Saduceusze, którzy nie uznawali zmartwychwstania, przychodzą do Jezusa i przedstawiają Mu absurdalnie skonstruowany przykład, który miał ukazać niedorzeczność możliwości zmartwychwstania.

Kobieta za życia miała siedmiu mężów, którego z nich będzie żoną po zmartwychwstaniu? Każdy z nich teoretycznie miał do niej prawo, z żadnym nie miała dzieci, a wszystkich kolejnych brała, jako wdowa. Jezus uświadamia im, absolutnie odmienną od doczesnych prawideł, rzeczywistość chwały zmartwychwstania.

Po zmartwychwstaniu, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Stan chwały nieba jest ponad ziemskie rozumienie stosunków międzyludzkich. Jezus nie wyjaśnia szczegółów, ale w wielu innych miejscach swojego nauczania podkreśla, że po zmartwychwstaniu wszystko będzie inne od tego, co potrafimy sobie wyobrazić. Jedno jest pewne - zmartwychwstaniemy! Miejmy nadzieję, że wszyscy ku życiu wiecznemu z Bogiem, a nie ku potępieniu.

To, co należałoby szczególnie przemedytować w dzisiejszym tekście ewangelii, to jego końcówka. Dla Boga wszyscy żyją. Dlatego proponuję odłożyć na bok rozważania, co do natury rzeczywistości po zmartwychwstaniu, a skupić się na duchowym doświadczeniu tej prawdy, że dla Boga wszyscy żyją. Niejednokrotnie zdarza się, że ludzie traktują niektórych swoich bliźnich, jakby ich nie było, jakby umarli. Spisują ich na straty i porzucają, bo tak jest wygodniej.

Może i nas ktoś spisał na straty i traktuje tak, jakbyśmy umarli. Może sami o sobie myślimy albo czujemy, jakby wiele sfer naszego życia obumarło, że nic się już nie da zrobić, że nie ma nadziei. Tymczasem dzisiejsze przesłanie ewangelii jest jasne, nic i nikt dla Boga nie umiera, wszyscy żyją. Z Jego perspektywy, cały czas jest nadzieja, bo to On sam jest naszą nadzieją i źródłem łaski, która ma moc ożywiania tego, co wydawać by się mogło już dawno umarłe.

Zatem, bez chwili wahania i z całkowitą ufnością, zaprośmy Ducha Świętego, który jest Ożywicielem do tych wszystkich obszarów swojej duchowości, psychiki, cielesności i relacji z innymi, które zioną chłodem śmierci, a doświadczymy cudu zmartwychwstania. Już teraz, a następnie przy końcu czasów.

/em