Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wypowiedział się w kwestii dotyczącej postępowania większości, jak rozumiem, sejmowej w odniesieniu do kwestii aborcji, którą opublikowała Polska Agencja Prasowa w dniu 14 stycznia, a za nią powtórzyły inne media, w tym katolickie.

Wielokrotnie mówiliśmy, że powrót do status quo, do tego, co było przedmiotem kompromisu, który wielu nie zadowalał, jest (...) pierwszym krokiem, który na tej drodze można by zrobić.

Dodał przy tym, że "tej ustawy najprawdopodobniej nie zawetuje (prezydent) Andrzej Duda".

Według Marszałka ma to być pierwszy etap prac nad rzeczoną kwestią, które odbędą się w późniejszym terminie. O poziomie dostępności aborcji ma zdecydować referendum, którego przygotowanie ma być częścią prac w ramach rządzącej koalicji.

Należy tu zwrócić uwagę na istotny fakt, iż w rzeczonej wypowiedzi Szymon Hołownia zdaje się być pewnym pozytywnego stosunku Prezydenta do powrotu do tzw. kompromisu aborcyjnego. Oczywiście, może to być wyraz niczym niepopartego poglądu Marszałka, ale biorąc pod uwagę postępowanie Prezydenta np. w kwestii ustawy o finansowaniu in vitro z grudnia ubiegłego roku (którą to sprawę analizowałem na łamach naszego portalu), zdaje się, że w kwestiach agendy obyczajowej nowa większość sejmowa i dotychczasowy Prezydent zawarli coś w rodzaju koalicji czy też konsensusu.

Zaryzykuję więc pogląd, że sprawa jest przedyskutowana i przesądzona. W praktyce oznacza to „likwidację” wyroku Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 roku, który w wypowiedzi Marszałka nazywany jest „haniebnym”. Oznacza to, również, że luźne, stosowne do okoliczności opinie na temat tego, co w danej sprawie stanowi Ustawa Zasadnicza, nabierają mocy źródła prawa.

/ab