Jezus to prawdziwy krzew winny, a my to Jego latorośle. Miarą naszej doskonałości jest trwanie w Nim, bo każda latorośl, która nie jest ugruntowana w winnym krzewie, usycha i idzie na zatracenie. Jasny i piękny obraz zależności pomiędzy uczniami a ich Mistrzem, pomiędzy chrześcijanami a Chrystusem. On daje nam wszystko, czego potrzebujemy do życia i rozwoju, bylebyśmy w Nim trwali. Warto podążać taką drogą zakotwiczenia w Jezusie, bo ona nigdy się nie kończy i daje nieustanny wzrost.
Trwanie w Chrystusie – winnym krzewie nie jest rzeczywistością jedynie bierną, ona jest zasadą dynamiczną, prowadzącą człowieka do rozwoju. Latorośl wszczepiona w krzew winny nie tylko zapewnia sobie egzystencję i przetrwanie, ale ujawnia wszelkie cechy postępującej ekspansji i wzrostu. Krzew winny, pojmowany również jako Chrystus-Kościół jest duchową przestrzenią dla doskonalenia własnego człowieczeństwa i osobistej duchowości.
Obraz analizowany w dzisiejszym fragmencie Ewangelii dostarcza nam nie tylko licznych implikacji dotyczących osobistej relacji uczeń–Mistrz, ale to także obraz Kościoła w jego rozwoju. Rozwój wspólnoty wierzących i jej rozszerzanie się w ewangelizacyjnym zapale na cały świat są bezpośrednio zależne od jakości relacji pomiędzy każdą latoroślą a winnym krzewem. Można powiedzieć, że im bliższa i mocniejsza relacja pomiędzy pojedynczym uczniem a Jezusem, tym silniejsze jest oddziaływanie Kościoła w świecie.
Warto zwrócić uwagę, że warunkiem rozwoju jest trwanie latorośli w krzewie winnym, ale już źródłem dynamiki wzrostu latorośli jest fakt, że zostaje ona regularnie oczyszczana, aby wydawała plon nie taki sam jak zazwyczaj, ale coraz obfitszy. Warto się chwilę nad tym zatrzymać, aby zobaczyć tę niezwykłą triadę – trwanie, oczyszczanie, przynoszenie obfitszego owocu.
Zarazem oczyszczanie latorośli trwającej w winnym krzewie nie musi być czymś przyjemnym, może się wiązać z wyrzeczeniami i akceptacją tego, że część latorośli w ramach procesu oczyszczania musi stracić część swojej wypracowanej struktury. Według zasad duchowości to niezwykle trudna umiejętność zapierania się samego siebie i zgody na to, że nasz rozwój będzie przebiegał według innej koncepcji niż nasza. Warto także dodać, że owo oczyszczanie latorośli to nie czynność jednorazowa, po której latorośl jest już na zawsze doskonała, ale proces stały, powodujący ciągły przyrost wydawanych owoców.
/ab