Zagonieni, wśród licznych obowiązków, wyzwań i trudności, jesteśmy jak ta ewangeliczna „mała trzódka”, która próbuje przetrwać i realizować swoje plany. Tymczasem nagle dociera do nas głos Pana - „nie bój się mała trzódko”. Pojawia się ulga i radość, że jest Ktoś nieskończenie pełen mocy, który nas kocha i o nas pamięta.

Czasami w gąszczu problemów, wydaje nam się, że jesteśmy osamotnieni, zagubieni i zdani jedynie na własną pomysłowość. Jest nam już trochę lepiej, kiedy odkrywamy pokrewne dusze, które podobnie jak my, chcą według nauki Ewangelii układać sprawy swojego życia. Tym niemniej nadal odczuwamy swoje położenie jako mocno stłamszone żywiołowym duchem tego świata. Wszystko, co bezbożne, świeckie, czy wprost antychrześcijańskie wydaje się nas przerastać, dysponować ogromnymi środkami, mając w ręku narzędzia do masowego oddziaływania na całą ludzkość.

Jednakże jest to tylko pozór potęgi tego świata. Duch tego świata, przed którym przestrzega Jezus, chce nas utrzymywać w przekonaniu, że jesteśmy na straconej i beznadziejnej pozycji. Jest zgoła odwrotnie. To my jesteśmy zwycięzcami w Chrystusie. On zwyciężył świat, a my trwając w Nim także świat zwyciężamy. Jesteśmy wezwani do tego, żeby – paradoksalnie – nie żyć logiką tego świata.

Jezus mówi, abyśmy się nie bali, bo spodobało się Ojcu dać nam królestwo. Mamy zatem królewskie pochodzenie i królewskie dziedzictwo, a wszystko co zaangażujemy w sprawy tego Bożego Królestwa nie dosięgnie żadna niszcząca siła. Można zgromadzić wiele doczesnego bogactwa, ale ono przeminie. Lepiej, inwestując w dobro i miłość tu na ziemi, gromadzić skarby w niebie.

Mając poczucie, że to starcie – królestwo ziemskie kontra królestwo niebieskie – jest już wygrane, możemy żyć jak prawdziwa arystokracja Królestwa Bożego. Bycie takim arystokratą nie ma w sobie nic z lenistwa, pogardzania, czy wyzyskiwania innych, ale to szlachetny duch służby, pokory, otwartości i zrozumienia. To wreszcie radość, że mogę żyć dla kogoś, dzieląc się własnym poczuciem szczęścia. Tak żyjmy i tego się trzymajmy, a będziemy królewskimi dziedzicami.

/mdk