Tak pisała w swoim ostatnim tomiku Szepty i zamyślenia Zofia Korzeńska. Mieliśmy ten zaszczyt, że w naszym Stowarzyszeniu 17 maja 2016 r. odbyła się promocja tego zbiorku, połączona z jubileuszem 85. urodzin autorki.
Jej wiersze czytała aktorka kieleckiego teatru „Kubuś” Agata Sobota. Teksty wierszy zapadną na długo w naszą pamięć. Nie przypuszczaliśmy, że ten tomik będzie jej ostatnim, a zebrane w nim wiersze pozostaną w nas jako testament, jako przesłanie jej życia skromnego, ale jakże bogatego w dobro.
Zofia Korzeńska zmarła 15 września 2016 r. Przeżyła 85 lat. 17 września żegnały ją Kielce na Mszy w kościele garnizonowym. Słowa pożegnania wygłosił ks. Andrzej Kaszycki. Z jego słowami identyfikowali się wszyscy: pożegnaliśmy wspaniałego człowieka, obrońcę prawdy i szczerego wyznawcę nauki Chrystusa.
Na miejsce swojego pochówku obrała Mazury, wieś, w której się urodziła i wychowała. Tam następnego dnia odbył się pogrzeb. W zbiorku Mazury… Mazury zaraz we wstępie napisała: „Moje Mazury!” i dalej – „Mazury – najpiękniejsze, najukochańsze miejsce; i ludzie najdrożsi…” Wracała tam sercem, myślą i całą sobą.
25 października odbył się w „Civitas Christiana” wieczór wspomnień poświęcony pamięci Zofii Korzeńskiej. Sala Stowarzyszenia wypełniona była po brzegi ludźmi, którzy ją znali, którym pomagała i towarzyszyła, z którymi pracowała, przyszli też czytelnicy jej książek i wdzięczni uczniowie.
Zofia Korzeńska była autorką dziewięciu tomików poetyckich. Były one świadectwem wiary, przepojone na wskroś chrześcijańskim duchem, były nauką. Epatowały wielką wiarą w człowieka, w jego posłannictwo na tej ziemi. Te wartości są szczególnie widoczne w wierszach z tomiku zatytułowanego Musi być sens przecież. Wzywała do aktywnego życia, do poszukiwania prawdy i piękna, wzywała do szukania sensu. Przytoczę najkrótszy wiersz z tego tomiku opatrzony datą 11 sierpnia 2004 r.:
Czas dla mędrców
Skoro bunt przeciw Bogu
do prostaczków już dotarł,
to czy nie czas dla mędrców pokorę
przed Stwórcą
zacząć głosić?
Nie sposób tutaj nie zaznaczyć jej wielkiego dorobku krytycznego: licznych recenzji, szkiców literackich, wstępów, felietonów, opracowań wierszy i licznych tekstów polemicznych. Współpracowała z wieloma czasopismami i udzielała się w grupach twórczych oraz stowarzyszeniach kulturalnych.
Warto podkreślić, że oprócz wielu zdolności – literackich, technicznych (wspaniale radziła sobie z komputerem), organizacyjnych – dostąpiła szczególnej łaski, właśnie łaski wiary. Jej modlitwa, jej głoszenie prawd wiary miały w sobie coś niebywałego, słuchało jej się z zainteresowaniem, wszak głosiła prostą zależność – jeśli szukasz Boga, to tylko popatrz wokoło, rozejrzyj się, a bez trudu go dostrzeżesz.
Od niej mogliśmy i nadal możemy się uczyć radości życia, odczuwać zadowolenie z bycia, tworzenia, ze spotkania z drugim człowiekiem, z obcowania z przyrodą. W zbiorku Dary chwil w wierszu o tym samym tytule pisała:
Napawam się młodą tegoroczną wiosną… (…)
Próbuję chłonąć wszystkie dary chwil.
Jej praktyki religijne były szczere i poważne, jak i Ona cała. Stowarzyszenie „Civitas Christiana”, którego była wieloletnią członkinią, wielokroć ją gościło i korzystało z jej zdania, trafnego i właściwego w danej sytuacji.
Coroczny konkurs „O godność człowieka” organizowany przez Stowarzyszenie uzyska od 2017 r. jej imię, właśnie będzie to konkurs imienia Zofii Korzeńskiej.
Anna Błachucka
pgw