Rafał Natorski |
Tegoroczny V Tydzień Społeczny w Radomiu odbywał się pod hasłem „Chrześcijanin w życiu publicznym”
Tydzień Społeczny organizują wspólnie: Akcja Katolicka Diecezji Radomskiej, Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana” i Instytut Teologiczny Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Radomiu.
Dla wielu radomian kwietniowe spotkania stały się już tradycją. „Przez te parę dni można posłuchać naprawdę mądrych ludzi. Czego chcieć więcej? – stwierdził Stefan Borecki, który od początku regularnie uczestniczy w tych spotkaniach. – Organizatorzy starają się docierać do ludzi zainteresowanych różnymi sferami życia, dbają o to, aby uczestniczący w panelach wnosili istotne dla katolików treści, podejmowali problemy, przed którymi staje się na co dzień” – podkreślał ks. Andrzej Jędrzejewski, asystent kościelny oddziału radomskiego „Civitas Christiana”.
Człowiek jest najważniejszy
Tegoroczne spotkania zainaugurowało nabożeństwo w kościele Matki Bożej Miłosierdzia, któremu przewodniczył biskup radomski Henryk Tomasik. „Wszyscy uczniowie Chrystusa powinni dawać świadectwo wiary – wzywał w homilii ordynariusz Diecezji Radomskiej. – To szczególne zadanie, które staje przed każdym noszącym imię chrześcijanin – świadek Chrystusa. Czyli ten, który dobrze poznał prawdę, poznał Chrystusa, który tak wyznaje swoją wiarę, że inni, patrząc na niego, chcą być także uczniami Chrystusa”.
Nawiązując do tematyki tegorocznego Tygodnia Społecznego, stwierdzał: „Żyjemy w czasach ekspertów. Dzisiaj potrzebni są prawdziwi specjaliści do spraw wiary, ale w każdej sytuacji: w rodzinie, pracy, życiu gospodarczym i politycznym. Tam jest miejsce dla autentycznych specjalistów, którzy muszą szukać odpowiedzi na pytanie, jak połączyć naukę Chrystusa z konkretną formą zaangażowania w życie społeczne. Nie ma takiego obszaru w życiu publicznym, który jest wyłączony z oceny moralnej. Nie ma więc takiego obszaru życia, który nie podlega ocenie w duchu wiary” – akcentował biskup Tomasik.
Uczestnicy panelu Katolicy w mediach i media katolickie
Po Mszy św. odbyło się spotkanie z Szymonem Hołownią, dziennikarzem i publicystą, dyrektorem programowym kanału Religia.tv, laureatem nagrody dziennikarskiej „Ślad” im. bpa Jana Chrapka w 2007 r.
Mówiąc o miejscu chrześcijanina w życiu publicznym, Szymon Hołownia stwierdził: „Chrześcijaństwo nie jest tylko zestawem norm moralnych czy systemem etycznym. Chrześcijaństwo to relacja z żywym Bogiem. Jeżeli jej nie ma, nie ma chrześcijaństwa. Bóg chce, żebyśmy wchodzili z nim w dialog, szukali odpowiedzi. Chrześcijanin to człowiek nadziei, mimo wzlotów i upadków. Chrześcijaństwo to światło, które ma świecić, a nie podpalać innych. Dlatego nie możemy nikogo zmusić do chrześcijaństwa. Bóg dał nam wolną wolę, sam siebie ograniczył. To wstrząsający dowód zaufania”. Zaprezentował on także diagnozę obecnej kondycji polskiego katolicyzmu: „Kościół jest jak łódź. Ludzie nie mogą siedzieć w jednym miejscu, bo zatonie. Ważne, by się przemieszczać, ale w obrębie łodzi. To naturalne, że chrześcijanie się kłócą, ale niech to robią w ramach Kościoła, który powinien rozmawiać z każdym, kto tego chce”.
Chrześcijaństwo i polityka
Kolejny dzień Tygodnia Społecznego upłynął pod znakiem polityki. Dominikanin o. Maciej Zięba wygłosił referat „Chrześcijanin w polityce: między fundamentalizmem a konformizmem”. W swoim wystąpieniu zachęcał do odbudowania sensu i znaczenia słowa „kompromis”. „Politycy boją się tego pojęcia, bo mogą zostać oskarżeni o pewną uległość. Nie bójmy się polityki, angażujmy się w życie społeczne, aby Ewangelię nieść w tę rzeczywistość, bo jak nie zrobimy tego, oddamy tylko pole”.
Zdaniem o. Zięby niepokojący jest fakt, że dla wielu ludzi „bożkiem” staje się władza. „Polityk chrześcijański musi podejmować decyzje w oparciu o wartości, choć – powiedzmy sobie szczerze – człowiek etyczny może być nieskuteczny w polityce” – stwierdził. Według niego grzechami współczesnych polityków są: brak ponadpartyjnego patriotyzmu, uczciwości i rozwagi, cyniczny populizm, czarny PR, korupcja, a także gloryfikowanie słupków sondażowych.
Smutną diagnozę o. Zięby potwierdzili częściowo uczestni cy panelu „ Chrześcijański polityk w świeckim państwie”, w którym wzięli udział: Marek Jurek (Prawica Rzeczypospolitej), Robert Telus (PiS) oraz Jacek Żalek (PO). „Potrzeba nam odpowiedzialności w tworzeniu dobra wspólnego. Państwo z natury jest świeckie, ale ludzkie sumienia wciąż wymagają nauczania Kościoła” – mówił Marek Jurek.
„Dziennikarz powinien być człowiekiem prawego sumienia, bo w mediach potrzeba ludzi sumienia” – podkreślali uczestnicy panelu
„Nie stworzymy na siłę państwa świeckiego. Większość Polaków to przecież katolicy. Jak można oddzielać wartości, którymi się kierujemy? Trzeba tworzyć państwo, które jest zgodne z przekonaniami. Dlatego błędne jest mówienie o państwie świeckim, bo przecież biskup nie zostanie premierem” – dodał Robert Telus.
Natomiast Jacek Żalek przekonywał, że niezależnie od tego, jakie będzie państwo, trzeba zabiegać o wartości w życiu publicznym. „Partie polityczne przez kadencyjność nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za dobro wspólne. Żyjemy w świecie gier partyjnych, a obraz życia politycznego wśród wyborców został wypaczony. Ceni się polityków posłusznych, traktując ich jako maszynki do głosowania i to jest przerażające” – podkreślał poseł PO.
Człowiek na pierwszym miejscu
Interesujące było spotkanie „Chrześcijanin a biznes”. Wprowadzeniem do dyskusji był referat „Chrześcijanin w biznesie: między nakazem a ograniczeniami”, ks. prof. Władysława Majkowskiego z UKSW. Referent zaprezentował dylematy moralne, etyczne i religijne, które muszą rozwiązywać chrześcijańscy przedsiębiorcy chcący realizować etyczny biznes. „Bogactwo czy posiadanie nie jest grzechem, ale złe gospodarowanie mieniem już tak” – przypominał ewangeliczną zasadę ks. Majkowski.
W dyskusyjnym panelu „Ewangelia w biznesie: utopia czy realne wyzwanie?” uczestniczyli ks. Grzegorz Piątek z Duszpasterstwa Przedsiębiorców i Pracodawców „Talent” oraz biznesmeni Stanisław Tępiński (Ceramika Paradyż) i Edward Janczak, prezes spółki Mix Electronis z Krakowa. Ks. Piątek, tłumacząc ideę duszpasterstwa przedsiębiorców, stwierdził: „To inicjatywa papieża Jana Pawła II, my ją kontynuujemy. Działamy już 12 lat i pomagamy skupionym wokół nas biznesmenom w drodze do zbawienia wiecznego. Według przedsiębiorców uczestniczących w dyskusji, prowadzenie biznesu można pogodzić z zasadami życia chrześcijańskiego. „Moim zadaniem jest dać ludziom pracę. Dzielić się z nimi wiedzą i nie zapominać o najważniejszych chrześcijańskich wartościach” – mówił Stanisław Tępiński, który w 1999 r. stworzył ze wspólnikiem świetnie prosperującą firmę.
„Dla mnie najważniejsze jest to, że tworzymy miejsca pracy, nie zysk. A ludzie muszą być zawsze na pierwszym miejscu” – dodał Edward Janczak.
Nie zabrakło pytań o kryzys gospodarczy. Dla przedsiębiorców, którzy brali udział w panelu, obecne problemy mogą mieć także pozytywne konsekwencje. „Kryzys trzeba traktować jako wyzwanie do działania na rzecz zmiany systemu, w jakim żyjemy” – podkreślali.
Nie lękajcie się mediów
Największe zainteresowanie wzbudził panel „Chrześcijanin a media”. Przyciągał zarówno temat, jak i uczestnicy dyskusji: Michał Karnowski („Uważam Rze”, „wPolityce.pl”), o. Zdzisław Klafka (Radio Maryja) oraz Tomasz Terlikowski (Fronda.pl).
Spotkanie rozpoczął wykład ks. prof. Michała Drożdża z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie „Nie lękajcie się mediów – wobec wyzwań mediokracji”. „Współczesne media dysponują ogromnym potencjałem, który nie zawsze jest dobrze wykorzystywany. Warto przywołać starą prawdę: żeby wychowywać, trzeba być samemu wychowanym” – apelował ks. prof. Drożdż.
„Dziennikarz powinien być człowiekiem prawego sumienia, bo w mediach potrzeba ludzi sumienia” – podkreślał ks. prof. Drożdż.
W dyskusji często przerywanej brawami o. Klafka opowiadał o początkach pracy w Radiu Maryja. „To radio wciąż nawraca ludzi i to jest jego największa siła. Docieramy do wątpiących i poszukujących prawdy. Staramy się wyciągać do nich rękę” – mówił o. Klafka.
Tomasz Terlikowski, wskazując istotę mediów katolickich, stwierdził, że powinny one odrzucać paradygmat równości wszystkich poglądów. To próbuje nam wmówić dzisiejszy świat mediów. Według tej zasady: mamy satanistę i wyznawcę Chrystusa, usiądźmy i pogadajmy. W telewizyjnej Jedynce emitowany jest program „Między niebem a ziemią”, a na Dwójce Nergal naucza młodzież. Musimy odrzucić ten system. Dlatego Michał Karnowski uznał tygodnik „Uważam Rze” za katolicki, mimo że nie ma asystenta kościelnego, ale tworzą go katolicy z najlepszą wiarą odczytujący naukę Kościoła i niedyskutujący z Nergalem.
Według niego, medium katolickim nie jest „Tygodnik Powszechny”, bo na łamy zaprasza ludzi jawnie wrogich Kościołowi. Zdaniem Karnowskiego katolickie media powinny być bardziej ofensywne i bardziej odważne. Podkreślał znaczenie ruchów społecznych broniących Telewizji Trwam.