Anna Małgorzata Pycka |
Przełom XIX i XX stulecia to okres niezwykłego ożywienia działalności intelektualnej i artystycznej. Nigdy wcześniej i później nie rozwinęły się równocześnie w takim stopniu literatura, muzyka, architektura, malarstwo. Dążenie do wzajemnego łączenia i przenikania sztuk, atmosfera swoistego fermentu i niepokoju podsycana przez filozofów i myślicieli to idealne warunki do rozwoju wybitnych indywidualności, których dzieła stanowią nieocenione dziedzictwo narodowe.
W 1898 roku Artur Górski – publicysta i krytyk literacki – ogłosił cykl artykułów zatytułowanychMłoda Polska. Stanowią one manifest młodego pokolenia, dla którego sztuka inspirowana twórczością romantyków powinna wyrażać charakter rodzimy, w czasach bankructwa wielkich idei krzepić ducha i zachęcać do walki o niepodległość. W jednym z pierwszych artykułów z tego cyklu czytamy: „Żądamy od sztuki naszej, aby była polską, na wskroś polską, bo jeśli straci rodzimość, straci tym samym siłę i wartość, i swoją rację bytu. Ale obok tego winna być młodą, mieć w sobie ogień młodości, skrzydła orle, królewskiego ducha, płomiennego ducha Mickiewicza”. Sztuka ta powinna się przeciwstawiać, zdaniem Górskiego, rodzącym się w tym czasie nastrojom dekadenckim wyrażającym rezygnację i rozczarowanie spowodowane zupełnym brakiem wiary w wyższy byt, a co za tym idzie – w dalszy rozwój człowieka i cywilizacji. „Dekadencja – przestrzegał Górski – to zwichnięcie skrzydeł i wleczenie ich po ziemi, skrzydła to czasem niezwykle piękne, ale niezdolne do lotów”.
Stolicą Młodej Polski był Kraków – do niedawna zwany miastem umarłym – pod koniec XIX wieku zupełnie zmienił swoje oblicze. Określany jako Polskie Ateny zaczął przyciągać niezwykłe indywidualności i demoniczne charaktery oraz wielkie talenty. Ekscentryków, filozofów, literatów i artystów kusił największymi na ziemiach polskich swobodami gwarantowanymi przez liberalnego austriackiego zaborcę. Krakowski teatr, Szkoła Sztuk Pięknych, wydawane z niezwykłą dbałością o szatę graficzną czasopismo „Życie”, kawiarnie, kabarety to idealne warunki dla fermentu pomysłów, idei, wizji. Do najwybitniejszych artystów związanych z tym miastem należą trzej uczniowie Jana Matejki: Jacek Malczewski, Józef Mehoffer i Stanisław Wyspiański. Dziś śmiało można powiedzieć, że zmienili oni świadomość Polaków, dając artystom impuls i odwagę do rozwijania twórczej wyobraźni i kreowania własnych wizji.
Jacek Malczewski, Melancholia, Malarz wyniósł idee patriotyzmu z rodzinnego domu
Jacek Malczewski (18 54-1929)
Idee patriotyzmu i narodowego mesjanizmu wpoił mu ojciec, zamiłowanie do wiejskiego krajobrazu ugruntował paroletni pobyt w majątku wuja, w Wielgiem (ok. 30 km od Radomia), gdzie opiekę pedagogiczną sprawował nad nim Adolf Dygasiński, późniejszy pisarz i publicysta. Podróże po Europie (uczestniczył również w ekspedycji archeologicznej do Azji Mniejszej), studia w Krakowie i Paryżu, ale przede wszystkim nasycone treściami historiozoficznymi malarstwo Matejki, patriotyczna twórczość Artura Grottgera, poezja wielkich romantyków odcisnęły na wyobraźni Malczewskiego trwałe piętno i uformowały patriotyczno- historyczny nurt jego twórczości. W 1894 roku Malczewski ukończył swoje dzieło przełomowe utwierdzające jego pozycję malarza symbolisty. Ogromne płótno zatytułowane „Melancholia” opisane własnoręcznie przez artystę jako: „Prolog widzenia/Wiek ostatni w Polsce” stanowi dramatyczną syntezę XIX wieku. Obraz przedstawia tłum wirujący, lecący z kosami, kajdanami, sztandarami, klepsydrami. Przeciwwagą dla niego są dwie postaci – stojący przy sztalugach artysta i wyglądająca przez okno zadumana kobieta. Kolejna ogromna kompozycja Malczewskiego zatytułowana „Błędne koło” powstawała w latach 1895–1897. Obraz przedstawia malarczyka siedzącego na szczycie drabiny, wokół niej wiruje krąg postaci fantastycznych. Zdaniem Malczewskiego te dwa płótna „były bodźcem dla Wyspiańskiego do napisania Wesela”.
Dorobek Malczewskiego jest ogromny, a jego analiza pozwala stwierdzić, że artysta koncentrował się wokół kilku tematów, które mimo upływu lat wciąż powracały, wzajemnie się przenikały i ze sobą splatały. Wyraźną inspirację literaturą romantyczną, rysunkami Grottgera i płótnami Matejki znajdziemy w serii obrazów o wymowie patriotyczno-martyrologicznej zainicjowanej w latach 70. XIX wieku. Przedstawiają one epizody z życia zesłanych na Syberię powstańców, sceny odpoczynku wycieńczonych marszrutą skazańców, chwile modlitewnego skupienia, czuwanie przy ciałach zmarłych towarzyszy („Na etapie”, „Sybiracy”, „Śmierć na etapie”, „Umywanie nóg”, „Wigilia na Syberii”). Mistycyzm i mesjanistyczna wiara w przyszłe odrodzenie narodu znajdą swoje odbicie na płótnie „Śmierć Ellenai” z 1883 roku. W wywiadzie zamieszczonym w „Wiadomościach Literackich” w 1925 roku powiedział Malczewski: „Nie zacieśniałem nigdy polskości mojej sztuki do pewnych wąskich, nakreślonych z góry ram. (…) Polska to te pola, miedze, wierzby przydrożne, nastrój wsi o zachodzie słońca, ta chwila tak jak teraz – to wszystko jest bardziej polskie niż Wawel, to jest to, co artysta-Polak powinien się przede wszystkim starać wyrazić”.
Józef Mehoffer (1869-1946)
Studia w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych pod kierunkiem Jana Matejki, wzbogacone w Wiedniu i Paryżu, podróże po Europie, dzielenie fascynacji estetycznych ze Stanisławem Wyspiańskim, a przede wszystkim własny oryginalny talent łączący dekoracyjność z symboliką zagwarantowały Mehofferowi u schyłku XIX wieku międzynarodowy rozgłos. Józef Mehoffer był wszechstronnym artystą. Tworzył znakomite obrazy olejne, był mistrzem portretu, pejzażu i scen symbolicznych. Ważne, a może najważniejsze miejsce w jego artystycznym dorobku zajmowało projektowanie witraży i polichromii. Jego prace znajdziemy w najważniejszych, nie tylko polskich świątyniach: w kościele Mariackim, katedrze na Wawelu, bazylice oo. Franciszkanów w Krakowie, w katedrach we Lwowie (łacińskiej i ormiańskiej), we Włocławku, w Przemyślu, kościołach w Jutrosinie, Turku, Onnes (Francja), kaplicach zamkowych w Baranowie, Balicach, Chenaleyres w Szwajcarii, kaplicy grobowej Grauerów w Opawie na Morawach.
Przez czterdzieści lat (1895–1936) realizował projekt witraży w gotyckiej kolegiacie św. Mikołaja we Fryburgu (Szwajcaria). Projekt obejmował witraże do trzech okien w prezbiterium i szesnastu w nawie głównej. Uznawany jest za najdoskonalszą realizację witrażową w sztuce europejskiej tamtego okresu i zestawiany z malowidłami Michała Anioła w Kaplicy Sykstyńskiej. Twórczość Mehoffera jest ściśle związana z nurtem secesji. Sztukę secesji charakteryzowało dążenie do realizacji całościowych. Artyści łączyli architekturę i dekorację wnętrz. Pozostawali pod wpływem fascynacji sztuką romańską i gotycką. Urzekał ich rozmach i monumentalność katedr, harmonijna symbioza architektury, rzeźby, malarstwa i sztuki witrażowej. Bogata ornamentyka Mehoffera inspirowana jest sztuką ludową – zwłaszcza geometryzującymi elementami wycinanek. Wizja sztuki, którą można wyczytać z jego twórczości i licznych wypowiedzi teoretycznych, wpisywała się w koncepcje artystów przełomu XIX i XX wieku. Sztuka miała być przedsionkiem wieczności tworzonym wedle ułomnych ludzkich miar.
Stanisław Wyspiański (1869-1907)
Ten najzdolniejszy uczeń Matejki zapisał się w naszej pamięci nie tylko jako malarz, ale też autor narodowych dramatów, reżyser, reformator teatru. Jest jednym z najwybitniejszych i najoryginalniejszych artystów polskiego modernizmu. Studiując malarstwo, równocześnie pisał drobne utwory liryczne, a komponując witraż do lwowskiej katedry, pisał „Królową Polskiej Korony”. Projektując cykl niezrealizowanych witraży do Katedry Wawelskiej, konstruował poematy poświęcone przedstawianym postaciom historycznym. Podróże po Europie, zwiedzanie największych katedr gotyckich i romańskich stały się materiałem do nieopublikowanej rozprawy na temat katedr francuskich. Studia i obserwacje poczynione za granicą wprowadziły go w świat najnowszych prądów estetycznych, zainspirowały do stworzenia dzieła totalnego, które jak gotycka katedra zdołałoby ogarnąć doświadczenie historii i współczesności. Wyspiański pracował szybko i bardzo intensywnie. Na tempo pracy miała wpływ rozwijająca się choroba. Przed śmiercią powiedział: „Zgodziłbym się cierpieć dziesięć razy więcej, gdybym tylko mógł malować”. Wiele jego planów nie doczekało się realizacji.
W 1895 roku dostał wielkie i niezwykle trudne zamówienie na wykonanie polichromii wnętrza krakowskiego kościoła Franciszkanów, które stało się powodem wielu niepokojów i zwątpień: „Taki jestem z siebie niezadowolony, taki zły na siebie, że czuję zupełny dla siebie niesmak i odrazę”. Kiedy dostał zamówienie na wykonanie witraży do tego kościoła, pisał: „Mogę robić, co mi się podoba, i będą cuda. Całe prezbiterium w barwach, i co za treść cudna, fantastyczna. Żywioły będą wszystkie przedstawione”. Efektem trwającej pięć lat pracy artysty był zespół monumentalnych, nastrojowych i dekoracyjnych witraży, z których najpiękniejszy jest umieszczony nad głównym wejściem, zatytułowany: „Stań się – Bóg Ociec”. Projekty witraży do katedry wawelskiej ze św. Stanisławem, z Kazimierzem Wielkim i Henrykiem Pobożnym zrealizowano dopiero w latach 2005–2007 w Pawilonie Wyspiański 2000.