Polska chrześcijańska dusza

2013/06/28
Dominik Różański

Przez dziesięciolecia mało kto wiedział o „Wydarzeniach Zielonogórskich”. 30 maja 50 lat temu 5 tysięcy ludzi stanęło w obronie Domu Katolickiego, który decyzją władz komunistycznych miał być przejęty przez miasto. Zielona Góra liczyła wtedy ok. 20 tys. napływowej ludności.

 

Jest rok 1945. Do parafii p.w. św. Jadwigi przybywa z polecenia ks. prałata Edmunda Nowickiego- Administratora Apostolskiego – pierwszy polski powojenny proboszcz ks. Kazimierz Michalski.

W kronice parafialnej pod datą 22 października 1945 r. widnieje zapis: „Przybyłem dzisiaj (…) do Zielonej Góry, aby objąć duszpasterstwo w tutejszej parafii Św. Jadwigi. Rozpocząłem w imię Boże pracę nad tymi Polakami, którzy po złamaniu przemocy hitlerowskiej zaczęli napływać tutaj w lipcu 1945 r. (…) Ks. Prymas Hlond błogosławi mi na pracę na Ziemiach Odzyskanych, wskazując na nią jako na pracę misyjną.”

Ludzi w Zielonej Górze przybywa. Potrzeba uczestniczenia w liturgii jest w nich ogromna. Świątynia dosłownie pęka w szwach. Społeczność garnie się do organizowanych przez kapłana grup parafialnych. Ks. Michalski jako wspaniały organizator jeszcze z przedwojennym doświadczeniem- skupia wkoło kościoła coraz więcej wiernych. Oprócz działalności duszpasterskiej, organizowane są akcje charytatywne, tak potrzebne ludności osiedlającej się tu często pod przymusem, wypędzonej z kresów II Rzeczpospolitej. Dom Parafialny przy Placu Wielkopolskim kipi życiem: powstaje pierwsze przedszkole, działa kuchnia dla ubogich, biblioteka, wystawiane są przedstawienia teatralne. Odbywają się prelekcje i dyskusje. Oczkiem w głowie księdza Kazimierza są dzieci i młodzież. Zdaje sobie sprawę, że pod rządami komunistów nadeszły nowe czasy i „ludowa władza” będzie chciała wykorzenić wiarę w Boga.

Patriotyczna postawa kapłana oraz nieskrywane, przeciwne stanowisko w kwestii wyznawanych przez władzę poglądów, przyczyniło się później do „potrzeby’ eliminacji księdza uznanego za persona non grata.. Dekret z 9 lutego 1953 r. dotyczył obsadzania stanowisk kościelnych i wymuszał m. inn. ślubowanie „wierności państwu ludowemu”. Ks. Michalski odmówił podpisania deklaracji, czego skutkiem było nie tylko usunięcie proboszcza z parafii, ale też zmuszenie go do opuszczenia Zielonej Góry. Powraca tu w grudniu 1956 r.


50 rocznicę wydarzeń zielonogórskich obchodzono w Senacie RP Fot. Dominik Różański

Rok 1960. W marcu Wydział Spraw Lokalowych wydaje nakaz eksmisji. Dom Katolicki ma być opuszczony. Władze kościelne odmawiają. Żądanie opuszczenia placówki zostaje ponowione i wzmocnione groźbą przymusowego wykwaterowania. 1200 parafian podpisuje petycję do Rady Państwa o cofnięcie decyzji, ale petycja zostaje odrzucona.

Rano 30 maja w Domu Katolickim trwa nauka religii Oprócz dzieci w budynku i na zewnątrz znajduje się kilkanaście kobiet. Ok. godz. 9:50 przybywa pod eskortą milicji grupa eksmisyjna. Dochodzi do ostrej wymiany zdań, kobiety nie chcą wpuścić egzekutorów do budynku. Szczupłe szeregi obrończyń zostają zasilone przez dołączających do nich parafian oraz oczekujących na autobus na znajdującym się nieopodal dworcu P K S. O godz. 11 tłum liczy ponad 2 tys. ludzi. Milicja przy użyciu pałek i gazów łzawiących usiłuje rozproszyć manifestujących. Zomowcy wrzucają pojemniki z gazem do kościoła, wywlekają ludzi, biją pałkami. W ich kierunku z tłumu lecą kamienie i bruk. Rozpoczynają się uliczne walki- prowadzone ze zmiennym szczęściem. Siły porządkowe do pomocy wzywają ZOMO z Gorzowa Wlkp. i Poznania. Zostaje poturbowanych 50 milicjantów. Dobrze skoordynowane oddziały, wzmocnione o dodatkowych zomowców, pacyfikują walczących o Dom Katolicki. Zatrzymano ponad 300 osób. Zapadły wyroki sądowe, pozbawiające wolności nawet do 5 lat. Innym wymierzono wysokie grzywny. Wielu manifestantów zostało wyrzuconych z pracy. Również ks. Michalski został surowo potraktowany. Władze wymusiły, by został usunięty z Zielonej Góry z dniem 1 stycznia 1961 r. Była to więc druga banicja, na jaką został zesłany. Z niej jednak już do Zielonej Góry jako duszpasterz nigdy nie powrócił. Zamieszkał w Poznaniu, podejmując działalność w parafii św. Wawrzyńca. Zmarł tam 11 lutego 1975 r.

W 50 rocznicę „wydarzeń zielonogórskich” – za pozwoleniami i zgodą władz- doczesne szczątki ks. Kazimierza Michalskiego zostały ekshumowane i uroczyście pochowane w grobowcu zasłużonych księży przy konkatedrze św. Jadwigi. I w ten oto sposób niezłomny kapłan „powrócił” do swej pierwszej, powojennej parafii.

© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej