Krąg ludzkich potrzeb

2013/01/16

Zaczęli zwyczajnie, z psychologiem i z prawnikiem szybko się okazało, że nikt nie pomoże tak jak mama – mamie. Tak powstał szczeciński sposób wspierania rodzin.

Krzysztof Puc przewodniczący Zachodniopomorskiego Oddziału „Civitas Christiana”, pomysłodawca i twórca szczecińskiego Ośrodka „Z Pomocą Rodzinie”, przekonuje, że pomysł był bardzo prosty: trzeba było krąg ludzkich potrzeb wypełnić odpowiednimi inicjatywami i pomysłami, wypływającymi z dobrego ich rozeznania.

Dalej to już tylko wypełnianie tych potrzeb w miarę możliwości i posiadanych środków. Ludzie z tutejszego ośrodka mówią, że całego Szczecina nigdy z pewnością nie zbawią, ale zrobią to co w ich możliwościach.

Chciałbym uwierzyć, że dobre pomysły rodzą się na surowym korzeniu… Krzysztof Puc jednak przekonuje, że pomagać rodzinie, nawet tej dobrej to nasz chrześcijański obowiązek. Wszystkim pomóc nie można. Ale dla tych, którym się pomóc da, trzeba zrobić wszystko. Ludziom z Ośrodka „Z Pomocą Rodzinie” zawsze towarzyszyło przekonanie, że rodzinom pomagać trzeba nie wtedy, gdy pojawi się problem, tylko dużo wcześniej, bo zagrożone są wszystkie rodziny. Tylko jedne opierają się tym zagrożeniom, inne popadają w kłopoty, doświadczają konfliktów, są dotykane alkoholizmem, nie mogą sobie poradzić z wychowaniem dziecka, decydują się na aborcję… Tak to niestety w życiu jest. I rzeczą ośrodka jest znaleźć sposób pomocy dla każdej… dla wielu takich rodzin.

Na początku była typowa poradnia

Zaczynano tu w latach 70. od typowej wówczas poradni rodzinnej, w której pracował prawnik i psycholog. Chodziło co najwyżej o zwalczanie patologii w rodzinie. Ta poradnia w zasadzie w niczym nie pomagała, kierowała tylko po pomoc do odpowiedniej instytucji. Ludziom zazwyczaj potrzebna jest pomoc w bardziej osobistym wymiarze jak człowiek człowiekowi, kobieta karmiąca drugiej kobiecie, która swą macierzyńską rolę zaczyna dopiero pełnić i ma z tym problemy. Albo chce dokonać aborcji i bardzo będzie dla niej pomocna rada kobiety, która uratowała swe dziecko.

Szczeciński model działań pomocowych

I tak powstał ów szczeciński model działań pomocowych. Miała to być od początku placówka pracująca dla rodziny, z rodziną i na rzecz rodziny.

Agnieszka Przybylska do niedawna kierowniczka Ośrodka „Z Pomocą Rodzinie” Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” tworzyła ten ośrodek we współpracy jeszcze z abp. Kazimierzem Majdańskim i bp. Stanisławem Stefankiem.

– Znaleźli się tu ludzie gotowi zrobić dla rodziny wszystko poza rozdawaniem pieniędzy – żartuje pani Agnieszka.

Łatwo napisać: Centrum Wspierania Rodzicielstwa od Poczęcia – a oznacza to 10 lat pełnej poświęcenia i oddania innym, pracy. Szkoła Rodzenia z Bogiem im. prof. Włodzimierza Fijałkowskiego – to znowu 15 lat pracy, doświadczeń, niesienia pomocy. Podobnie Poradnia Młodzieżowa. Ostatnio uruchomiono Centrum Wspierania Rodziny z Problemem Alkoholowym. To cały czas wypełnianie owego kręgu rodzinnych potrzeb, o którym powtarza uparcie Krzysztof Puc, kręgu zdającego się nie mieć kresu. Wszak chyba nigdy długi szereg potrzebujących pomocy się nie skończy.

Od początku inspirację i napęd tym działaniom dawał przewodniczący zachodniopomorskiego oddziału „Civitas Christiana”.

Wiosenne i Jesienne Spotkania Rodziny

Pracę ośrodka rozpoczynali kilkanaście lat temu Magda i Krzysztof Soskowie, pierwsi w Szczecinie absolwenci Instytutu Studiów nad Rodziną ATK w Łomiankach. Rozpoczęte przez to małżeństwo dzieło kontynuowała Agnieszka Przybylska. Za jej sprawą odbywały się 3. dniowe rekolekcje dla rodzin – wiosenne i jesienne. Nazwano je Wiosennymi i Jesiennymi Spotkaniami Rodzin. Organizowano je z reguły w ośrodkach rekolekcyjnych poza Szczecinem. To bowiem pozwalało uczestniczącym lepiej integrować się, wymieniać doświadczeniami. Ostatnio, ze względów oszczędnościowych, te spotkania odbywają się w lokalu Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” przy ul. Mariackiej w Szczecinie.

Mniemam, że w tych spotkaniach szukać trzeba całego sensu szczecińskiej inicjatywy. Wprowadza zazwyczaj w ich problematykę wykład psychologa, pedagoga, bądź lekarza. W następnych dniach prowadzone są warsztaty na tematy szczególnie interesujące rodziny. Agnieszka Przybylska sypie jak z rękawa przykładami warsztatów tematycznych, których przez kilkanaście lat jej pracy w ośrodku odbyło się dziesiątki. Ot choćby warsztaty dla niepracujących matek, cała Polska czyta dzieciom w praktyce, babskie sekrety – wybór stroju pasującego do twojego typu urody. Jak poradzić sobie z burzą w małżeństwie. Warsztaty to zajęcia interaktywne w niewielkich grupach. Jest wtedy okazja do bliskiego kontaktu z psychologiem. Dla wielu rodzin jest to pierwszy kontakt z psychologiem i okazja, by nabrać doń zaufania, to przekonanie się naocznie, że psycholog to specjalista, który ran nie rozdrapuje, przeciwnie pomaga w ich zabliźnianiu.


Spotkanie w Gryfinie w ramach programu o godne wychowanie

Warsztaty wreszcie mają pomóc zrozumieć, że nie samą rodziną żyje człowiek. W cyklu zajęć podejmujących m.in. tematy: Aktywność polityczna a życie rodzinne, Mama wraca do pracy – rewolucja w domu. Agnieszka Przybylska mówi z głębokim przekonaniem, że wymiana różnych doświadczeń uczestników takich spotkań pomaga uporządkować życie rodzinne, skorygować coś, co wydawało się niemożliwe do zmiany, słowem zbudować rodzinne więzi, stworzyć podstawy wzajemnego oparcia.

Jak często się to udaje – pytam? – Udaje się całkiem często. Są w naszym ośrodku rodziny, które doświadczają pierwszego kontaktu w byciu z grupą, z innymi ludźmi. To bardzo ważne.

To jest ten nie całkiem uświadomiony moment, w którym zaczyna powstawać Kościół domowy. Wiele rodzin uczestniczących w naszych spotkaniach włącza się do tego ruchu modlitewno-wspólnotowego – mówi pani Agnieszka.

Szkoła Rodzenia z Bogiem

Zazwyczaj pierwszym kontaktem z Ośrodkiem „Z Pomocą Rodzinie” jest udział w Szkole Rodzenia z Bogiem. Najczęściej uczestniczą w tych spotkaniach rodziny oczekujące pierwszego dziecka. I te kontakty pozwalają im zbliżać się do siebie, poznawać wzajemnie, zaprzyjaźniać. Najpierw wiąże ich jedna sprawa wspólna – pierwsze dziecko w rodzinie. Z czasem powstają głębokie międzyludzkie więzi.

Zajęcia w Szkole Rodzenia znajdują później dalszy ciąg w formie comiesięcznych spotkań całych rodzin o charakterze rekolekcyjno – formacyjnym. dni skupienia, wspólnego udziału w Mszach św., wspólnych obchodów Dnia Świętości Życia.

Przez 15 lat istnienia Szkoły Rodzenia było zawsze więcej chętnych do udziału w tych zająciach niż możliwości organizacyjnych Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana”. Przychodzą na te zajęcia pary małżeńskie oczekujące dziecka, ale i osoby samotne. Agnieszka Przybylska z przejęciem opowiada historię młodej samotnej dziewczyny zmuszanej przez ojca dziecka do aborcji. Przez pół roku bała się wychodzić z domu, bo sąsiedzi, bo ludzkie języki… Do Szkoły Rodzenia przychodziła z siostrą. Zrazu myślała o adopcji swego dziecka, ale dzięki atmosferze i życzliwości z jaką spotkała się w szkole, skończyło się na rodzinnym porodzie. Przyszedł na świat chłopczyk, który okazał się bardzo zdolny i stał się radością samotnej matki. Każda zgłaszająca się do ośrodka samotna matka poza otoczeniem życzliwością, otrzymuje pomoc prawną w ustaleniu ojcostwa, uzyskaniu alimentów i w razie potrzeby pomoc w znalezieniu mieszkania, bo bywa, że rodzina wyrzuca z domu młodocianą matkę.

Pomoc fachowców

Ośrodek nie mógłby prawidłowo działać bez pomocy zawodowych prawników, psychologów, pedagogów, lekarzy. Trudno przecenić pracę, jaką włożyła w działalność ośrodka Katarzyna Nowakowska-Strojek kurator rodzinny, psychologowie Jerzy Weiss i Agnieszka Maksymowicz, nie mówiąc już o kierowniczce ośrodka Agnieszce Przybylskiej, która wiele lat pracowała tu jako pedagog – doradca rodzinny. Doktor Krystyna Piotrowska-Szymala prowadziła lubiane zajęcia o naturalnym planowaniu rodziny, na których uczyła uczestniczki odczytywania mowy ciała podczas miesięcznego cyklu. Prowadziła także poradnictwo w zakresie HIV i AIDS.

Działania przeciwalkoholowe

Jerzy Zym i Alicja Szlinter uruchomili i prowadzą Punkt I n f o r m a c y j n o – K o n s u l t a c y j n y ds. Problemów Alkoholowych. A Joanna Szałata prowadzi Punkt Informacyjno – Konsultacyjny ds. Problemów Przemocy w Rodzinie. To w ramach tej inicjatywy pani Joanna prowadzi grupy wsparcia dla dorosłych dzieci alkoholików. Agnieszka Sameluk jest specjalistką w zakresie mediacji rodzinnych. Monika Kiełkowska prowadzi zajęcia z gimnastyki dla kobiet w ciąży. Wioletta Wysługocka to najbardziej chyba zasłużona instruktorka Szkoły Rodzenia. Niezwykła kobieta. Urodziła dziewięcioro dzieci, najmłodsze kilka miesięcy temu i studiuje na Uniwersytecie Szczecińskim.

Centrum Wspierania Rodzicielstwa od Poczęcia

O ile ze Szkołą Rodzenia współpracują lekarze ginekolodzy, położnicy, pediatrzy, ortopedzi, położne, to Centrum Wspierania Rodzicielstwa od Poczęcia, które niedawno obchodziło 10. lecie istnienia, opiera się na wolontariacie. Jego pracą kieruje Agnieszka Wysługocka.

Tu potrzebujący nawiązują pierwszy kontakt. Rozpoznawany jest ich problem i w razie potrzeby są kierowani do odpowiednich specjalistów. Przychodzą do centrum kobiety oczekujące dziecka, a mające nieuregulowane sytuacje małżeńskie, prawne, życiowe, bez zabezpieczenia materialnego. Im trzeba radzić i pomagać w uporządkowaniu sytuacji życiowej, w zabezpieczeniu materialnym, w rozwiązaniu życiowego dramatu.

Grupa Wsparcia Matek Karmiących

I ta inicjatywa funkcjonuje wyłącznie w oparciu o wolontariat. Znajdują tu radę i pomoc matki wychodzące ze szpitala przeważnie po urodzeniu pierwszego dziecka. Zresztą szpitale mają obowiązek kierowania młodych matek do takich grup wsparcia.

Grupa pracująca w ośrodku „Civitaas Christiana” jest jedyną w Szczecinie. Powstała w środowisku absolwentek Szkoły Rodzenia, które dawniej same korzystały z pomocy przy karmieniu piersią. Po przeszkoleniu organizowanym przez Stowarzyszenie na Rzecz Naturalnego Rodzenia i Karmienia Piersią, teraz same angażują się w pomoc młodszym matkom. Okazuje się, że taka bezpośrednia pomoc: mama – mamie, nie lekarska, jest najważniejsza. Zainteresowana osoba dzwoni do domu innej matki, spotyka się choćby w ośrodku na Mariackiej i uzyskuje wszelką pomoc i radę. W taki naturalny sposób powstaje sieć międzyludzkiej solidarności w potrzebie: osoba, która od kogoś doznała pomocy, czuje się zobowiązana pomóc innym. W takich kontaktach najłatwiej znaleźć zrozumienie i radę, gdy potrzebna pomoc prawna, wsparcie w chwili rozpaczy i rezygnacji, kiedy się myśli o zabiciu dziecka noszonego pod sercem.


Agnieszka Przybylska przez wiele lat kierowała Ośrodkiem „Z Pomocą Rodzinie”

Wsparcie modlitewne

Stałe działania pomocowe są wspierane modlitwą w intencji matek chcących dokonać aborcji. Modlitwy prowadzone są również w intencji nawrócenia aborterów. Agnieszka Przybylska podaje wiele przykładów takich nawróceń. Ot choćby znany szczeciński ginekolog zmienił nastawienie do kobiet zgłaszających się do jego gabinetu na zabieg usunięcia ciąży. Przez wiele lat przeprowadzał te zabiegi. Teraz przekonuje matki, aby odstępowały od takich decyzji.

W województwie

Pomoc rodzinie w Oddziale Zachodniopomorskim „Civitas Christiana” to nie tylko ośrodek w Szczecinie. To również praca pomocowa w Koszalinie, Gryfinie, Szczecinku, Nowogardzie, Kamieniu Pomorskim. Koordynatorem tej pracy jest Ośrodek „Z Pomocą Rodzinie”. Przez wiele lat jego pracą kierowała Agnieszka Przybylska. Każda inicjatywa terenowa ma swoją specyfikę. W Koszalinie prowadzone jest Studium Wiedzy o Rodzinie. W Gryfinie realizowany jest program: O godne wychowanie dzieci i młodzieży w rodzinie, szkole i środowisku. Dzisiejsza rodzina, jak chyba nigdy dotąd, zatraciła naturalne więzi rodzicielskie, wychowawcze, społeczne. Sama tym obowiązkom nie podoła. Jakże często nie potrafi dobrze funkcjonować w kręgu takich fundamentalnych wartości, jak miłość, dobro. To dlatego ów krąg spraw, który nakreślił Krzysztof Puc, tak szczelnie się wypełnia. To krąg często dramatycznych ludzkich sytuacji, z którymi sami ludzie zazwyczaj sobie nie radzą. Potrzebują pomocy. I chyba najłatwiej tę pomoc przyjąć od wspólnoty pośród której się żyje. Tę wspólnotę trzeba do takich działań usposobić. Tak się dzieje, kiedy znajdą się ludzie gotowi służyć bliźnim, zagubionym, upadającym, zdezorientowanym.

W Szczecinie taka grupa się znalazła. Wiemy, że całego świata nie uratujemy, całego Szczecina nie uszczęśliwimy. Ale dobrze, jeśli da się uratować choćby jedną rodzinę – to jakby cały świat uratować – powtarzają zgodnie ludzie z kręgu Ośrodka „Z Pomocą Rodzinie”. I udaje im się wcale niemało. I niech się tak dzieje.

Zdzisław Koryś

Artykuł ukazał się w numerze 3/2007.

© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej