Zwykło się uważać, że przeciwieństwem bogactwa jest ubóstwo. Jest w tym wiele racji, ale warto zaważyć, że człowiek ubogi nie musi być nędzarzem, któremu brakuje podstawowych środków potrzebnych do życia. Ubogi, to ten, który wszystko posiada u Boga i, co zaskakujące, może być bardzo majętny.

Jezus w dzisiejszej Ewangelii przestrzega przed pokusą pokładania ufności w dobrach materialnych. Obnaża przy tym odwieczną prawdę o ludzkiej naturze, która pragnie posiadać więcej i więcej. Człowiek z przypowieści Jezusa gromadzi ziarno, buduje nowe spichlerze, a tymczasem zostaje przestrzeżony, że nie będzie miał z tego żadnego pożytku, bo jeszcze dziś w nocy zostanie zażądana od niego jego dusza. My także zabiegamy o materialny dobrobyt. Chcemy żyć dostatnio i mieć poczucie finansowego bezpieczeństwa i stabilizacji. Nie ma w tym nic złego, o ile będziemy przy tym ubodzy.

Jak to? Czy można być ubogim, a jednocześnie majętnym? Oczywiście, że można! Jeśli w materialnych zasobach nie będziemy upatrywać celu samego w sobie, ale będziemy traktować jako środek do pełnienia dobra, wtedy będziemy wszystko posiadać u Boga. To Bóg będzie nam ukazywał sposoby dobrego wykorzystania swojego bogactwa, będzie nas uczył, jak mądrze pomagać, jak inspirować siebie i innych do rozwoju swojego człowieczeństwa.

Może być też sytuacja odwrotna, można być biednym i nie być ubogim. Można prawie nic nie posiadać i nie cieszyć się błogosławieństwem Boga. Dzieje się tak wtedy, kiedy człowiek łapczywie pragnie, zazdrości, jest chciwy, małoduszny, a tę odrobinę którą posiada pilnie strzeże tylko dla siebie. Kuriozalnie w takiej sytuacji okazuje się, że nic mu to nie daje, nie rozwija się, jest zamknięty, bo nie umie się dzielić, a tylko dzieląc się nawet niewielką ilością talentu, dobroci, miłości możemy sami zostać obdarowani.

Dlatego zapragnijmy dziś być ubogimi według ewangelicznych kryteriów. Posiadajmy siebie w dawaniu siebie. Pracujmy, bogaćmy się i miejmy w sobie zawsze gotowość do niesienia pomocy, dzielenia się z innymi. Uczmy się dawania i brania, tej cudownej wymiany, która zgodnie z zapowiedzią Jezusa buduje Królestwo Niebieskie na ziemi.

/mdk