Tegoroczna, jubileuszowa peregrynacja członków Stowarzyszenia do Tronu Jasnogórskiej Pani przebiegła w szczególnym momencie. Wciąż jeszcze wstrząśnięci tragedią pod Smoleńskiem i tuż po wielkiej powodzi, która nawiedziła wiele regionów Polski, stajemy przed niełatwą z ludzkiego punktu widzenia próbą odczytania znaków czasu przekazywanych nam przez Bożą Opatrzność. Pomimo tego, iż nie potrafimy odpowiedzieć na wszystkie budzące się w nas pytania i wątpliwości, pośpieszyliśmy jak co roku do Czarnej Madonny, aby u Jej stóp, z różańcem w ręku prosić o łaskę nie ulegania zniechęceniu, o którą tak bardzo prosił nas niegdyś Jan Paweł II.
Wobec cierpień, które dotknęły wielu naszych bliskich i przyjaciół, znakiem nadziei towarzyszącym nam podczas gościny w jasnogórskim sanktuarium zbliżająca się beatyfikacja sługi Bożego ks. Jerzego Popiełuszki. Od samych początków pielgrzymowania do duchowej stolicy kraju, postać kapelana „Solidarności” wraz z Prymasem Tysiąclecia i Papieżem– Polakiem, zawsze była obecna podczas naszych modlitw zanoszonych przy Cudownym Obrazie. To właśnie mała ojczyzna ks. Jerzego – białostocka Suchowola była we wrześniu ubiegłego roku punktem, z którego wyruszyliśmy do wileńskiej Ostrej Bramy, gdzie rozpoczęliśmy ogólnopolską peregrynację różańcową, będącą dziękczynieniem za łaski, których w ostatnich dwudziestu latach doznał nasz Naród oraz Stowarzyszenie. Ostatnie dni maja na Jasnej Górze, zamknęły więc symboliczną klamrą prawie roczną modlitwę trwającą we wszystkich Oddziałach. Wotum dziękczynnym, upamiętniającym naszą jubileuszową modlitwę maryjną był złoty różaniec, ufundowany przez członków Stowarzyszenia. Wraz ze złotem na suknie i korony dla Jasnogórskiej Madonny, Przewodniczący Ziemowit Gawski przekazał go w piątek 28 maja po Apelu Jasnogórskim na ręce ojców paulinów i ordynariusza częstochowskiego bpa Stanisława Nowaka. Kolejnym darem dziękczynnym Stowarzyszenia, który trafi do Jasnogórskiego Wieczernika będzie fresk przedstawiający postać sługi Bożego kardynała Stefana Wyszyńskiego. Tworzone obecnie dzieło dotrze na Jasną Górę jesienią tego roku.
Pocieszycielko strapionych, módl się za nami!
Pierwsze kroki jubileuszowej pielgrzymki skierowaliśmy na Plac Jasnogórski, pod figurę Maryi Niepokalanej, by tam, jak nasi dziadowie i ojcowie, słowami Litanii Loretańskiej polecać Madonnie sprawy Ojczyzny, Stowarzyszenia i wszystkie nasze intencje osobiste, które rokrocznie zanosimy na częstochowskie wzgórze. Pod statuą Matki Bożej obecni byli Przewodniczący Ziemowit Gawski, Wiceprzewodniczący oraz Sekretarz Rady Głównej – Karol Irmler, Marek Koryciński i Henryk Koch, Prezes Zarządu Sławomir Józefiak, członek Zarządu Teresa Kazimierczuk, członkowie Rady Głównej, poczty sztandarowe oraz kilkuset członków i sympatyków Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” z całego kraju. Szczególnymi gośćmi pielgrzymki były również zaprzyjaźnione ze Stowarzyszeniem grupy katolików świeckich ze Słowacji i Niemiec.
Słowo powitalne do zgromadzonych wygłosił o. Izydor Matuszewski OSPPE, przełożony generalny zakonu Paulinów. Witając przybyłych na pielgrzymkę członków Stowarzyszenia, Przewodniczący Ziemowit Gawski przypomniał, że podążanie jasnogórskimi szlakami stanowi nieodłączny rys polskiej tożsamości narodowej i jest realizacją testamentu Prymasów Polski i Jana Pawła II.
Po odmówieniu litanii i odśpiewaniu pieśni wyruszyliśmy procesyjnie w stronę pomnika Prymasa Tysiąclecia, gdzie złożyliśmy kwiaty i pod przewodnictwem ks. Ryszarda Umańskiego, kapelana częstochowskiego „Civitas Christiana” odmówiliśmy modlitwę w intencji rychłej beatyfikacji wielkiego hierarchy Kościoła.
Dąb Katyński
Kolejnym punktem programu piątkowych uroczystości było posadzenie pamiątkowego Dębu Katyńskiego na małym skwerze tuż za pomnikiem kardynała Stefana Wyszyńskiego. Aktu tego dokonali Przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność” w Częstochowie Mirosław Kowalik, kurator jasnogórskich zbiorów muzealnych o. Jan Golonka OSPPE i Przewodniczący Ziemowit Gawski. Dąb Katyński stanowić będzie uzupełnienie otwartej w ubiegłym roku Ścieżki Edukacyjno-Dydaktycznej „Zło dobrem zwyciężaj”, prowadzącej przez kilka najważniejszych punktów częstochowskiego seminarium. Ziemia wykorzystana do posadzenia drzewa pochodzi z Katynia i w roku ubiegłym została przywieziona do Polski przez uczniów Zespołu Szkół Samochodowych w Częstochowie pod dyrekcją Jerzego Galewicza. Podczas uroczystości obecna była także prezes Rodziny Katyńskiej z Częstochowy oraz siostry zmartwychwstanki. Układając scenariusz tegorocznej pielgrzymki nikt nie przypuszczał, że wydarzenia z ubiegłego miesiąca dopiszą do posadzenia Dębu Katyńskiego tragiczny epizod katastrofy smoleńskiej. Symbolicznym gestem pamięci było złożenie w miejscu posadzenia drzewa różańca, należącego do o. Izydora Matuszewskiego oraz modlitwę za poległych w rosyjskim wypadku śp. Prezydenta RP, jego Małżonki oraz przedstawicieli najwyższych instytucji państwowych.
Na swojską nutę
Przed Apelem Jasnogórskim, pielgrzymi zgromadzeni w zaimprowizowanym amfiteatrze na jasnogórskich błoniach obejrzeli widowisko muzyczne zaprezentowane przez dziecięcy Zespół Pieśni i Tańca „Częstochowa”, pod artystycznym kierownictwem Danuty Murawskiej. Oglądając żywiołowe przedstawienie regionalnych polskich tańców ludowych i śpiewów, nie trudno było zastanowić się nad problemem, dlaczego w dzisiejszych czasach wielkie media tak konsekwentnie przemilczają istnienie i bogactwo tradycyjnej, polskiej kultury z Mazowsza, Śląska, Kurpiowszczyzny czy Kaszub. Dla dużej części jasnogórskiej publiczności, a w szczególności dla ludzi młodych była to więc jedna z niewielu szans na przypomnienie sobie, jaką potęgę niesie ze sobą autentyczny i samorodny artyzm kultury ludowej, matecznika z którego wyrosła cała polska tożsamość.
Posadzenie Dębu Katyńskiego
Fot. Łukasz Kobeszko
Brońcie prawdy i godności
Kulminacyjny punkt każdego częstochowskiego dnia –wieczorny Apel Jasnogórski, któremu przewodniczył bp Stanisław Nowak, poświęcony był najważniejszym dla współczesnej polskiej duchowości postaciach Prymasa Tysiąclecia, ks. Jerzego Popiełuszki oraz Jana Pawła II. Ordynariusz częstochowski podkreślił podczas rozważań, iż podstawowym charyzmatem trzech wielkich Polaków była obrona zwykłych ludzi – robotników, rolników, kobiet przed zakusami ateistycznego reżimu, który za główną metodę działania przyjął systematyczne kłamstwo i łamanie ludzkiej godności. Dzisiaj, gdy Kościołowi zagraża nie tyle państwowy grzech struktur, co skrajny indywidualizm i „prywatyzacja sumienia”, potrzeba nam pojedynczych i zbiorowych świadków wiary, obrońców prawdy oraz dobrze rozumianej wolności. Dziedzictwo ks. Jerzego i kardynała Wyszyńskiego nie może być traktowane tylko jak szacowna, ale wciąż pokrywającą się nowymi warstwami kurzu historia, lecz jako wciąż aktualny program dla ruchów i stowarzyszeń katolickich, dla działaczy samorządowych, urzędników i w końcu ludzi polityki. Dlatego też „Civitas Christiana” nie może odwrócić się od tego bezcennego dziedzictwa narodowego, które wniosło olbrzymi wkład w dzieje Kościoła powszechnego.
Piątkowy wieczór zakończyła Różańcowa Procesja Światła przy jasnogórskich stacjach różańcowych. Wspólna modlitwa przy niezapomnianym blasku świec przypominającym procesje w Fatimie stanowiła oficjalne zakończenie peregrynacji tej jednej z najpiękniejszych modlitw maryjnych w ramach Stowarzyszenia. Prowadził ją o. Piotr Polek OSPPE, pauliński definitor generalny. Po jej zakończeniu, piątkowy dzień zakończyliśmy znów pod pomnikiem Prymasa Tysiąclecia, trzymając się za ręce i śpiewając wieczorną pieśń „Zapada zmrok – Panience na dobranoc”. Jasnogórski plac rozjaśniało i ogrzewało nie tylko światło zapalonych świec, ale również proste ludzkie ciepło, które czujemy stojąc obok życzliwych nam bliźnich.
Nie zginie ten, kto trzyma z Jasną Górą
Drugi dzień pielgrzymowania rozpoczęła Droga Krzyżowa na Wałach Jasnogórskich, do której rozważania napisali zaprzyjaźnieni ze Stowarzyszeniem duchowni z całej Polski. Po raz kolejny, przechodząc obok monumentalnych stacji zastanawialiśmy się, dlaczego pomimo tak wielkiego Miłosierdzia, które Jezus ukazał nam poprzez misterium swojej męki, wciąż mówimy Bogu „nie” i liczymy, że wszystkie problemy z którymi konfrontuje nas życie będziemy mogli rozwiązać własnymi siłami. A ofiara Chrystusa na Krzyżu uczy nas również tego, iż nie istniejemy sami dla siebie, ale zawsze jesteśmy cząstką jakiegoś mniejszego lub większego „civitas” . Podobnie jak podczas wieczornego różańca, znaczną część śpiewów na Drodze Krzyżowej prowadziła Agnieszka Skałecka z grupy młodych działających przy Oddziale Okręgowym w Lublinie przy pomocy niezastąpionej Izabeli Tyras z Częstochowy, która jak zawsze pozostaje „dobrym duchem” każdej naszej pielgrzymki i czuwa nad jej prawidłowym przebiegiem.
Po zakończeniu nabożeństwa okolicznościowe słowo do zgromadzonych wygłosił, co stało się już tradycją pielgrzymek, nestor wspólnoty paulińskiej o. Jerzy Tomziński OSPPE. Zwrócił on uwagę, że Częstochowa jest wielkim znakiem od Boga dla naszego narodu. „Gdyby nie było Jasnej Góry, nie byłoby Polski. Fakt ten przyznawali nawet nasi przeciwnicy, jak hitlerowski gubernator Hans Frank, który napisał kiedyś, iż nasz kraj nie zginie, póki jest pod opieką Czarnej Madonny” – mówił najstarszy jasnogórski zakonnik, przypominając, że szczególnie teraz, po tragedii smoleńskiej, musimy jeszcze bardziej zaufać Królowej Polski.
Zwieńczeniem pielgrzymki była uroczysta Msza św. w Bazylice Jasnogórskiej, koncelebrowana pod przewodnictwem bpa Stanisława Budzika, Sekretarza Generalnego Konferencji Episkopatu Polski. „Dziedzictwo wielkiego Prymasa Tysiąclecia zobowiązuje i jest wciąż aktualne, aby dawać Kościołowi ludzi przenikających Bożym duchem sfery rodziny, kultury, edukacji, życia społecznego i pracy w duchu samorządności i odpowiedzialności za naród” – mówił hierarcha, przypominając jednocześnie, że cierpienie, którego doświadczyliśmy w wyniku wydarzeń z 10 kwietnia i późniejszej powodzi, zawsze spotka się z odpowiedzią Bożego Miłosierdzia i Matki Kościoła.
I w tym stwierdzeniu tkwi klucz do jasnogórskiego zawierzenia, które każdego roku Stowarzyszenie odnawia przed ołtarzem Bazyliki Jasnogórskiej.
Łukasz Kobeszko
Artykuł ukazał się w numerze 6-7/2010.