Jezus mówi na temat zasad pouczenia braterskiego. Nie wolno nikogo odrzucić, jeśli nie da mu się wpierw szansy na poprawę. Najpierw musi nastąpić upomnienie w cztery oczy, później przy dwóch lub trzech świadkach, a na końcu upomnienie ze strony Kościoła. Dopiero kiedy i wspólnoty nie posłucha – niech ci będzie jak poganin i celnik. Co to jednak znaczy? Czy to już jest wróg i obcy? No niekoniecznie.
Ewangelia według św. Mateusza w głównej mierze powstawała z myślą o żydowskim odbiorcy. Każdy pobożny Żyd wiedział, że prawo religijne każe traktować pogan, delikatnie mówiąc – z dystansem, jeśli nie powiedzieć wrogo. Postać celnika, który de facto był poborcą daniny dla okupanta rzymskiego, kojarzyła się jednoznacznie źle i była synonimem kolaboranta i złodzieja, który bogacił się na ludzkiej krzywdzie.
W tym kontekście powiedzieć o kimś, kto jest członkiem wspólnoty uczniów Chrystusa, że skoro nie chce zmienić swego grzesznego postępowania, ma być traktowany, jak poganin i celnik, to bardzo ostra kara. Jednakże jest to bardzo powierzchowne patrzenie. Powyżej ustaliliśmy, że adresat mateuszowej Ewangelii, wychowany w religii i kulturze żydowskiej, tak widział te sprawy, ale nie możemy zapomnieć, że Ewangelia wg św. Mateusza była kierowana także do Żydów, którzy już przyjęli w Jezusie Mesjasza, a zatem znali zasady postępowania Jezusa.
Jezus tymczasem nie gardził poganami, grzesznikami i celnikami i wychodził do nich z miłością i przebaczeniem Zatem rozumienie słów "niech ci będzie jak poganin i celnik" nabiera nowego wymiaru. Grzesznik, który nie usłuchał wszystkich upomnień i trwa w błędzie, jest tym, do którego na nowo trzeba dotrzeć z Dobrą Nowiną i przywrócić dla Królestwa Niebieskiego. Tak odczytując słowa Jezusa, starajmy się nikogo nie potępiać, nie wykluczać, ale wychodzić z miłością, która jest zdolna do przebaczenia i pojednania.
/ab