Andrzej Socha |
W maju – najpiękniejszym miesiącu w roku (w naszej szerokości geograficznej) – od wieków w Kościele katolickim kultywowane jest odprawianie nabożeństw ku czci Najświętszej Maryi Panny, oblubienicy Józefa Patriarchy.
Pierwsze „majowe”
Według badaczy-mariologów, już w V wieku wierni kościoła wschodniego odprawiali ceremonie przy figurach Matki Bożej. Prekursorami byli podobno chrześcijanie koptyjscy. W Europie kult maryjny rozwijał się od XIII wieku, by w XVIII i XIX objąć wszystkie katolickie narody. W 1725 r. o. Hannibal Dionisi SI wydał w Weronie spis objawów kultu, modlitw i pieśni pt. „Miesiąc maj czyli miesiąc Maryi”, w którym zawarte są m.in. cztery polecenia: zdobienie girlandami kwiatów i zieleni, światłem itd. ołtarza lub obrazu Najświętszej Panny; gromadzenie się przed nim codziennie wieczorem od 30 kwietnia począwszy, w celu odmówienia cząstki Różańca św., litanii lub innych modlitw do Matki Bożej; ofiarowanie Matce Bożej jakiegoś kwiatu duchowego w każdym dniu maja; odczytanie trzech punktów rozważań o Maryi, nad którymi każdy powinien się w następnym dniu zastanowić.
W 1815 r. papież Pius VII formalnie zatwierdził odprawianie nabożeństwa majowego i dlatego szybko rozprzestrzeniło się ono również poza naszym kontynentem. Warto przypomnieć, że w bulli papieskiej – o czym zapewne nie wszyscy pamiętają – zawarto również ustanowienie odpustów. I tak do każdego dnia publicznie odprawianego nabożeństwa majowego przywiązany jest odpust 7 lat, za uczestniczenie w nabożeństwie przynajmniej przez 10 dni uzyskać można pod zwykłymi warunkami odpust zupełny. Kto nie ma możliwości uczestniczenia w publicznym nabożeństwie może zyskać odpust 5 lat za każdy dzień i odpust zupełny za cały miesiąc, prywatnie je odmawiając. Pierwsze majowe” w granicach dawnej Rzeczypospolitej poprowadzili w 1838 r. jezuici w Tarnopolu, a następne – w roku 1852 – ojcowie misjonarze z warszawskiego kościoła św. Krzyża przy Krakowskim Przedmieściu, ks. Golian w Krakowie (1856) i bp Marszewski we Włocławku (1859). Należy wspomnieć, że już w 1839 r. ks. Jerzy Buczyński (jezuita) wydał pierwszą książeczkę o nabożeństwach majowych, a w 1850 r. podobną w treści broszurę ks. Aleksander Jełowicki (zmartwychwstaniec) we Wrocławiu. W tymże roku w Galicji o. Karol Antoniewicz (jezuita) wydał zbiór 17 pieśni maryjnych, zatytułowany Wianeczek majowy” (cześć dla Matki Jezusa wyrażał on również w innych utworach poetyckich).
Natomiast abp Szczęsny – Potocki wydał 24 kwietnia 1863 r. pisemne polecenie nakazujące księżom odprawianie nabożeństwa majowego w archidiecezji warszawskiej. Wkrótce celebrowano je powszechnie w diecezjach: sandomierskiej, włocławskiej i płockiej, a po kilku latach w pozostałych. Ta forma oddawania czci Maryi zyskała powszechną akceptację społeczeństwa i była kultywowana przez kolejne pokolenia spełniając dodatkowo funkcje spoiwa językowego i poczucia przynależności do narodu polskiego we wszystkich trzech zaborach.
Śpiewy dla Maryi
Nabożeństwa odprawiane były nie tylko w kościołach parafialnych, ale również wszędzie tam, gdzie były przydrożne kapliczki, krzyże, bądź np. obrazy zawieszane bezpośrednio w konarach starych drzew. Okoliczni mieszkańcy przyozdabiali je wiosennymi kwiatami, odnawiali, porządkowali otoczenie, zapalali świece i lampiony. Często we wsiach, oddalonych często o wiele kilometrów od kościoła, zarówno starsi jak i młodzież gromadzili się przy kapliczkach na modlitwie bez udziału księdza. Mieli potrzebę bycia razem, by w litanijnych strofach wyśpiewać do ukochanej Matki swoje prośby, żale i troski, w tym również te o charakterze patriotycznym.
Na treść majowego” składa się najczęściej odmawianie Litanii loretańskiej do Najświętszej Maryi Panny, antyfony Pod Twoją obronę…”, śpiewanie pieśni maryjnych (najpopularniejsze to Bogurodzica”, Zdrowaś Maryjo”, Serdeczna Matko”, Po górach, dolinach”, Chwalcie łąki umajone”, Już od rana rozśpiewana”, Idźmy, tulmy się jak dziatki”, Pani, w ofierze Tobie dzisiaj składam”, Boże, coś Polskę”, Weź w swą opiekę nasz Kościół święty”, Suplikacje”) i zanoszenie modłów w konkretnych intencjach. W kościołach podczas majowego” był i jest nadal wystawiany Najświętszy Sakrament, którym na zakończenie wierni otrzymują błogosławieństwo.
Maryja- Królowa Korony Polskiej
Jak wiadomo, Litanię loretańską tworzą inwokacje odznaczające się poetycka formą i w sposób szczególny sławiące Maryję. W polskiej wersji Litanii współcześnie odmawianej jest inwokacja zmieniona po II wojnie światowej, która brzmi: Królowo Polski, módl sie za nami”. Otóż pierwotnie brzmiała ona inaczej i ma historyczne uwarunkowania. Król Jan II Kazimierz po złożeniu ślubów w katedrze lwowskiej w 1656 r. przed cudownym obrazem Matki Bożej Łaskawej, wraz z asystą udał się do kościoła jezuitów i tam w czasie nabożeństwa, które odprawiał nuncjusz papieski Vidoni, proklamował Maryję Królową Korony Polskiej. Celebrans po raz pierwszy dodał wówczas do Litanii wezwanie: Królowo Korony Polskiej módl się za nami”, które zebrani powtórzyli trzykrotnie z wielkim entuzjazmem. Ale dopiero papież Pius X dekretem z 29 listopada 1908 r. zezwolił, aby to drogie Polakom wezwanie dołączono oficjalnie na terenach polskich do Litanii.
Polska tradycja śpiewania pieśni maryjnych przy kapliczkach liczy blisko 200 lat
| Fot. Dominik Różański
Faktem jest, że Litania loretańska jest w Polsce modlitwą lubianą, ciągle żywą i bardzo ważną dla katolików. Ukazuje bowiem ogromną siłę i świętość postaci Maryi Niepokalanej w oczach Boga i każdego człowieka. Wielu ludzi, którzy potrafią dostrzec łaski otrzymywane za Jej pośrednictwem, ciągle czuje się dłużnikami Matki Niebieskiej. Cuda dzieją się każdego dnia w życiu każdego człowieka lub w historii narodów. Przykładów jest tysiące, żeby wymienić tylko ocalenie Jana Pawła II w maju 1981 r. czy odnowienie oblicza polskiej ziemi w 1989 roku po 45 latach sowieckiej podległości. Wzruszający jest też fragment odmawiania Litanii przez Podbipiętę w sienkiewiczowskiej powieści „Ogniem i mieczem”, co świadczy o tym, że Matka Bożej była bliska sercu pisarza. Również Władysław Reymont opisał w „Chłopach” jak żarliwie mieszkańcy wsi modlili się pod figurą Matki Bożej. W jednej pieśni są ufne słowa poety:
„Ku Tobie Matko lud modły wznosi I dla Ojczyzny o szczęście prosi, Bo w Twą opiekę Polska oddana…”
Najświętsza Maryja Panna – Królowa Polski
Maj dla Polaków ma jeszcze dodatkowe wartości: 3 maja przypada uroczystość Najświętszej Maryi Panny – Królowej Polski oraz rocznica ustanowienia Konstytucji w 1791 r. na Sejmie Czteroletnim, z której sentencja Bóg, Honor i Ojczyzna” była kanonem duchowych cnót kultywowanych przez całe pokolenia.
W Polsce roku 2011 również w kościołach i przydrożnych kaplicach rozbrzmiewają majowe modły do Matki Bożej. W nabożeństwach nie uczestniczy jednak już tak dużo ludzi, szczególnie młodych, jak przed laty. Signum temporis… Majowe nabożeństwo do Maryi ciągle jednak kultywowane jest przez Kościół, jest bowiem widomym znakiem oddania narodu polskiego Matce Chrystusa. A jest się o co modlić i prosić. Przypomnę, że 1 maja 1948 r. papież Pius XII w specjalnej encyklice zwracał się do wiernych o poświęcenie majowych modlitw w intencji uproszenia trwałego pokoju. Dzisiaj intencji jest więcej, wobec systemowego i totalnego negowania i niszczenia wartości w wymiarze indywidualnym, rodziny, narodu i świata. W nowych osiedlach jednak próżno znaleźć kapliczkę, gdzie ludzie mogliby w spokoju się pomodlić. A szkoda, może trzeba takie miejsca tworzyć wspólnie przez samych mieszkańców.
Wraz z rozpowszechnianiem się nabożeństwa majowego popularność zdobyła pieśń ułożona przez jezuitę Karola Antoniewicza. Oto jej słowa:
Chwalcie łąki umajone,
Góry, doliny zielone.
Chwalcie, cieniste gaiki,
Źródła i kręte strumyki!
Co igra z morza falami,
W powietrzu buja skrzydłami,
Chwalcie z nami Panią Świata,
Jej dłoń nasza wieniec splata.
Ona, dzieł Boskich korona,
Nad Anioły wywyższona;
Choć jest Panią nieba, ziemi,
Nie gardzi dary naszymi.
Wdzięcznym strumyki mruczeniem,
Ptaszęta słodkim kwileniem,
I co czuje, i co żyje,
Niech z nami sławi Maryję!
Nie wstydźmy się kultywować tradycji wpisanych w polskie dzieje. To też element tożsamości narodu. I o tym warto pamiętać!