ks. dr Dariusz Pater |
Chrześcijanie wyznają wiarę w Jezusa jako Mesjasza, Syna Bożego, równego w naturze i godności Bogu Ojcu, który jest Zbawicielem świata i człowieka. Każdy człowiek jest niepowtarzalny, stworzony przez Boga i kochany. Dlatego żadna rasa i płeć nie jest podporządkowana innej. Człowiek jest istotą holistyczną, mającą ciało, umysł i ducha. Każdy człowiek jest wobec Boga grzesznikiem i sam nie może siebie zbawić.
Jezus Chrystus umarł za nas i dla nas „grzeszników”. Jeśli w to wierzymy, możemy żyć w sposób wolny. Nie jesteśmy wówczas zależni od opinii innych, nie musimy siebie ciągle bronić i wysilać się, by być (lub stać się) lepszą osobą, gdyż Stwórca wszechświata przyjmuje i akceptuje nas takich, jacy jesteśmy, i jest po naszej stronie.
Nawet jeśli coś nam się nie powiedzie i popełniamy błędy, jesteśmy kochani i akceptowani, możemy zawsze zacząć od nowa. Człowiek jest zbawiony przez łaskę, a nie dlatego, że jest szczególnie „dobry” lub pobożny.
Chrześcijanie są zachęcani (nie przez przymus, lecz z miłości) do odpowiedzialnego postępowania wobec siebie, innych i całego stworzenia. Kluczowym słowem wśród chrześcijan jest „miłość nieprzyjaciół”, gdyż Bóg kocha wszystkich, nawet tych, z którymi są problemy!
Chrześcijańskie wartości i chrześcijański obraz człowieka wydają się jednak nie odgrywać prawie żadnej roli we współczesnych społeczeństwach Zachodu. Coraz liczniejsze są wystąpienia z Kościoła, a na mapach niektórych regionów widać duże obszary bez przynależności kościelnej. Człowiek jest często określany w dzisiejszym społeczeństwie jedynie przez władzę lub status.
Jakie skutki może mieć chrześcijański obraz człowieka – cenne chociażby dla opieki medycznej?
Chrześcijanie doświadczają w chorobie i cierpieniu pociechy oraz nadziei, ponieważ Bóg jest zawsze z człowiekiem. Chrześcijanie mają nadzieję przekraczającą próg śmierci (na niebo, gdzie nie będzie już cierpienia ani łez).
Dla wielu ludzi choroba lub niepełnosprawność oznaczają głęboką rysę na ich poczuciu własnej wartości. Tracą bowiem kontrolę nad swoim życiem, ewentualnie skazani są (przez dłuższy czas) na pomoc zewnętrzną, a w społeczeństwie zostają zepchnięci na margines. W takiej sytuacji w oparciu o chrześcijański obraz człowieka można pacjentowi przekazać, że jest cenny, nawet jeśli niewiele może zrobić lub też niczego przedsięwziąć. Jego wartość nie zależy od tego, co jest widoczne i co wytwarza, ale ma on swoją wartość, która pochodzi od Boga.
Człowiek jest istotą holistyczną, mającą ciało, umysł i ducha
Każdy człowiek zasługuje na szacunek i uznanie i tak powinien być traktowany. Choroba i cierpienie nie są karą, lecz należą do życia, nie powinny być zatem spychane do podświadomości i tłumione. Także starsza osoba jest ważna i nie stanowi jedynie jednego ze składników kosztów (wcześniej ta grupa ludzi była uznawana za mądrych i roztropnych). Trzeba uświadomić pacjentowi, że można starzeć się z godnością i nie wstydzić się przyjmować pomocy. Chodzi przy tym także o nauczenie się akceptowania swojej sytuacji i życia z nią. W głębokich sytuacjach kryzysowych, gdy osoba pyta dlaczego, na przykład o przyczynę swojej choroby, gdy jej życie jest w rozsypce i kwestionuje sens swojego życia lub musi zmierzyć się z cierpieniem i ze śmiercią, można z pozycji chrześcijanina w razie potrzeby udzielić odpowiedzi, które nie kończą się śmiercią, to znaczy podarować pocieszenie i dać nadzieję.
Nie powinno się jednak człowieka zmuszać lub go nakłaniać, lecz przyjąć w tym miejscu, w którym on się znajduje, i podejść do niego indywidualnie. Nie chodzi tu bowiem o pospieszne lub gotowe odpowiedzi. Wymagana jest empatia. Gdy życie jest u kresu, człowiekowi wolno umrzeć z godnością, właśnie dlatego że śmierć nie ma ostatniego słowa! Ważnymi zadaniami opieki przy umierającym są: towarzyszyć mu w takim momencie z miłością, ostatnie jego godziny uczynić najbardziej komfortowymi, być może także zaproponować mu wspólną modlitwę. Człowiek jako pacjent, członek rodziny lub kolega nie jest numerem, ale indywidualną istotą. Nie może być zredukowany do nazwy swojej choroby („woreczek żółciowy – pokój 8”!), gdyż stanowi integralną całość.
Chrześcijańska wizja człowieka nadal ma swoje miejsce, zwłaszcza w czasie, w którym akcentuje się przede wszystkim to, co jest możliwe do wykonania i samorealizację. Przez powrót do wartości chrześcijańskich w życiu społecznym można doprowadzić do widocznych zmian. Ponownie ma się na względzie bardziej dobro publiczne, a mniej myśli się o sobie lub swoich zyskach. Ponadto wartość człowieka można określić niekoniecznie jedynie dokonaniami.
Chrześcijański obraz człowieka udziela odpowiedzi i wszelkiej pomocy we wszystkich sytuacjach życiowych. Przemawia do ludzkiej duszy poprzez fakt, że człowiek jest przyjęty takim, jakim jest, również z jego ciemną stroną.
Być może uda się zrewidować niektóre błędne poglądy i wyobrażenia dotyczące wiary chrześcijańskiej i pokazać, jakie „korzyści” niesie wiara. Nie oznacza to jednak, że ludzie innych wyznań lub ateiści są zdewaluowani. Wręcz przeciwnie, powinniśmy mieć szacunek dla każdego, kto prezentuje swoje poglądy i żyje zgodnie z nimi, jak długo nie chce do tego przymusić (przemocą) innych. Ja również w swojej pracy duszpasterskiej i naukowej wiele nauczyłem się od ludzi innych wyznań i różnych poglądów.
Wystąpienie na konferencji w Rzeszowie „Spór o wizję człowieka we współczesnej kulturze”.