Kontrowersyjni. Podwójnie wyklęci. Niezłomni. Czy warto zachować pamięć o Żołnierzach Wyklętych?

2024/02/23
CCH 2597
Fot. Kamil Latuszek

„Żołnierze Wyklęci – czy warto zachować o nich pamięć?”. Tak brzmiał tytuł debaty, która odbyła się wczoraj w Centrum Edukacyjnym Instytutu dziedzictwa Myśli Narodowej. W dyskusji udział wzięli prof. Krzysztof Szwagrzyk, Marcin Maślanka oraz Jacek Bury.

Spotkanie poprowadził Kamil Sulej, prezes Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana”, które wraz z Instytutem Katolickiej Nauki Społecznej było organizatorem wydarzenia.

Debatanci pochylili się nad bilansem działań ostatnich kilkunastu lat na rzecz upamiętnienia Żołnierzy Wyklętych oraz zastanowili się nad tym, jakie skutki w tym temacie może nieść zmiana władzy w Polsce.

Prof. Krzysztof Szwagrzyk, wybitny historyk, zastępca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej podzielił się tym, dlaczego poświęcił się temu tematowi w pracy naukowej.

Upadek systemu komunistycznego w Polsce to był czas, kiedy wielu ludzi, i ja wtedy także wierzyłem w to, że ten system komunistyczny naprawdę upadł, my wchodzimy w nowa rzeczywistość, dobrą, w której tamten system i jego ludzie będą rozliczeni (…). Za to ci, którzy walczyli za naszą wolność, naszą niepodległość zajmą należne miejsce. Ale początek lat 90. to był czas, kiedy dostęp do materiałów archiwalnych praktycznie nie istniał, służby trzymały je w dalszym ciągu u siebie (…). W Polsce powstało (…) środowisko historyków, którzy zajmowali się Żołnierzami Wyklętymi. Przyjął się ten termin, który powstał, warto to podkreślać, w 93 roku – wskazał.

Prof. Szwagrzyk przywołał historię badań nad tą nieznaną częścią historii naszego narodu.

Im dalej, mimo trudności w tych badaniach, dochodziliśmy (…) do takiego głębokiego przekonania, że odkrywamy nieznany, a wielki fragment naszej polskiej historii. Ktoś nam ten fragment ukradł przed laty. Ktoś zabił naszych bohaterów. Ktoś ich skazał na fizyczną nieobecność, ktoś przypisał im czyny fałszywe, haniebne poprzez wyroki sądowe, akty oskarżenia, a my po tylu latach odkrywamy dopiero historię, która powinniśmy byli znać już dawno.  

Jacek Bury, który jest pedagogiem oraz organizatorem licznych wydarzeń o charakterze kulturalnym i edukacyjnym, zaangażowany w działanie 27. Wołyńskiej Brygady Armii Krajowej, a od 17 lat członkiem Ochotniczych Hufców Pracy, przywołał swoje doświadczenia w pracy z młodzieżą.

To są fenomenalne historie, które są filmowe, które są sensacyjne, bo Polska historia jest sensacyjna. Jest arcyciekawa, ale przychodzą z kolei ludzie i mówią: „Ale zobacz, to jest bez sensu, żeby oni walczyli, to była sprawa przegrana”. I też trzeba to młodzieży opowiedzieć. I też trzeba znaleźć we własnej wiedzy, we własnym kluczu wartości, we własnej refleksji. (…) Wracając jeszcze do tego, jak historyk, pedagog pracuje z młodzieżą, to musi mieć twarde podstawy, wiedzę i umieć się też bronić.

Marcin Maślanka, prezes Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej „Gryf”, który od 20 lat zajmuje się tematyką Żołnierzy Wyklętych, opowiedział o spotkaniu z grupą koszalińskich żołnierzy w 1993 roku, które odmieniło jego życie.

Zostałem zaproszony na spotkanie żołnierzy 5. Brygady Wileńskiej Armii Krajowej i oczy mi się otworzyły (…). Też zobaczyłem, jak oni rozmawiali między sobą – ja się tam z boku przysłuchiwałem – jacy to są ludzie w ogóle. Że to są ludzie o niezwykłej moralności, o niezwykłej sile moralnej, takiej wewnętrznej, o kręgosłupach moralnych, których nie spotkałem u nikogo dotychczas (…). Też słuchałem, jak oni mówią między sobą: „My odchodzimy, jest nas coraz mniej (…). I co dalej?” I oni ze sobą toczyli takie rozmowy – co dalej z naszą historią? (…) Oni się naprawdę martwili o to, co będzie z ich historią, z tą prawdą o nich, która jeszcze nie była odkryta, nie była popularna. I oni nie widzieli perspektyw do tego, że ona się przebije gdziekolwiek.

Profesor Szwagrzyk wraz z grupą wolontariuszy od wielu lat zajmuje się szukaniem nie tylko historii, ale i miejsca spoczynku Żołnierzy Wyklętych. To również oznacza kontakt i bliską relację z rodzinami, dzięki którym możliwa jest identyfikacja zabitych bohaterów przeprowadzana za pomocą badań DNA. Nierzadko poszukiwania trwają długie lata.

Jednym ze sposobów wychowania patriotycznego są wyjazdy na Ukrainę organizowane przez Jacka Burego. Razem z młodzieżą porządkują groby pomordowanych na tych ziemiach Polaków w 1943 roku. Uczestniczył też w czterech ekshumacjach. Podkreślił, jak trudne, ale i ważne są dla młodzieży takie wyjazdy – uczą się nie tylko o historii naszego kraju, ale również o przebaczeniu. To, co widzą i czego młodzi dowiadują się tam na miejscu, jest punktem wyjścia do niezwykle wartościowych rozmów. Jest to też szansa dla Ukraińców, którzy pracują wspólnie m.in. przy wspomnianych ekshumacjach, aby poznać wymazaną, trudną część ich historii, o której często nie mają pojęcia.

Wycięcie tak ważnego fragmentu to tak, jak byśmy sobie wycięli kilkaset lat z historii, z naszej tożsamości. To jest po prostu absurd. Natomiast powoływanie się, bo też czytałem te wypowiedzi, na wrażliwość, bo teraz jest dość duża populacja Ukraińców [w Polsce] i to może kogoś razić… Ale to ja uważam, że to jest moment, żeby to wykorzystać i spróbować w sposób taktowny opowiedzieć im o tym. My jesteśmy im to winni – prawdę, co się wydarzyło w 43 roku. (…) Prawda jest najtrudniejsza, ale wyzwala, ja w to wierzę.

Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznej „Gryf” zajmuje się promowaniem tej części polskiej historii w nowoczesny sposób tak, aby zainteresować nią młode pokolenie. Tak powstało już 12 filmów o często anonimowych osobach, które brały udział w walkach ryzykując życie. Marcin Maślanka zaznaczył, jak ważne jest mówienie do młodego człowieka językiem, który do niego trafia. Dlatego w nagrywanych wywiadach z kombatantami pytają ich m.in., jak się czuli w tamtym czasie, czym jest dla nich przyjaźń i zadają inne pytania, które stawia sobie każdy nastolatek.

Na koniec poruszono kwestię obecnego „rozkładu sił” w kraju i tego, czy polscy bohaterowie zostaną podwójnie wyklęci.

Moim zdaniem ta praca, która była wykonana i dalej jest wykonywana w różnych środowiskach, przez różne osoby, także przez media, poprzez działalność popularyzatorską, poprzez filmy, książki, wystawy, koncerty, biegi… Cała ta wielka praca, różnorodna praca organizowana przez wiele lat spowodowała, że Żołnierzy Wyklętych nie da wykreślić z naszej pamięci. Nie da się cofnąć naszej wiedzy o tym fenomenie. To niemożliwe. Oni stali się częścią naszej narodowej pamięci – podkreślił prof. Krzysztof Szwagrzyk.

W ramach podsumowania dyskusji Jacek Bury powiedział:

Wiecie Państwo, zakazany owoc smakuje najlepiej, więc mam wrażenie, że jak nam będą zakazywać, to tym chętniej [będziemy kultywować tę pamięć] – szczególnie młodzież, która nie lubi, jak im się czegoś zakazuje. Więc może to też otworzyć furtki do jakichś brawurowych działań upamiętniających bohaterów.

Całość debaty można obejrzeć na kanale YouTube Civitas Christiana TV:

 

/ab

CCH 6750 kwadrat

Aleksandra Bilicka

Dziennikarz i kulturoznawca. Redaktor portalu e-civitas.pl, sekretarz redakcji kwartalnika Civitas Christiana.

Zobacz inne artykuły o podobnej tematyce
Kliknij w dowolny hashtag aby przeczytać więcej

#Żołnierze Wyklęci #Żołnierze Niezłomni #żołnierz wyklęty #historia #Polska #Historia Polski #II wojna światowa #debata #prof. Krzysztof Szwagrzyk #Marcin Maślanka #Jacek Bury #Instytut Katolickiej Nauki Społecznej
© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej