
Dobiega koniec okresu wielkanocnego i przeżywając Uroczystość Zesłania Ducha Świętego otwieramy nasze serca, aby był dla nas prawdziwym Parakletem – pocieszycielem, który wszystko nam podpowie i wszystkiego nas nauczy. Bez Ducha Świętego zesłanego na wierzących w Chrystusa, wspólnota Kościoła byłaby nieskuteczna w swej misji głoszenia Ewangelii, bo to On sam dopełnia w Kościele wszelkiego uświęcenia. To, czego brakuje z oczywistych względów człowiekowi, dopełnia Duch Święty i prowadzi nas do zbawienia.
Chrześcijanie, którzy usilnie starają się żyć przykazaniami otrzymanymi od Pana, otrzymują zapewnienie, że u nich mieszkanie uczyni sobie Bóg. Dzisiejszy fragment ewangeliczny pokazuje to w niezwykle ciekawy sposób – używa liczby mnogiej – mieszkanie u niego uczynimy. Jest to wspaniałe świadectwo istnienia Jednego Boga, będącego Trójcą. Ten, kto wypełnia przykazania, zostanie zaszczycony obecnością Boga Ojca, Syna Bożego i Ducha Świętego. Widać po tym sformułowaniu, jak delikatnie, ale i konsekwentnie liturgia Zesłania Ducha Świętego podprowadza nas do przeżywania – już niebawem – tajemnicy Trójcy Świętej.
Wzniosłości wzniosłościami – są one w pełni uzasadnione, ponieważ dotykamy sedna wiary chrześcijańskiej, ale przesłanie dzisiejszej uroczystości jest także zdecydowanie praktyczne. Rzeczywistość obecności Ducha Świętego w Kościele chroni nas przed zbłądzeniem, herezją, a także brakiem jedności. Duch Święty umacnia wiarę, rozpala miłość, przypomina i prowadzi. Bez Niego nasze kroczenie drogą wiary dokonywałoby się niejako po omacku, tylko według naszych sił i zdolności. Duch tymczasem ożywia i inspiruje. Daje odwagę i nieustanny powiew świeżości.
Tak właśnie jest, owe świeżość i nowość działania Ducha Pańskiego są decydującymi czynnikami, które zapobiegają stawaniu się przez Kościół jakimś skansenem obrzędów i form kultycznych, ale także zapobiegają pokusie zrywania ze świętą Tradycją i naruszania depozytu wiary w imię jakiejś formy ułożenia się z duchem tego świata. Nowość i świeżość życia Ewangelią, jeśli pochodzą z Ducha Świętego, nigdy nie kwestionują prawd wiary, ale tłumaczy je językiem zrozumiałym dla współczesnych i odpowiadają na obecne problemy ludzkie.
Przykazania Jezusa są jasne i proste, ale ich zastosowanie w życiu bywa problematyczne. Tym niemniej jeśli kochamy Pana, to wypełniamy Jego przykazania. To jest przejaw naszej miłości. Nie wolno nam w imię pozornej akceptacji i otwartości na drugiego człowieka nazywać grzechu czymś dobrym, a czyny dobre zaniedbywać. Czasami jest w nas takie myślenie, że aby nie urazić odmienności drugiego człowieka, nie chcemy go upominać, aby się nawrócił ze swego grzesznego postępowania. W ten sposób robimy mu krzywdę utwierdzając go w błędzie. Duch Święty w takich sytuacjach pokazuje nam nie jak sprytnie omijać trudne i wymagające tematy, ale jak je podejmować skutecznie, prawdziwie, zgodnie z nauczaniem Pana, w duchu miłości i łagodności.
/ab