Anna Małgorzata Pycka |
Traumatyczne doświadczenia I wojny światowej i rewolucji wywoływały w Europie fale niepokojów. Dla Polski bilans zysków i strat okazał się dodatni. Choć wojna przyniosła spustoszenia, entuzjazm spowodowany odzyskaniem niepodległości był ogromny. Odbudowa państwa przypominała wielkie przedsięwzięcie artystyczne, w którym znaczący udział mieli artyści i pisarze.
W wyniku rewolucji październikowej 1917 roku władzę w Rosji objęli bolszewicy z Włodzimierzem Leninem na czele. Rządami w państwie zajęła się Rada Komisarzy Ludowych, której przewodniczył Lenin, za sprawy zagraniczne odpowiadał Lew Trocki, a narodowościowe Józef Stalin.
Podobny, choć nie aż tak krwawy scenariusz walki o władzę można było obserwować w Niemczech. Jej konsekwencją był upadek II Rzeszy i powstanie Republiki Weimarskiej. 1 kwietnia 1920 roku powstała NSDAP (Narodowosocjalistyczna Niemiecka Partia Robotnicza), w której rok później kierownictwo objął Adolf Hitler.
Jasne dziesięciolecie
I wojnę światową oficjalnie zakończył traktat wersalski podpisany 28 czerwca 1919 roku. W celu zapobieżenia kolejnej zawierusze wojennej powołano Ligę Narodów, która miała strzec pokoju. W atmosferze rodzących się totalitaryzmów swoją autonomię w Europie uzyskała większość istniejących dzisiaj państw. Jednym z nich była Polska. W odrodzonym państwie zaistniały sprzyjające warunki do rozwoju kultury i literatury. Tuż po odzyskaniu niepodległości istotną rolę odgrywali pisarze ukształtowani w okresie modernizmu: Stefan Żeromski, Stanisław Przybyszewski, Wacław Berent, Zofia Nałkowska, Jan Kasprowicz, Bolesław Leśmian, Leopold Staff. Jednak na dynamikę rozwoju epoki decydujący wpływ mieli młodzi – głównie poeci. Grupę najgłośniejszą, najbardziej zafascynowaną codziennością tworzyli Skamandryci (Julian Tuwim, Jarosław Iwaszkiewicz, Kazimierz Wierzyński, Antoni Słonimski, Jan Lechoń i dwie poetki-satelitki Maria Pawlikowska-Jasnorzewska i Kazimiera Iłłakowiczówna). Nowatorzy, szukający inspiracji we współczesności, skupiali się wokół Awangardy Krakowskiej stworzonej przez Tadeusza Peipera i założonego przez niego pisma „Zwrotnica”. W latach dwudziestych powstaje też w Polsce ruch futurystyczny wzorowany na futuryzmie włoskim i radzieckim. Hasła antycywilizacyjne i antyurbanistyczne głoszą poeci szukający inspiracji w tradycji i kulturze ludowej (Zofia Kossak-Szczucka i Emil Zegadłowicz). Poezję o tematyce rewolucyjnej i proletariackiej tworzy Władysław Broniewski. W polskiej prozie tego okresu dominują rozważania nad społecznymi i politycznymi dylematami odrodzonego państwa. Najbardziej reprezentatywną powieścią jest tutaj Przedwiośnie Stefana Żeromskiego, poetyką ekspresjonistyczną i naturalistyczną dla zobrazowania mechanizmów kształtowania struktury państwa posługuje się Juliusz Kaden-Bandrowski w powieści Generał Barcz. Postawę „straconych złudzeń” wobec niepodległościowych i legionowych marzeń o szczęśliwej, wolnej Polsce znajdziemy w powieści psychologicznej Zofii Nałkowskiej
Salvador Dali, Oblicze wojny
Romans Teresy Hennert i realistycznej powieści Andrzeja Struga Pokolenie Marka Świdy.
Świdy. Ciemne dziesięciolecie
Przełom lat dwudziestych i trzydziestych obfituje zarówno w Polsce, jak i w innych krajach Europy narastającym poczuciem kryzysu cywilizacji i kultury. Jego źródła były różnorodne. W Polsce pogarszająca się sytuacja polityczna kraju zmusiła Józefa Piłsudskiego do dokonania zamachu stanu zwanego przewrotem majowym. Ze strachu przed wojną domową prezydent Stanisław Wojciechowski i premier Wincenty Witos zrezygnowali ze stanowisk, mimo tego wedle oficjalnych danych zginęło 215 żołnierzy i 164 cywilów.
W latach 1929–1933 nad gospodarką światową zawisło widmo kryzysu. Jego konsekwencją był spadek produkcji i masowe bezrobocie. Perspektywa utraty miejsca pracy i środków do życia wyzwalała w ludziach lęk i niepewność jutra, była źródłem społecznych patologii, sprzyjała rozpadowi norm moralnych i więzi międzyludzkich. Niepokój o przyszłość cywilizacji i kultury wykorzystali twórcy totalitarnych systemów społeczno-politycznych opartych na ideologiach faszyzmu i komunizmu. Zdaniem wielu historyków skutkiem kryzysu w większości krajów europejskich było odchodzenie od demokracji na rzecz rządów silnej ręki, czyli tworzenie podstaw ustrojów autorytarnych.
W 1933 roku wybory w Niemczech wygrał Adolf Hitler, przywódca NSDAP. Zyskał poparcie swoich rodaków, głosząc hasła rewanżu za klęskę I wojny i przy aprobacie większości zaczął budować totalitarną Trzecią Rzeszę.
W latach 30. w ZSRR przeprowadzono Wielką Czystkę. Liczbę ofiar epoki stalinowskiej szacuje się na minimum 20 milionów (wojna domowa, głód 1921, kolektywizacja i Wielki Głód 1932–1933). Wszystkich represjonowanych – w tym aresztowanych, rozstrzelanych, zagazowanych, zamęczonych pracą w łagrach i zagłodzonych na śmierć – było około 40 milionów.
W Trzeciej Rzeszy w tym czasie apogeum osiągnął antysemityzm. W konsekwencji wprowadzono wiele ustaw państwowych, które ograniczały udział Żydów w niemieckim życiu politycznym, gospodarczym i kulturalnym. Pierwsze oznaki antysemityzmu w ZSRR dostrzeżono podczas narastania konfliktu Trockiego ze Stalinem. Fala antysemityzmu ogarnęła również Polskę. Z inicjatywy organizacji nacjonalistycznych dochodziło do demonstracji protestacyjnych, bojkotu sklepów żydowskich, przemocy, a nawet pogromów. Jednym z przejawów antysemityzmu było tzw. getto ławkowe. Rektorzy wielu wyższych uczelni godzili się, by w salach wykładowych wyznaczano specjalne ławki, w których mieli zasiadać studenci żydowskiego pochodzenia. Ich liczba nie miała przekraczać 8% (tzw. numerus clausus), niektóre stowarzyszenia wprowadziły wzorowany na nazistowskim Arierparagraph (paragraf aryjski) – zakaz przynależności do niechrześcijan. Celem ataków stali się polscy pisarze pochodzenia żydowskiego: Julian Tuwim, Bolesław Leśmian, Antoni Słonimski i wielu innych.
17 lipca 1936 roku wybuchła wojna domowa w Hiszpanii – dla Niemiec i ZSRR był to ważny poligon doświadczalny przed zbliżającą się II wojną światową.
Katastrofizm
Polska w latach 30. XX wieku znalazła się w szczególnej sytuacji. Młode państwo osaczone przez hitlerowskie Niemcy z jednej strony i stalinowski Związek Radziecki z drugiej nie dawało gwarancji pełnego bezpieczeństwa. Narastające poczucie zagrożenia wynikało również z historiozoficznych i filozoficznych koncepcji, podkreślających tragiczny wymiar ludzkiego losu. Katastrofizm tego okresu najpełniej ujawnia się w twórczości Stanisława Ignacego Witkiewicza (Witkacego). Również młode pokolenie poetów konsekwentnie będzie wyrażać postawę katastroficzną. Józef Czechowicz, a także wileńska grupa Żagary, do której należał młody Miłosz, nawiązując do tradycji wizyjnej liryki romantycznej, prorokują zbliżającą się zagładę świata, cywilizacji i kultury. W tym samym czasie debiutują w Polsce młodzi prozaicy – Witold Gombrowicz i Jerzy Andrzejewski. Posługując się groteską i ironią, snują głęboko pesymistyczne refleksje społeczne i filozoficzno- egzystencjalne. W sukurs przychodzą im również Zofia Nałkowska i Jarosław Iwaszkiewicz.
Poeci katastroficznego niepokoju – Czechowicz i Miłosz
W wierszu otwierającym debiutancki tomik poetycki Józefa Czechowicza zatytułowanym Na wsi obok lirycznych obrazów dzieciństwa, wypełnionego dobrem, ciepłem i bezpieczeństwem, pojawia się zapowiedź nocy, z którą wiąże się nie tylko tajemnica, ale też uczucie lęku i zagrożenia. Podszepty świadomości, wizje dyktowane przez intuicję i wyobraźnię nie pozwalają bezpiecznie zasypiać:
Nocami spod ramion krzyżów na rozdrogach
sypie się gwiazd błękitne próchno
chmurki siedzą przed progiem w murawie
to kule białego puchu
dmuchawiec.
Salvador Dali, Uporczywość pamięci
Kolejne wiersze Czechowicza prezentują coraz wymowniejsze obrazy zbliżającej się katastrofy. Podmiot liryczny – wygnaniec z arkadii – nie może zaznać spokoju w ulegającym destrukcji, groźnym, oczekującym Apokalipsy świecie. Wykorzystując motywy biblijne, najczęściej te z Apokalipsy św. Jana, obrazy ognia, czerwieni, potopu wielokrotnie podejmuje refleksję na temat śmierci, przeczucie jej rychłego nadejścia. W wierszu zatytułowanym Przeczucia z tomu ballada z tamtej strony wydanego w 1932 roku czytamy:
zjawiska dawne nowe
dogasają ciemnoaniołowe
smugą się leje powolną ni dobra ni zła ni dziwna
ni śmieszna ni straszna
trwoga
po prostu zimna
jak prąd wichru ze szczelin u proga
Czechowicz urodził się i wychował w Lublinie. W 1933 roku przeprowadził się do Warszawy. Tuż po wybuchu wojny postanowił wrócić do rodzinnego miasta. Zginął 9 września 1939 roku kilkaset metrów od rodzinnego domu. Wychodził od fryzjera, bomba uderzyła w pobliski kościół. Profetyczny charakter jego wierszy potwierdzają okoliczności jego śmierci, łudząco przypominające śmierć podmiotu lirycznego z wiersza Żal, w którym pisał: „ja bombą trafiony w stallach”, a dalej:
o żniwa żniwa huku i blasków czy zdąży kręta rzeka z braterskiej krwi odrdzewieć nim się kolumny stolic znów podźwigną nade mną nadleci wtedy jaskółek zamieć świśnie u głowy skrzydło poprzez ptasią ciemność.
Tematyka katastroficzna dominowała również w wierszach poetów wileńskich skupionych wokół czasopisma „Żagary”. Żagaryści przewidywali katastrofę w sposób intuicyjny. Przekonanie o głębokim kryzysie kultury europejskiej rodzi lęk. W wierszu należącego do wileńskiej grupy Czesława Miłosza, zatytułowanym Roki, znajdziemy apokaliptyczny obraz świata pogrążającego się w niepamięci – świata, w którym czas i historia uległy zatrzymaniu. Obraz katastrofy dodatkowo wzmacniają motywy ognia, popiołu, dymy pogorzelisk. Apokalipsa nadchodzi:
Wszystko minione, wszystko zapomniane, tylko na ziemi dym, umarłe chmury, i nad rzekami z popiołu tlejące skrzydła i cofa się zatrute słońce, a potępienia brzask wychodzi z mórz.
Tak wyraźnie zobrazowany w tym wierszu katastrofizm nie osłabia jednak aktywności podmiotu lirycznego, nie prowadzi do nihilizmu. Przeświadczeniu o nieuchronnym zmierzchu kultury i cywilizacji towarzyszy heroizm ducha i chęć działania. W świecie trwogi i lęku odzywa się apel o świadectwo moralne, które z taką powagą okazali światu poeci okupacyjni – trzeba, „żebyś ty powstał i biegł”.
Kafkowska sytuacja
Niejednoznaczne, paraboliczne obrazy wyzwalające poczucie zagrożenia i niepewności tworzył w swoich powieściach Franz Kafka – niemieckojęzyczny pisarz żydowskiego pochodzenia, przez całe życie związany z czeską Pragą. Utwory Kafki (powieści i opowiadania) są doskonałym zwierciadłem stanu ducha ludzi, którym przyszło żyć w pierwszej połowie XX wieku. Zniewoleni przez biurokratyczną machinę samotnie walczą z niezrozumiałymi strukturami świata. Typową cechą ich charakteru jest wyobcowanie, samotność, brak jakichkolwiek związków wspólnotowych. Ich zmagania zawsze kończą się klęską, ale zanim ona nadejdzie, pojawia się obezwładniający lęk, potęgowany przez tragiczne przeczucia i koszmarne sny, które dodatkowo umacniają poczucie zagrożenia, bezsilności – często prowadzą do samozniszczenia. Najbardziej znaną powieścią Kafki jest Proces. Głównego bohatera, Józefa K. poznajemy w dzień jego trzydziestych urodzin. Ale zamiast prezentu otrzymał wyrok, wydany przez nieznany system sprawiedliwości. Wyrok, od którego nie można się odwołać, przed którym nikt nie może go obronić. Z dnia na dzień sytuacja Józefa K. staje się coraz bardziej beznadziejna, koszmarny ciąg niezrozumiałych wydarzeń dziejących się ni to na jawie, ni to we śnie obezwładnia zarówno bohatera, jak i czytelników. Umęczony, przekonany o nieuchronności losu pozwala, by dwaj nieznajomi mężczyźni wyprowadzili go za miasto, do kamieniołomu, a następnie rozebrali i ułożyli na kamieniach. Jeden z nich wyciągnął rzeźnicki nóż i wepchnął w serce bohatera, obróciwszy nim jeszcze dwukrotnie. „Gasnącymi oczyma widział jeszcze K., jak panowie, blisko przed jego twarzą, policzek przy policzku, śledzili ostateczne rozstrzygnięcie”.
Katastrofizm w refleksji filozoficznej
Praca Floriana Znanieckiego zatytułowana Upadek cywilizacji zachodniej wydana została w 1921 roku. Naukowcowi towarzyszyło przekonanie, iż Stary Kontynent znajduje się u progu katastrofy. Książkę napisał jednak nie dlatego, że chciał jedynie zdiagnozować problem, ale też próbował wskazać konkretne rozwiązania, które kryzysowi pomogłyby zapobiec. Próbował wywrzeć wpływ na kulturalne i polityczne elity, w których rękach spoczywał klucz do ocalenia porządku i wartości. Zdominowanie kulturotwórczych sił elit przez nadmierną ilość osób niemających odpowiedniego przygotowania jest główną przyczyną rozkładu cywilizacji. Zdaniem Znanieckiego elity powinni tworzyć wyłącznie ludzie oceniani na podstawie zasług, a nie majątku. Istniejące uwarunkowania społeczne sprawiają, że jednostki wybitne pozostają poza elitarnym kręgiem, podczas gdy ich miejsce zajmują miernoty, hamujące przepływ świeżej krwi, wyzwalające zjawisko stagnacji. Kryzys cywilizacji zachodniej spowodowany jest, zdaniem Znanieckiego, procesem degeneracji umysłowej arystokracji. Rozwój gospodarczy, poprawa warunków bytowych, rozwój nauki mogą prowadzić do hedonizmu, dehumanizacji, relatywizmu etycznego, materializmu, rządów motłochu.
Znacznie bardziej pesymistyczną diagnozę kultury przedstawił w swojej książce Zmierzch Zachodu z 1918 roku niemiecki filozof Oswald Spengler. Koncepcja Spenglera opierała się na przeświadczeniu, iż każda kultura przechodzi stadia młodości, dojrzałości i starczego upadku. Fazę ostatnią przypisywał kulturze zachodnioeuropejskiej. Zdaniem Spenglera to właśnie Niemcy – współcześni Zachodnioeuropejczycy mieli wykorzystać ostatnie możliwości tkwiące w naszej kulturze. Poglądy Spenglera stały się symbolem europejskiego katastrofizmu lat dwudziestych XX wieku, wyrażały i współtworzyły dekadencką atmosferę Niemiec przed objęciem władzy przez Hitlera.