Sutowicz: Niemcy wygrywają …wojnę o Ukrainę

2023/08/30
AdobeStock 374601059
Fot. Adobe Stock

W pierwszej dekadzie sierpnia nasze media obiegła wypowiedź Witolda Waszczykowskiego udzielona tygodnikowi „Wprost”, która szybko szeroko podchwycona przez inne media. Waszczykowski postawił tezę, że ukraińskie elity zaczęły grać na zmianę władzy w Polsce. Chcą powrotu dawnej ekipy PO, obecnie ubranej w formę Koalicji Obywatelskiej, a robią to w imię i na zlecenie niemieckiego ośrodka siły.

Biorąc pod uwagę osobę wypowiadającego, te tezy należy potraktować w miarę poważnie. Rzeczywiście na ich poparcie można zebrać pewne wypowiedzi polityków z Kijowa, dosyć butne reakcje ukraińskie na spóźnione i nie wiadomo do końca na ile skuteczne działania władz w Warszawie, mające na celu ochronę polskich producentów zboża, czy choćby ciągle budzące wątpliwości polskiego społeczeństwa działania na obszarze ukraińsko-polskiej polityki historycznej.

Dodatkowym faktem jest, że wszystkie te rozgrywki dzieją się także na polu polskich mediów oraz sceny politycznej, gdzie są mocno podgrzewane, co też może świadczyć o działaniach sił ulokowanych poza naszymi granicami. Nie będę tu ich wymieniał, przedstawię tylko mój punkt widzenia na rozgrywkę, którą, jeśli brać wypowiedź Waszczykowskiego na poważnie, należałoby czytać w kategoriach mega porażki polityki PIS-u na Wschodzie.

Wsparcie rządu i społeczeństwa polskiego dla Ukrainy od początku wojny było duże. Po jakimś czasie, co było do przewidzenia, w związku z narastającymi trudnościami, społeczeństwo ochłodło w swoich emocjach (nawet te schłodzone nastroje nie były nieżyczliwe Ukrainie), rząd chyba nie. Wydaje się jednak, jak wynika z przytoczonej konstatacji Witolda Waszczykowskiego, że rządowa polityka pro-ukraińska okazała się nieskuteczna.

Być może wspomniana wypowiedź i jej nagłośnienie ma służyć czemuś innemu, np.: zdyscyplinowaniu Ukrainy, pokazaniu Niemcom, że my wiemy i widzimy to i owo, może też być ona elementem wewnętrznej propagandy, gdzie rząd całkiem jednoznacznie odnosi się do naszego zachodniego sąsiada, który zresztą ową jednoznaczność dość brutalnie odwzajemnia. Jest jeszcze taka możliwość, że wyborcy „ukrainosceptyczni” dostali od ministra Waszczykowskiego komunikat, że Ukraińcy działający na rzecz Niemiec zakładają, że adwersarze polityczni PIS-u będą jeszcze bardziej względem Ukrainy wspierający, czyli nie będą brali pod uwagę jakiegokolwiek polskiego interesu – jeśli chodzi np. o przywoływany przeze mnie konflikt zbożowy, brzmi to dość złowrogo. Ktoś powie, że jest to mało wiarygodne; może, ale jak by miało zadziałać, to czemu takiej broni w kampanii nie użyć? Wyżej wymienione możliwości przytaczam dla zasady, zgodnie z założeniem, że każda właściwie moneta, za wyjątkiem brakteatu, ma dwie strony (brakteat też ma dwie, ale na drugiej niczego nie ma).

Co do samych wpływów niemieckich, od początku konfliktu na Wschodzie Berlin był sceptycznie nastawiony do obrony Ukrainy przed powrotem pod rosyjską dominację. Do niektórych działań państwo to zostało zagonione batem przez Anglosasów. Prawdopodobnie przez cały ten czas Niemcy budowali w Kijowie swoje wpływy, które, jak można na podstawie wypowiedzi Waszczykowskiego  wywnioskować, rosły i coraz mocniej wpływały na  ukraińską politykę. Niemcy zresztą tradycyjnie od czasów Pokoju Brzeskiego w 1918 roku skłonni są widzieć Ukrainę jako swoją strefę wpływów, być może inwazja rosyjska nie szła w poprzek temu myśleniu.

Faktów tych powinien być świadomy polski rząd, który miał ambicję być aktywnym uczestnikiem ukraińskiej rozgrywki. Omówiona wypowiedź może świadczyć o tym, że chyba nie był, albo nie zrobił nic, albo próbował, ale mu nie wyszło. No cóż, polska polityka na Ukrainie często – za często – przegrywała.

 

/mdk

CCH 4989 2 kwadrat

Piotr Sutowicz

Historyk, zastępca redaktora naczelnego, członek Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana”.

Zobacz inne artykuły o podobnej tematyce
Kliknij w dowolny hashtag aby przeczytać więcej

#wojna Ukraina #Niemcy #Witold Waszczykowski #wybory parlamentarne 2023 #Polska #Wprost
© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej