Włodzimierz Chrzanowski |
Niedawny jubileusz 25.lecia Oddziału Miejskiego Katolickiego Stowarzyszenia Civitas Christiana w Stawiszynie, na Ziemi Kaliskiej stał się okazją do zorganizowania znaczących w życiu tego niewielkiego miasteczka uroczystości. Była Msza św. z homilią w miejscowym kościele parafialnym, sprawowana przez ks. kan. Jana Dwojackiego. A potem spotkanie już w pomieszczeniach pobliskiej szkoły podstawowej, liczne przemówienia, podziękowania i listy gratulacyjne od miejscowych władz samorządowych, duchownych i zaproszonych gości, kwiaty i uściski. Na koniec część artystyczna – występ zespołu śpiewaczego, z Gminnego Ośrodka Kultury w pobliskim Zbiersku.
To właśnie tu, w Stawiszynie, w tym cichym i spokojnym miasteczku, najmniejszym – jak powiadają w Polsce, powołano przed ćwierć wiekiem, Oddział Miejski, wtedy jeszcze Stowarzyszenia PAX. Kilku miejscowych „społeczników”, którzy pomimo tego, że działali już wtedy w innych, organizacjach, takich jak Towarzystwo Miłośników Stawiszyna, OSP czy LZS, zapragnęło podziałać też bardziej „ katolicko” w lokalnej przestrzeni publicznej.
Jako katolicy świeccy chcieli się włączyć w miarę możliwości w nurt pracy na rzecz swojej parafii, jej zadań edukacyjnych i wychowawczych. Było ich wtedy prawie sześćdziesięciu. Na ich czele stanął nieżyjący już od kilku lat i wciąż nieodżałowany Stanisław Posiłek, a u jego boku żona Maria, która dziś kontynuuje to dzieło już w ramach Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana”. I to jej przyszło teraz przygotować i przeprowadzić tę jubileuszową uroczystość, i dokonać podsumowań.
Jest coś zadziwiającego i niespotykanego gdzie indziej w postawach i mentalności ludzi, mieszkających w takich właśnie, niewielkich miejscowościach, gdzie niemal wszyscy się znają, spotykają i „są po imieniu”. Tam, przywiązanie do swojego miejsca wydaje się jakby większe a odpowiedzialność za nie naprawdę znaczy wiele. Łatwiej się skrzyknąć, porwać i przeprowadzić jakąś akcję. Jest tak pewnie dlatego, bo dla tych ludzi termin „Mała Ojczyzna” to zobowiązanie, to – jak mówią, wyraz ich „takiego małego” patriotyzmu. Kochają swoją miejscowość, i dla niej nie liczą czasu, nie mierzą poświęcenia, i co ciekawe, nie oczekują w zamian żadnych, spektakularnych podziękowań ani zaszczytów. Tak jest właśnie w Stawiszynie.
Trochę historii tego miasta
Miasteczko leży 10 km na północ od Kalisza, nad rzeczką Bawół, przy szosie prowadzącej do Konina. Wzmiankowane było już w 1291 roku jako miasto książęce o nazwie Stavissin. Po zniszczeniu go przez najazdy Litwinów w 1306 r. a potem Krzyżaków w 1331, odbudowane zostało przez Kazimierz Wielkiego. W 1703 odbył się tu zbrojny zjazd szlachty spiskującej przeciw królowi Augustowi II. W 1806 Polacy wypędzili stąd pruskich urzędników i wybrali swojego burmistrza. Na przełomie wieków sławą cieszyli się tu stawiszyńscy kuśnierze i szewcy. Dziś w 700. letnim Stawiszynie warto zobaczyć gotycki kościół z 1360 roku z wieżą neogotycką z 1876, a w jego wnętrzu późnogotyckie rzeźby z połowy XVI w. To miasteczko ma swój urok. Dla mieszkających tu, jest najpiękniejszym miejscem na świecie.
Poczet sztandarowy Oddziału Miejskiego w czasie jubileuszowej Mszy św.
Fot. Włodzimierz Chrzanowski
Najważniejszym w ich działaniu jest regionalizm
Od powstania przed 25 laty, środowisko włączyło się w nurt dobrze pojętego regionalizmu. Niezwykle owocne okazało się nawiązanie współpracy z Towarzystwem Miłośników Stawiszyna, i to głównie dzięki otwartości jego prezesa – Czesława Matyjaka. Ten prawdziwy regionalista potrafił już wówczas dostrzec w Stowarzyszeniu twórczego partnera dla przeprowadzenia ciekawych inicjatyw lokalnych. Jedną z pierwszych i bardzo ważnych, było wspólne przygotowanie niektórych przedsięwzięć związanych z obchodami 700. lecia nadania Stawiszynowi praw miejskich, oraz wspólnie wydawany przez jakiś czas w latach 90 – tych kwartalnik „Echo Stawiszyna”.
Kiedy przed dwoma laty Oddział Okręgowy w Poznaniu zaproponował realizację ciekawego projektu pt. „Przeszłość przyszłości”, którego celem było pokazanie czegoś interesującego z przeszłości lokalnej, co wywarło pozytywne piętno na teraźniejszości i może pozytywnie skutkować w przyszłości, tamtejszy Oddział z merytoryczną pomocą Towarzystwa, zorganizował wtedy interesującą debatę publiczną pt. „Stawiszyn – nasza mała Ojczyzna”. Uczestniczyli w niej nie tylko członkowie tych dwóch organizacji, ale także inni mieszkańcy miasta i gminy, radni, władze samorządowe, przedstawiciele duchowieństwa.
Na uroczystość przybyli liczni goście.
Fot. Włodzimierz Chrzanowski
Ta dobra, twórcza współpraca obu tych ważnych w środowisku lokalnym organizacji społecznych, trwa nadal. Nikogo więc też nie zdziwiło uhonorowanie w trakcie uroczystości jubileuszowej, pana Czesława Matyjaka, srebrną odznaką Stowarzyszenia, którą wręczył w imieniu Przewodniczącego Ziemowita Gawskiego – Karol Irmler, przewodniczący Rady Okręgu w Poznaniu. Otrzymują ją, jak wiemy ludzie, którzy w rożny sposób zasłużyli się dla naszego Stowarzyszenia. Tych odznak wręczono zresztą w tym dniu więcej. Srebrną odznakę otrzymała także kontynuatorka dzieła pierwszego przewodniczącego, Stanisława Posiłka – jego żona Maria, a brązową dwie długoletnie i zasłużone członkinie – Barbara Teresa Kaczmarek i Teresa Niewiadomska.
Organizatorką uroczystości była Maria Posiłek
Fot. Włodzimierz Chrzanowski
Dobre relacje z lokalnym samorządem
Oddział ma bardzo dobre relacje z miejscowymi władzami samorządowymi. Jest to zapewne efekt doceniania przez nie pełnego otwarcia Stowarzyszenia na sprawy lokalne. Oddział zawsze uczestniczył aktywnie i uczestniczy nadal w wielu inicjatywach miejsko – gminnych; takich jak chociażby „Dni Stawiszyna”, festyn „Powitanie lata”, „Żyj bezpiecznie”, itp. Podkreślił to zresztą bardzo wyraźnie w czasie uroczystości jubileuszowej Burmistrz Stawiszyna Robert Jarzębski, gdy lekko zaskoczony, dziękował za przyznaną mu srebrną odznakę Stowarzyszenia. A przecież ze wszech miar zasłużył na nią. Takiej bowiem otwartości, jaką przejawia ten samorządowiec wobec Oddziału w Stawiszynie, inni mogą jedynie pozazdrościć.
Duma Oddziału
Dumą Oddziału jest ich sztandar. Mają go już od dość dawna. Przez jakiś czas byli nawet jedynym takim małym oddziałem terenowym w skali całego Stowarzyszenia, który mógł się poszczycić posiadaniem własnego sztandaru. Nic więc dziwnego w tym, że delegacja ze sztandarem zawsze bierze udział nie tylko w lokalnych uroczystościach, np. z okazji Święta Niepodległości czy kolejnej rocznicy wybuchu II Wojny Światowej, ale również w stowarzyszeniowych pielgrzymkach na Jasną Górę, do Gniezna i Kalisza. Bo organizowanie pielgrzymek do miejsc świętych, to jeszcze jedna forma ich aktywności. W ciągu 25 lat zorganizowali 81 pielgrzymek autokarowych do Częstochowy, Łagiewnik, Lichenia, Gniezna, Kalisza i Twardogóry. Cenną inicjatywą tego typu, były też jednodniowe, autokarowe pielgrzymki na spotkania z Janem Pawłem II w Gnieźnie, Licheniu, Łodzi i Kaliszu. A ponieważ sami pielgrzymują, potrafią też być otwarci na innych pielgrzymów. To dlatego, jak sadzę, każdego roku podejmują u siebie strudzonych pątników pieszej pielgrzymki kołobrzesko – koszalińskiej, zdążającej na Jasna Górę.
Srebrną odznaką Stowarzyszenia uhonorowano burmistrza Roberta Jarzemskiego
Fot. Włodzimierz Chrzanowski
Na zakończenie jubileuszowych uroczystości, pozdrowienia i życzenia dla jubilata od władz centralnych, w tym głównie od Przewodniczącego Stowarzyszenia Ziemowita Gawskiego, przekazał wiceprzewodniczący Rady Głównej Karol Irmler. Podziękował równocześnie za długoletnią działalność, mimo – jak powiedział, licznych przeciwności losu. Życzył też, aby Stowarzyszenie w Stawiszynie, nadal skutecznie wpisywało się w lokalną rzeczywistość.