Odrodzić naród z Prymasem Tysiąclecia

2013/07/2
Rafał Natorski

Postać księdza kardynała Stefana Wyszyńskiego zajmuje szczególne miejsce w historii Polski i polskiego Kościoła. Bogactwo życiorysu i dziedzictwa Prymasa Tysiąclecia wciąż stanowi przedmiot wielostronnych badań dla historyków, teologów, socjologów, szczególnie tych zajmujących się fatalnym dla naszego kraju okresem rządów komunistycznych. W związku z dominującymi w literaturze i publicystyce ujęciami zwykło się patrzeć na kardynała Wyszyńskiego jedynie w perspektywie jego działalności ad extra, czyli w aspekcie zewnętrznym w stosunku do instytucji, hierarchii i życia Kościoła.

 

Wiele przemyśleń prymasa nabiera teraz wyjątkowej aktualności – przekonywał ks. prof. Henryk Skorowski, rektor Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. – Towarzyszyła mu nowa wizja Europy – Europy chrześcijańskiej. Jej podmiotem i podstawą ma być nowy człowiek, czyli wyjątkowe i najpiękniejsze dzieło Boga. To jest wartość fundamentalna. Istotą nowego człowieka ma być niepowtarzalna godność osobista, którą musimy chronić przez wysoki poziom moralnego życia – tłumaczył rektor.

Kardynał Wyszyński apelował o ochronę tej godności, także przez instytucje życia społecznego i politycznego. – Podkreślał, że Europa narodzi się na nowo, jeżeli przyjmie człowieka jako osobę o niepowtarzalnej wartości, która będzie kryterium rozstrzygania wszystkich współczesnych zjawisk. Tej wartości nie można człowiekowi odebrać. Nawet, jak mówił Prymas Tysiąclecia, jeśli wpadnie się w błoto i wybrudzi, pozostanie drogocennym kamieniem. Jeśli każdy z nas będzie zakorzeniony w substancji etycznej, to nie poruszy go żadne „tsunami”. Na bazie tych wartości można zbudować autentyczny system wartości – mówił rektor UKSW.

Obrona suwerenności

Suwerenności narodu z perspektywy integracji europejskiej w nauczaniu kardynała Wyszyńskiego poświęcony był wykład ks. prof. Stanisława Kowalczyka z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Prelegent podkreślał, że dla egzystencji i przetrwania narodu szczególnie istotna jest suwerenność kulturowa. – Prymas Tysiąclecia wielokrotnie podkreślał, że najważniejszym programem jest obrona kultury narodowej i chrześcijańskiej. Przekonywał, że bez własnej tożsamości kulturowo-duchowej, literackiej, historycznej, artystycznej czy etycznej naród traci wewnętrzną siłę – mówił ks. prof. Kowalczyk.


Msza św. na zakończenie Tygodnia Społecznego w kościele św. Stefana
| Fot. Rafał Natorski

Według niego słabsze demograficznie, ekonomicznie i politycznie państwa Unii Europejskiej są realnie zagrożone osłabieniem suwerenności kulturowej. Dotyczy to także Polski. – Realne przejawy tego zagrożenia to m.in. fałszowanie historii przez niektóre kraje, usuwanie wartości chrześcijańskich z życia publicznego Europy, ignorowanie etyki chrześcijańskiej w wymiarze społecznym oraz odcinanie się od korzeni chrześcijańskiej kultury europejskiej – przekonywał wykładowca.

Ksiądz prof. Kowalczyk nawiązał także do głośnego ostatnio apelu o uznanie narodu śląskiego. Zacytował słowa kardynała Wyszyńskiego: „Naród jest całością, dlatego jego prawa piastuje całość narodu, a nie jedna jego część”.

Zdaniem wykładowcy wciąż aktualna jest inna myśl Prymasa Tysiąclecia: „Obrona suwerenności kraju jest dla nas nakazem moralnym”. – Ofiarna miłość własnego narodu nie jest agresywnym szowinizmem, ale chodzi o to, aby Polska zachowała w rodzinie narodów należne miejsce i prawa – powiedział ks. prof. Kowalczyk.

Na sympozjum nie dotarł niestety ks. prof. Jerzy Lewandowski z UKSW, krajowy asystent kościelny Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana”. Zostały tylko odczytane fragmenty jego ciekawego wykładu „Wizja Kościoła prymasa Wyszyńskiego w kontekście współczesnych wyzwań i znaków czasu”. „Naród i kościół wzajemnie się potrzebują. Kościół wspiera jedność miłością wzajemną i szlachectwem duchowym. (…) Wszelka władza, zarówno kościelna, jak i polityczna, powinna służyć osobie ludzkiej. Władza jest pusta, gdy tego nie czyni” – napisał ks. prof. Lewandowski.

Wiara była fundamentem

Dużym zainteresowaniem radomian cieszyło się również spotkanie z Anną Rastawicką z Instytutu Prymasowskiego w Warszawie, która w latach 1969–1981 pracowała w Sekretariacie Prymasa Tysiąclecia i należała do osób z jego najbliższego otoczenia. – Ziemią obiecaną kardynała Wyszyńskiego był wybór Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. Prymas przeżywał to radośnie. W tym wydarzeniu wyczuwał sprawiedliwość dziejową – mówiła Anna Rastawicka.

Dużo miejsca poświęcono również postawie prymasa w trudnych relacjach z władzami komunistycznymi i ich próbom skonfliktowania Wyszyńskiego z Wojtyłą. – Na szczęście próby były nieudane. Jednak w wielu środowiskach zagnieździły się rozsiewane przez Urząd Bezpieczeństwa opinie mające na celu przeciwstawienie ich obu. Dzisiaj w niektórych publikacjach Prymas Tysiąclecia przedstawiony jest wprawdzie godnie, ale również jako przedstawiciel inkwizycji, jako człowiek surowy. Może to jest jakieś echo tamtych działań? Nie wierzcie w to. Kardynał Wyszyński wcale nie był takim twardym człowiekiem – przekonywała Anna Rastawicka i opisywała wspólny wypoczynek obu kardynałów: – Wojtyła ubierał się w strój sportowy i grał w piłkę, z kolei prymas trzymał zegarek, sędziował i rysował linie patykiem. Taki był prawdziwy obraz tego niezwykłego człowieka – dodała.

Anna Rastawicka podkreślała, że miarą wielkości prymasa w codziennym życiu był szacunek dla każdego człowieka. – Fundamentem tej postawy była wiara, że każdy człowiek, nawet ten najbardziej sponiewierany, jest dzieckiem Boga. Dzięki takiej postawie kardynał Wyszyński przygotował grunt pod powstanie „Solidarności” – stwierdziła Anna Rastawicka. Według niej po beatyfikacji Jana Pawła II Prymas Tysiąclecia wychodzi z cienia. – Na nowo odkrywamy jego wielkość i nauczanie. To przedziwne misterium – mówiła prelegentka.

Patriotyzm bez nienawiści

Najliczniejszą publiczność zgromadził panel publicystyczny z udziałem Ewy Czaczkowskiej, Rafała Ziemkiewicza i Rafała Porzezińskiego. Uczestnicy spotkania próbowali znaleźć odpowiedź na pytanie, co zrobić, żeby nauczanie kardynała Wyszyńskiego nie zostało zapomniane przez współczesnych Polaków. – Prymasa Tysiąclecia przysłonił pontyfikat Jana Pawła II, choć sam papież wielokrotnie podkreślał, że bez Wyszyńskiego nie byłoby Polaka na Stolicy Piotrowej – mówiła publicystka „Rzeczpospolitej”.

Zdaniem Rafała Ziemkiewicza na wyciszeniu pamięci o prymasie zależy części obecnej elity politycznej. – Tym, dla których walka z komunizmem zaczyna się od listu do partii, który w 1964 roku napisali Kuroń z Modzelewskim. Tymczasem prawdziwy bój z Gomułką o dusze Polaków stoczył kardynał Wyszyński. Na jego wezwanie pierwszy raz w PRL-u wyszły na ulice tłumy, żeby uczestniczyć w uroczystościach milenijnych. Tak powstał fundament pod Sierpień’80 i „Solidarność” – wyjaśniał Rafał Ziemkiewicz.

Komunistom bardzo zależało, żeby wmanewrować prymasa w rozgrywkę polityczną. – Jednak kardynał Wyszyński konsekwentnie prowadził spór na płaszczyźnie światopoglądowej. Podkreślał także, że rolą Kościoła jest zabieranie głosu w sprawach społecznych – mówiła Ewa Czaczkowska.

Zdaniem Rafała Porzezińskiego te słowa nic nie straciły na aktualności. – Kościół musi być obecny w życiu publicznym, nie tylko przez katechezę. To powinien być głos ojca, który napomina, a czasem nawet karci. Ojca, który powie prawdę, a tego dzisiaj brakuje. Kościół, który nie ma zdania odnośnie polityki, jest Kościołem uciekającym. Nie można człowieka zostawić ludziom polityki, którzy nie liczą się z wartościami – apelował publicysta.

Uczestnicy debaty także się zastanawiali, co kardynał Wyszyński powiedziałby dzisiejszym Polakom. – Myślę, że doceniłby prostotę naszej wiary i przywiązanie do Maryi. Zganił za przyjmowanie europejskiej relatywizacji wszystkiego – spekulował Rafał Porzeziński. – Na pewno nie spodobałoby mu się, że daliśmy się uwieść błyskotkom, a wizyta w markecie coraz częściej zastępuje niedzielne nabożeństwo – dodał Rafał Ziemkiewicz.

Według Ewy Czaczkowskiej Prymas Tysiąclecia pochwaliłby nas za stosunek do pracy. – W ostatnich latach poprawiła się etyka pracy, na co kardynał Wyszyński zawsze zwracał uwagę – mówiła dziennikarka. Przypomniała także słowa prymasa, że czasami jest łatwiej zginąć dla Polski, niż dla niej w trudzie pracować. – Misją kardynała był między innymi chrześcijański patriotyzm bez cienia nienawiści – usłyszeliśmy.

Rafał Ziemkiewicz przekonywał, że bliższy Prymasowi Tysiąclecia byłby patriotyzm amerykański. – Bardziej praktyczny niż emocjonalny, który wyraża się w pracy społecznej dla swojej społeczności lokalnej – mówił publicysta.

Modlitwa za beatyfikację

Zwieńczeniem Tygodnia Społecznego było uroczyste nabożeństwo w kościele św. Stefana. Wierni modlili się w intencji beatyfikacji kardynała Stefana Wyszyńskiego oraz wysłuchali wykładu ks. dra Alberta Warso z rzymskiej Kongregacji Nauki i Wiary.

Referat był poświęcony relacjom Prymasa Tysiąclecia i biskupa Piotra Gołębiowskiego, związanego z ziemią radomską administratora diecezji sandomierskiej, prześladowanego przez władze komunistyczne. – Kardynał bardzo cenił biskupa Gołębiowskiego i konsekwentnie go wspierał w trudnych chwilach. To dzięki wstawiennictwu prymasa bp Gołębiowski znalazł się w pierwszym rzędzie celebransów podczas słynnej mszy odprawionej przez Jana Pawła II na placu Zwycięstwa w Warszawie – opowiadał ks. dr Albert Warso.

Tydzień Społeczny tradycyjnie organizowała Akcja Katolicka Diecezji Radomskiej oraz Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana”, a honorowym patronatem objął ordynariusz radomski bp Henryk Tomasik.

© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej