Dziedzictwo Cyryla i Metodego

2013/01/18

Od samego początku pontyfikatu, Ojciec Święty w bardzo kon- kretny sposób dał się poznać jako niezwykły „Papież Słowiań- ski, Ludowy brat” zapowiadany w poetyckim cyklu „Liryków Genezyjskich” Juliusza Słowackiego, napisanych na 137 lat przed wyborem kardynała Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową.

Przypomnienie słowiańskiego i środkowoeuropejskiego wymiaru nauczania Jana Pawła II ma obecnie nie tylko znaczenie historyczne czy nawet sentymentalne. W swojej książce „Pamięć i tożsamość” wydanej na krótko przed śmiercią, Papież przywołał pogląd Paula Ricoeura, mówiący iż bez pamięci na płaszczyźnie zbiorowej, w społeczeństwie nie będzie mogło się wykrystalizować poczucie własnej tożsamości. W epoce ponowoczesnej, pamięć i tożsamość, niezależnie od swojego zakresu (tożsamość rodzinna, lokalna, narodowa, kulturowa itp.) stanowią poważne wyzwanie. Różnice pomiędzy kulturami, a nawet językami ulegają dziś procesowi postępującej niwelacji. Coraz głośniejsze stają się koncepcje zacierania różnic pomiędzy narodami, domagające się budowy superpaństwa europejskiego lub tworzenia „tożsamości globalnej”. W tej atmosferze, stopniowej anihilacji ulega wiele z dotychczas funkcjonujących poziomów ludzkiej tożsamości. Słabną więzi rodzinne, a człowiek często obojętnieje wobec problemów lokalnego otoczenia. Przypominanie o tożsamości narodowej lub poszukiwanie własnych korzeni w wielu kręgach nie zawsze bywa mile widziane.

Jesteśmy Słowianami…

Współcześnie, jednym z najbardziej zapomnianych przez Europejczyków obszarów tożsamości jest poczucie przynależności do poszczególnych kręgów kulturowo-językowych, które przez stulecia kształtowały oblicze Starego Kontynentu. Trudno zauważyć, aby w ostatnich latach ośrodki badania opinii społecznej w Polsce lub w innych krajach zadały w sondażach pytanie: „czy czuje się Pan( Pani) członkiem wspólnoty słowiańskiej/ germańskiej/ romańskiej?” Pobieżny obserwator od razu zdziwi się – jak to, przecież to oczywiste że Włochy i Hiszpania to kraje romańskie, a my, Polacy jesteśmy Słowianami…

Bez wątpienia, duch obecnych czasów sprzyja odłożeniu do lamusa poczucia tożsamości słowiańskiej. Widać to nawet na bardzo praktycznych przykładach – porozumiewając się z członkami innych słowiańskich narodów często używamy języka angielskiego. Polacy są bardziej zorientowani w tym co dzieje się za Oceanem, niż w sąsiednich Czechach, na Słowacji lub Chorwacji. Co jednak najbardziej znamienne – zapominając o słowiańskiej wspólnocie kulturowej i językowej, zaniedbujemy także świadomość wspólnych korzeni duchowych, które posiadają ziemie znajdujące się pomiędzy trzema morzami. Od tysiąca lat dzieje te splecione są z historią Kościoła Chrystusowego.

Lekarstwem na kryzys tożsamości słowiańskiej niech będzie, zatem sięganie do dziedzictwa nauczania jedynego papieża z rodu Słowian.

Słowiańskie chrześcijaństwo

Podroż w głąb tradycji słowiańskiego chrześcijaństwa rozpoczął Jan Paweł II już podczas pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny w czerwcu 1979 roku. Podczas homilii na Wzgórzu Lecha w Gnieźnie, stolicy pierwszego biskupstwa na ziemiach polskich, przypomniał postać księżnej Dąbrówki, córki czeskiego księcia Bolesława, żony Mieszka I. Była ona prawdziwą matką chrzestną wszystkich Polaków. Niedługo po niej, ziemia czeska znów dała młodemu, chrześcijańskiemu księstwu Piastów biskupa-męczennika Wojciecha. Opuściwszy tron biskupi w Pradze, dotarł on z orędziem Ewangelii aż nad brzegi Bałtyku. Wygłoszone wówczas przez Papieża-Polaka słowa spotkały się z entuzjastycznym przyjęciem obecnych na mszy grup Czechów i Słowaków, doświadczających we własnym kraju brzemiennych skutków państwowej ateizacji. Pozdrawiając braci z południa, Ojciec Święty zwrócił uwagę na łączące Polaków, Czechów i Słowaków fundamenty tej samej kultury mówiąc – Dlatego dobrze, że widzę tutaj przed oczyma ten napis w siostrzanym języku, w języku św. Wojciecha.

Przypomnienie chrześcijańskich podstaw tożsamości słowiańskiej miało ogromne znaczenie także w kontekście politycznym. Słowa o jedności Słowiańszczyzny w Mistycznym Ciele Chrystusa – Kościele, zwiastowały prawdziwą rewolucję w logice dwubiegunowego podziału świata zimnowojennego, pozostawiającego miliony Słowian w sferze wpływów komunistycznego totalitaryzmu. Jan Paweł II przy wielu okazjach mówiący podczas tej pielgrzymki o pobratymczych narodach Europy Środkowowschodniej, rzucił prawdziwe wyzwanie obowiązującej doktrynie Breżniewa. Uformowany przez filozofię romantyków papież Wojtyła podjął wówczas szlak wytoczony ponad sto lat wcześniej przez Adama Mickiewicza. To właśnie autor „Dziadów” w swoich słynnych wykładach o literaturze i kulturze słowiańskiej na paryskiej Sorbonie rozpoczął dzieło przywracania elitom intelektualnym Europy Zachodniej świadomości istnienia Europy Środkowowschodniej. Pokazywał, że wymazane przez wielkie mocarstwa kraje leżące w trójkącie trzech mórz są nieodłączną częścią składową, które zbudowało chrześcijańską tożsamość Europy. W 1979 roku, zachodnie środki masowego przekazu relacjonujące z zaskoczeniem przebieg wizyty Głowy Kościoła za żelazną kurtyną, po kilku dekadach milczenia znów mogły pokazać tętniące życie religijne ludów słowiańskich.

Nauczając o tradycji słowiańskiego chrześcijaństwa, Jan Paweł II pamiętał oczywiście, że oprócz trudnej sytuacji społeczno-politycznej zmaga się ono z dramatem podziału, będącego rezultatem Wielkiej Schizmy Wschodniej.

Apostołowie Słowian

Podsumowaniem wczesnego etapu nauczania Papieża-Polaka na temat chrześcijańskiej tradycji Słowiańszczyzny był list apostolski Egregiae virtutis (1980), ogłaszających świętych Cyryla i Metodego współpatronami Europy. (obok świętego Benedykta z Nursji) List Ojca Świętego ukazał się w setną rocznicę encykliki Grande munus Leona XIII, dzięki której postacie braci pochodzących z greckich Salonik wprowadzono do kalendarza liturgicznego kalendarza obrządku rzymskiego. Egregiae virtutis przypomniał główne dzieło Cyryla i Metodego – podróż misyjną na Wielkie Morawy, zorganizowaną na prośbę tamtejszego księcia Rościsława, a także ewangelizację Półwyspu Bałkańskiego oraz ziem naddunajskich. Papież zwrócił wówczas uwagę, że świadectwo misyjne Braci Salonickich było równocześnie świadectwem jedności Kościoła w wielości obrządków, gdyż Apostołowie Słowian spełniali swoją posługę zarówno w jedności z Rzymem jak i Konstantynopolem. Dokonania współpatronów Europy były w liście Słowiańskiego Papieża ukazane jako trwałe wezwanie do pokoju i wzajemnego poszanowania i pojednania pomiędzy narodami Europy Środkowowschodniej.


Jan Paweł II wielokrotnie odwoływał się do dziedzictwa dwóch świętych braci – Cyryla i Metodego

Teologia słowiańska

Druga pielgrzymka Jana Pawła II do Polski w 1983 roku również przy- niosła wiele akcentów poświęco- nych duchowemu dziedzictwu Sło- wiańszczyzny. Podczas mszy świętej we Wrocławiu, Papież zwrócił się do grup Serbołużyczan, Czechów, Sło- waków i Ukraińców obrządku grec- kokatolickiego. Wszystkich uczestni- ków Eucharystii polecił opiece Matki Bożej Śnieżnej Królowej Sudetów, czczonej przez Polaków i Czechów. Jej cudowna figura, poświęcona wówczas przez Ojca Świętego znaj- duje się obecnie w Sanktuarium Marii Śnieżnej na Górze Iglicznej. W cen- tralnym punkcie tamtej pielgrzymki, w homilii wygłoszonej na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie znów padły ciepłe słowa Papieża, skiero- wane tym razem do południowych Słowian z Chorwacji i całej ówcze- snej Jugosławii. Reprezentował ich ordynariusz Zagrzebia, nieżyjący już Sługa Boży kardynał Franjo Kuha- rić, któremu dane było przeprowa- dzić chorwackich katolików przez trudne czasy komunizmu i wojny o niepodległość w latach 1991-95. Naszym braciom południowym Słowianom, Papież-Polak przekazał wówczas wyrazy jedności w wierze, w Kościele, w Chrystusie i w gorącej czci do Matki Najświętszej. Troska Jana Pawła II o ludy Europy Środ- kowowschodniej nie ograniczyła się wówczas tylko do Słowian, ale ogarnęła modlitwą także katolików z Węgier, których ówczesny pasterz, arcybiskup duchowej stolicy kraju, naddunajskiej bazyliki w Esztergom, kardynał Laszlo Lekai koncelebrował mszę na warszawskim stadionie.

Kulminacją „teologii słowiańskiej” Papieża-Polaka była z pewnością encyklika Slavorum apostoli (1985) ogłoszona w 1100 rocznicę śmierci św. Metodego. Szeroko rozwijała ona zagadnienia zasygnalizowane we wcześniejszym o kilka lat liście apostolskim poświęconym duchowym nauczycielom Słowian. Jan Paweł II cytuje w encyklice starosłowiański „Żywot Świętego Metodego” w którym autor zapisał słowa wspomnianego już księcia wielkomorawskiego Rościsława. Zapraszając greckich duchownych do krainy Słowian, pisał on do bizantyjskiego cesarza Michała III „A my, Słowianie (…) nie mamy (nikogo), kto by nas ku prawdzie skierował i zrozumiale pouczył”.

Ojciec Święty przypomniał, że to właśnie Cyryl i Metody położyli podwaliny pod oryginalną kulturę słowiańską. Przynosząc ludom zamieszkałym pomiędzy Wisłą, Dunajem i Sawą tekst Pisma Świętego i słowiański przekład liturgii, który upowszechnił się później w Kościele obrządku bizantyjskiego oraz wśród rzymskich katolików na wybrzeżu Dalmacji i w Chorwacji, Cyryl i Metody jako pierwsi potraktowali Słowian jako pełnoprawnych członków uniwersalnej wspólnoty Kościoła Chrystusowego. Jednocześnie uznali ich język oraz kulturę za dar i powołanie od Stwórcy.

Zdaniem Ojca Świętego, to właśnie wśród Słowian ujawniła się z całą niezwykłością katolickość Kościoła, swoista symfonia różnych narodów, obrządków i liturgii zespolona jedną i tą samą chęcią chwalenia Wszechmogącego Boga. Na kartach encykliki Jan Paweł II ponownie sięga do skarbca przeszłości, pokazując początki chrześcijaństwa na ziemiach polskich, czeskich i słowackich. To dzięki misji cyrylo-metodiańskiej ochrzczony został pierwszy historyczny władca Czech – książę Borzywoj z dynastii Przemyślidów. „Żywot Świętego Metodego”, jak przypomniał Ojciec Święty, po raz pierwszy w dziejach piśmiennictwa europejskiego wspomina o władcy plemiona Wiślan, zamieszkującego tereny dzisiejszej Małopolski. Cyryl i Metody dodali także nowych skrzydeł Kościołowi na Bałkanach. Dzięki uczniowi apostołów Słowian, świętemu Klemensowi z Ochrydy powstały nowe, prężne ośrodki życia monastycznego na terenach dzisiejszej Macedonii i Bułgarii oraz zreformowana odmiana pisma słowiańskiego – cyrylica. Z ziem bułgarskich z kolei, Ewangelia dotarła poprzez Dację i ziemie mołdawskie na Ruś Kijowską, która w 988 roku przyjęła Chrystusa.

Słowiańskie pielgrzymki

Do czasów Europejskiej Jesieni Ludów w 1989 roku, ojczysty kraj Papieża był państwem Europy Środkowowschodniej, który mógł odwiedzić Następca św. Piotra. Rok później, po raz pierwszy w historii, Głowa Kościoła Katolickiego odwiedziła Czechy i Słowację. Ojciec Święty przybył wówczas między innymi do starodawnego morawskiego sanktuarium w Welehradzie, nad którym górują dwie wieże Bazyliki św. Cyryla i Metodego. Kilka lat wcześniej, Papież przekazał głównemu sanktuarium słowiańskiemu Złotą Różę, symbol, którym może poszczycić się tylko kilka wielkich bazylik na świecie. To wielotysięczna pielgrzymka Czechów i Słowaków do Welehradu w 1985 roku, tak jak późniejsza o cztery lata kanonizacja świętej Agnieszki Czeskiej w Rzymie stały się, po dekadach wymazywania chrześcijaństwa z kart czeskiej i słowackiej historii sygnałami do przebudzenia się duchowego naszych południowych sąsiadów.

Po Czechach i Słowacji, które już jako niezależne państwa Jan Paweł II odwiedził za swojego pontyfikatu jeszcze dwukrotnie, orędzie o człowieku będącym drogą Kościoła dotarło bezpośrednio do innych krajów słowiańskich i Europy Środkowowschodniej. Trzykrotnie papieskie podróże wybierały za miejsce swojego przeznaczenia Chorwację oraz dwukrotnie Bośnię i Hercegowinę, które dotknięte skutkami krwawego rozpadu Jugosławii potrzebowały błogosławieństwa od Tego, który przynosi pokój i wewnętrzną radość. Śladami Cyryla i Metodego, Ojciec Święty zawitał do Bułgarii, Rumunii, na ziemie dawnej Korony głównego patrona Węgier św. Stefana, do Słowenii i na bliską nam ziemię ukraińską. Po tych pielgrzymkach, Martyrologium Rzymskie zapełniło się nowymi postaciami słowiańskich oraz środkowoeuropejskich świętych i błogosławionych. Orędownikami Słowaków w ojczyźnie niebieskiej zostali greckokatolicki biskup eparchii (diecezji) w Preszowie Wasyl Hopko oraz siostra Zdenka Schelingova ze Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia Świętego Krzyża. Wspólnym, polsko-czeskim świętym został ksiądz Jan Sarkander ze Śląska Cieszyńskiego, a nową czeską świętą dominikańska tercjarka Zdzisława z Lemberku. Kanonizowani w Koszycach w 1995 roku jezuici Melchior Grodziecki, Stefan Pongracz i Marek Križa ponownie połączyli duchowe losy Polaków, Węgrów i Słowaków. Wielkich patronów i orędowników dzięki Janowi Pawłowi II uzyskali Chorwaci. Pierwszym z nich był kanonizowany już w 1983 roku kapucyn z Boki Kotorskiej (leżacej dzisiaj na terytorium Czarnogóry), gorący orędownik pojednania pomiędzy katolikami a prawosławnymi, ojciec Leopold Mandić, żyjący na przełomie XIX i XX wieku. W niepodległej Chorwacji, w sanktuarium Marija Bistrica w podzagrzebskim regionie Zagorje w 1998 roku Papież ogłosił błogosławionym arcybiskupa Zagrzebia Alojzija Stepinaca, sprawującego duchową pieczę nad Chorwatami w czasach II wojny światowej i okresie powojennym. Kolejna podróż Ojca Świętego do Chorwacji oraz Bośni i Hercegowiny dała pierwszą chorwacką błogosławioną – siostrę Marię Petković, założycielkę Zgromadzenia Córek Miłosierdzia oraz świeckiego – Ivana Merza. Nowych patronów uzyskali także ukraińscy grekokatolicy. Owacyjnie witany Papież z rodu Słowian beatyfikował tam w 2001 roku biskupów Mikołaja Czarneckiego i Teodora Romzę, męczenników sowieckich łagrów, zamordowanego przez hitlerowców na lubelskim Majdanku księdza Emiliana Kowcza oraz siostrę Jozafatę Hordaszewską, założycielkę Zgromadzenia Sióstr Służebnic Maryi Niepokalanej.

Tradycyjnie już, w pierwsze dni kwietna każdego roku wracamy myślą do wszystkich dokonań Jana Pawła II i staramy się choć w małym stopniu odtworzyć niezapomnianą atmosferę pierwszych trzech tygodni po Wielkanocy 2005 roku. Warto gorąco zachęcić, abyśmy w tym czasie zwrócili także uwagę na naszych słowiańskich i środkowoeuropejskich pobratymców, których Bóg postawił na drodze naszego zdążania do pełni wiary. Pogłębiona świadomość naszego rzymskiego, ale jednocześnie też słowiańskiego chrześcijaństwa będzie wypełnieniem pozostawionego nam przez Papieża-Polaka duszpasterskiego testamentu.

Łukasz Kobeszko

Artykuł ukazał się w numerze 04/2008.

© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej