Rok Wiary był doskonałą okazją do zastanowienia się nad sensem, drogą i celem własnego życia.
Członkowie Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” – Oddziału w Piotrówce bardzo intensywnie pracowali nad projektem, który pomógłby ludziom współczesnym zatrzymać się, spojrzeć wstecz i pomyśleć, co zrobić, by realizacja planów każdego człowieka była spójna z planem stworzenia i dziełem odkupienia, by ludzkość zachowała wizerunek godny męczeńskiej śmierci swego zbawcy – Jezusa Chrystusa.
Krzyż – znak wiary, najważniejszy i najświętszy, wskazujący na dzieło naszego odkupienia przez męczeńską śmierć Chrystusa, powinien być w każdym katolickim domu. Tak niestety nie jest! Postanowiliśmy chociaż w części temu zaradzić – będziemy malować krzyże. Ale jak namalować krzyż, by wyrazić uczucia religijne? Pomocną dłoń wyciągnęła do nas Kasia Skut, studentka Wydziału Historii Sztuki Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, która w czasie przerwy międzysemestralnej poprowadziła warsztaty malarskie. Grupę osób w bardzo zróżnicowanym wieku (uczniowie szkoły podstawowej, gimnazjaliści, studenci, osoby czynne zawodowo i emeryci) połączył jeden cel – jak najpiękniej namalować Krzyż Chrystusa, a potem powiesić go w swoim pokoju i modlić się przy nim. Efekty naszej pracy były zaskakujące. Nie mogliśmy uwierzyć, że możemy być autorami tak pięknych obrazów, malowanych farbą olejną na płótnie lub farbą akrylową na płytach z drewna. Wystawa wzbudziła wielkie zainteresowanie zwiedzających. Już wtedy wiedzieliśmy, że to dzieło należy kontynuować.
Zaprosiliśmy do współpracy wszystkich chętnych w kraju i z zagranicy – kto ma talent, niech tworzy, przynajmniej dwa egzemplarze, krzyże będzie można podarować tym, którzy ich nie mają, a sami zrobić nie potrafią. Do pracy przystąpiły całe zespoły ludzi: członkowie naszego stowarzyszenia, pensjonariusze DPS w Kadłubie, DPS w Zawadzkiem, Zakładu Karnego Nr 2 w Strzelcach Opolskich, grupa hafciarzy „Bahamarze” z Opola, stolarze: Piotr Dworaczek, Andrzej Kotas, Norbert Frej, Sebastian Korczowski, cała rodzina Marzoków, właściciele zakładów metalurgicznych: rodziny Piosek, Pach, Jagoda, Lewandowscy, Nowakowie; zakonnicy i zakonnice. Nadeszły prace z Ameryki Północnej i Południowej, z różnych krajów Europy.
Gdy zgromadziliśmy 250 krzyży, byliśmy szczęśliwi, gdyż to tyle, ile jest rodzin w naszej miejscowości, ale to nie był koniec dzieła – były przypadki, że pojedyncze osoby lub grupy wykonywały nawet po 50 krzyży, darując je nam lub swoim sąsiadom, pracownikom i członkom rodziny.
Drugą wystawę zorganizowaną przez nas w Piotrówce pobłogosławił ordynariusz opolski biskup Andrzej Czaja. Ten fakt sprawił, że krzyży powstało ponad 1000, mogliśmy je darować różnym instytucjom – otrzymały je szkoły, przedszkola, zakłady pracy, politycy, zakonnice i zakonnicy, księża, dzieci młodzież i osoby dorosłe.
Kolejną wystawę, na prośbę burmistrza Strzelec Opolskich, pomogła nam zorganizować pani plastyk Maria Ulbrich w Miejskim Domu Kultury, a następną w muzeum prudnickim. Wszystkie wystawy cieszyły się wielkim zainteresowaniem. Jednak największą wartość edukacyjną miała wystawa w katedrze Świętego Krzyża w Opolu, zorganizowana na prośbę księdza infułata Edmunda Podzielnego – proboszcza katedralnego. Tutaj odbyło się wiele lekcji religii dla dzieci i młodzieży, zarówno szkolnej, jak i akademickiej.
Krzyża się nie lękaj! – zawołał nasz biskup do tych, którzy przesądnie uważali, że krzyża nie powinno się darować – a sam z radością przyjął dwa podarowane mu krzyże. – Krzyż powinien nas gromadzić podczas domowej modlitwy, przed niedzielnym obiadem czy podczas Wigilii Bożego Narodzenia. Krzyż jest znakiem naszego zbawienia, naszej wiary i nadziei.
Jesteśmy przekonani, że te słowa biskupa pomogą rodzicom częściej kreślić znak krzyża na czołach dzieci, że krzyż częściej będzie darowany osobom bliskim i kochanym. Krzyż będzie nam przypominał bardzo ważne dni naszego życia. Pamiętajmy – krzyż jako znak naszego zbawienia, naszej wiary i nadziei, którą pokładamy w Jezusie, powinien być krzyżem z wizerunkiem Chrystusa ukrzyżowanego, a nie tylko elementem wystroju naszych wnętrz.
Mamy nadzieję, iż duża część osób zwiedzających nasze wystawy podzieli to przekonanie, że znak krzyża pomaga nam budować wspólnotę wiary, daje nam moc do odnowienia domowych wspólnot, a także umacnia jednostki w walce o dobro ogólne.
Bronisława Latocha/kw