Ks. Rafał Bednarczyk |
Frapującym doświadczeniem jest poszukiwanie obrazu pierwotnego chrześcijaństwa, w tym konkretnych ludzi, którzy odcisnęli swój głęboki ślad na pierwszych generacjach uczniów Chrystusa. Trzeba tu sobie postawić pytanie, jak to się stało, że oto surowe ideały życia chrześcijan zdołały wygrać z ówczesną kulturą przesyconą hedonizmem i przemocą? Gdy sięgamy do historii, nie należy unikać takich pytań, bo bez nich historia nigdy nie byłaby naszą nauczycielką życia.
Pragnę skupić uwagę czytelnika, na ukazaniu wspólnoty pierwszych chrześcijan w czterech odsłonach: najpierw jako Kościoła apostołów, następnie męczenników, dalej apologetów i pisarzy oraz katechumenów. Nakreślona w ten sposób panorama oddaje bogactwo pierwotnego chrześcijaństwa, dynamizm rozwoju oraz jego przesłanie zaadresowane do różnych narodowości i grup społecznych żyjących wówczas pod panowaniem cesarstwa rzymskiego. Tym bardziej warto nad tym się zastanowić, ponieważ wnioski stąd płynące mogą okazać się inspirujące także dla nas.
Kościół apostołów Piotra i Pawła
Początki Kościoła wyłaniają się ze struktury Dwunastu . Powołał ich sam Jezus i uczynił świadkami swojej zbawczej działalności. Charakterystyczne zręby tej wspólnoty apostolskiej zostały opisane na kartach Nowego Testamentu. Ponieważ centralnym tematem Ewangelii jest świadectwo o dziele odkupienia dokonanym w Jezusie Chrystusie, stąd istotnym zadaniem apostołów i Kościoła staje się głoszenie światu tego orędzia, a co więcej, także jego kontynuowanie i aktualizowanie. Właściwym dopełnieniem budowy Kościoła stało się zesłanie Ducha Świętego. Potem stopniowo następowała realizacja misji apostolskiej najpierw w Jerozolimie, a z upływem lat w Palestynie i całym basenie Morza Śródziemnego. Kluczowe dla zrozumienia charakteru misji apostolskiej pozostają dwa jej bieguny, które można określić jako dążenie do uniwersalności przesłania przy zachowaniu jedności Kościoła. Wbrew pozorom problem nie był banalny, ponieważ rozrost Kościoła i kontakt z różnymi tradycjami religijnymi może rodzić pokusę pewnych uproszczeń i tworzenia własnych, lokalnych tradycji. Na szczęście udało się Kościołowi uniknąć takiego niebezpieczeństwa i w pewnym uproszczeniu zasługi w tym względzie łączyć z osobami apostołów Piotra i Pawła.
Pawła. Kefas – „Boża skała”
Rola Piotra została precyzyjnie określona poprzez akt zmiany imienia. Zwracając uwagę na ten fakt, Benedykt XVI w katechezie poświęconej św. Piotrowi podkreślił, iż Jezus, nadając Szymonowi imię Kefas oznaczające skałę, wskazał, że „Piotr będzie skalnym fundamentem, na którym oprze się budowla Kościoła; będzie on miał klucze królestwa niebieskiego, aby otwierać je tym, których uzna za sprawiedliwych; będzie mógł wreszcie wiązać lub rozwiązywać w tym znaczeniu, że będzie mógł ustanawiać bądź zakazywać to, co uzna za konieczne dla życia Kościoła, który jest i pozostaje Chrystusowy. Jest to zawsze Kościół Chrystusa, a nie Piotra. Tak w sposób obrazowy opisano to, co w późniejszej refleksji określone zostanie mianem ťprymatu jurysdykcjiŤ. Ta pozycja wyższości, którą Jezus postanowił przyznać Piotrowi, występuje również po zmartwychwstaniu: Jezus każe niewiastom zanieść wiadomość o nim Piotrowi, a nie innym apostołom” (Benedykt XVI, katecheza z 7.06.2006 r.).
O fundamentalnym znaczeniu tego aktu świadczy i to, iż również po Wniebowstąpieniu Chrystusa prymat Piotra pozostał niezakwestionowany przez wszystkich apostołów. Jak zaznacza papież: „Jego postawa uważana jest za tak decydującą, iż znajduje się w centrum uwagi, a nawet krytyki (por. Dz 11, 1-18; Ga 2, 11-14). Na tzw. Soborze Jerozolimskim Piotr odgrywa kierowniczą rolę (por. Dz 15 i Ga 2, 1-10) i właśnie ze względu na fakt, że jest świadkiem prawdziwej wiary, sam Paweł przyzna mu pewne ťpierwszeństwoŤ (por. 1 Kor 15, 5; Ga 1,18; 2, 7 i n.; itd.). I wreszcie liczne kluczowe teksty odnoszące się do Piotra mogą prowadzić do kontekstu Ostatniej Wieczerzy, podczas której Chrystus powierzył Piotrowi posługę utwierdzania braci (por. Łk 22, 31 i n.), pokazują, jak Kościół, narodzony z pamiątki paschalnej, sprawowanej w Eucharystii, ma w posłudze powierzonej Piotrowi jeden ze swych elementów konstytutywnych. To związanie prymatu Piotra z Ostatnią Wieczerzą, momentem ustanowienia Eucharystii, Paschą Pana, wskazuje też na ostateczny sens tego prymatu: Piotr ma być po wszystkie czasy strażnikiem wspólnoty z Chrystusem; ma prowadzić do wspólnoty z Chrystusem; ma troszczyć się, aby nie zerwała się sieć i tym samym, aby mogła trwać powszechna jedność” (Benedykt XVI, 7.06.2006 r.).
Troska o jedność staje się główną cechą posługi Piotra, a szczególne przywileje duchowe, jakimi były władza kluczy – wiązania i rozwiązywania spraw doczesnych w odniesieniu do wiecznych oraz specjalna asystencja Ducha Świętego czyni go strażnikiem czystości wiary. Pierwotna tradycja zapisana także na kartach Nowego Testamentu potwierdza, jak bardzo Kościół był uwrażliwiony na punkcie zachowania jedności pod przewodnictwem Piotra.
Paweł – wybrany do ewangelizowania narodów
Misją św. Piotra była troska o jedność wiary Kościoła, a zadaniem Pawła stało się nadanie mu wymiaru uniwersalnego. Podobnie jak w odniesieniu do pierwszego apostoła, misja św. Pawła została wskazana bezpośrednio przez Chrystusa. Miało to miejsce pod Damaszkiem, gdzie Szaweł został oślepiony blaskiem z nieba, usłyszał głos Pana i przeżył swoje nawrócenie. Tam też jeden z uczniów Pańskich usłyszał w nocy: „wybrałem sobie tego człowieka [Pawła] za narzędzie. On zaniesie imię moje do pogan i królów, i do synów Izraela. I pokażę mu, jak wiele będzie musiał wycierpieć dla mego imienia (Dz 9, 10-16)”.
Ojciec Święty w katechezie poświęconej św. Pawłowi podkreślił: „decydujące było dla niego poznanie wspólnoty tych, którzy uważali się za uczniów Jezusa. Od nich dowiedział się o nowej wierze – o nowej ťdrodzeŤ, jak mówiono – która w centrum stawiała nie tyle prawo Boże, ile raczej osobę Jezusa, ukrzyżowanego i zmartwychwstałego, z którym wiązano już odpuszczenie grzechów (…)” (Benedykt XVI, 25.10.2006 r.).
Obydwa wydarzenia zdecydowały o zasadniczych zasadach apostolstwa św. Pawła – postawienie w centrum swojego życia osoby Jezusa Chrystusa oraz mocne osadzenie we wspólnocie wiary. Ta pierwsza zasada pozwalała zachować apostołowi swoją tożsamość – absolutnie oddany służbie Jezusowi – „żyję ja, już nie ja, we mnie żyje Chrystus…”. Z niej wyrastała także potrzeba apostołowania jako budowania nowych wspólnot chrześcijan. Apostoł pokonuje coraz dalsze granice, wkracza do Europy i zaczyna w jeszcze większym stopniu kierować swoją naukę do pogan. „Dostrzegając dojmujący problem dostępu narodów, czyli pogan, do Boga – zauważa Benedykt XVI – który w Jezusie Chrystusie ukrzyżowanym i zmartwychwstałym daje zbawienie wszystkim ludziom bez wyjątku, poświęcił się przybliżaniu tej Ewangelii, dosłownie ťdobrej nowinyŤ, czyli głoszeniu łaski mającemu prowadzić do pojednania człowieka z Bogiem, z samym sobą i z innymi”.
Św. Piotr i św. Paweł budowali Kościół Chrystusa
| Obraz Jana Matejki, Zaprowadzenie chrześcijaństwa
Kościół rozwija się dzięki nowym wspólnotom, gdyż nie można być chrześcijaninem bez trwania we wspólnocie. Troska apostoła wyraża się tylko w tym, że zakłada wspólnoty, kształtuje ich strukturę, ustanawiając w nich biskupów (starszych), potem wielokrotnie je odwiedza i pisze swoje listy. To zachowanie nie ma nic z tkliwości czy sentymentalnej tęsknoty Pawła, ale wynika z potrzeby zapewnienia harmonii i rozwoju życia duchowego we wspólnotach. Apostoł dba także o to, aby głoszona Ewangelia pozostała nienaruszona i jednocześnie stała się wartością o charakterze uniwersalnym, adresowaną do całej rodziny ludzkiej.
Podsumowując pierwszy, zasadniczy rys początków Kościoła, jakim są jego apostolskie korzenie, należy jeszcze dopełnić go kilkoma uwagami. Misja apostołów Piotra i Pawła przyczyniła się do utrwalania jedności wiary uczniów oraz dała dynamiczny rozwój wspólnotowości – kolegialności Kościoła. Ich nauczanie miało wówczas formę kerygmatu – głoszenia orędzia zbawienia, które jest w Jezusie Chrystusie. Ci, którzy chcą je przyjąć, muszą porzucić dawne życie, wyznać wiarę w Jezusa Chrystusa i przyjąć chrzest. Nieodłączną cechą tego nauczania było przywoływanie świadectw osobistego spotkania ze Zmartwychwstałym i doświadczeń własnego życia z Jezusem. Kościół apostołów rozpalały ponadto liczne charyzmaty Ducha Świętego, a sami apostołowie czynili zdumiewające znaki i cuda, co również uwierzytelniało głoszoną naukę. Światło pierwotnego chrześcijaństwa rozniecał płomień autentycznej, ofiarnej miłości, którą mieli okazywać sobie nawzajem bracia i żyć zgodnie z Ewangelią Chrystusa. Od początku dbano o utrwalanie zdrowej tradycji i jej zachowywanie, aby nie zatracić pierwotnej czystości przez dokładanie jakichś obcych dodatków. Jej owocem stały się także spisane księgi Ewangelii oraz pozostałe teksty Nowego Testamentu.
Ks. dr Rafał Bednarczyk jest wykładowcą katechetyki na UKSW, pracuje w Wydziale Katechetycznym Kurii Diecezjalnej Płockiej. Publikowany tekst stanowi I część prelekcji wygłoszonej dla członków Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” w Płocku w ramach Zintegrowanego Projektu Wojewódzkiego „Rodzina – źródło i opoka”.