Współczesna rodzina, ulegając głębokim przeobrażeniom cywilizacyjnym, napotyka coraz więcej trudności w wypełnianiu swojego powołania. W przeszłości była miejscem przekazywanie wartości w sposób nie wywołujący konfliktów. Dziś wzrasta liczba zajęć pozadomowych. Młodzi spędzają większość zasu poza domem, gdzie stykają się z bogactwem informacji, doświadczeń i wrażeń, które nie zawsze zgadzają się z intencjami rodziców. Coraz rzadziej znajdujemy czas na wspólne rozmowy i dzielenie się troskami życia codziennego. W rodzinie upada ojcowski autorytet, dzieci przeciwstawiają się dorosłym. Niektórzy zostają uwikłani w nałogi. Rodzinny dom przestaje być oazą spokoju. Często jednak zdesperowani rodzice nie wiedzą, gdzie szukać wsparcia. Doceniając znaczenie wychowania rodzinnego Referat Duszpasterstwa Rodzin Kurii Biskupiej wspólnie z Katolickim Stowarzyszeniem „Civitas Christiana” zaprosiło mieszkańców Szczecinka na Dzień Otwartych Drzwi dla Problemów Rodzinnych, popularnie zwany Niedzielą Rodzin.
– Już po raz trzeci zorganizowaliśmy Niedzielę Rodzin – wyjaśnia Piotr Pokutycki, przewodniczący „Civitas Christiana” w Szczecinku. – Pomysł zrodził się podczas rozmów z sympatykami i gośćmi naszego stowarzyszenia. Wiele osób tych porad oczekuje i to ma dla nas znaczenie. Widzimy twarze strapionych ludzi przychodzących po ratunek. Nieraz wystarczy rozmowa i problem sam się wyjaśnia. Obecny tutaj pedagog, terapeuta oraz inni fachowcy mogą wiele zdziałać. Doradcy z „Civitas Christiana” służą potrzebującym bezpłatnie. Staramy się pomagać wszystkim tym, którzy najczęściej z powodu warunków ekonomicznych bądź czasowych nie mogą skorzystać z podobnych porad gdzie indziej.
By udzielić rodzinom pomocy w pełnieniu ich posługi wychowawczej dyżur pełnili specjaliści z Koszalina: mecenas Beata Lesińska, Bożena Pantoł pedagog terapeuta, Katarzyna Wąśniewska specjalista ds. uzależnień, Urszula Lampka doradca życia rodzinnego, Ryszard Kabat radny ze Szczecinka. Obecny był również ks. Andrzej Wachowicz duszpasterz rodzin, który przypominał, jak zasadnicze znaczenie w przekazywaniu wartości Pomagając innym, pomagamy samym sobie chrześcijańskich i moralnych ma wychowanie religijne. – Od kilku lat jeździmy do Koszalina i Słupska, bo tam również są organizowane Dni Otwarte dla Rodzin – mówi Urszula Lampka, doradca życia rodzinnego. – Myślę, że jest to bardzo dobry pomysł. Do Kurii przychodziło sporo ludzi z problemami. Słysząc o tych problemach chcieliśmy stworzyć im miejsce, gdzie mogliby przyjść z troskami do kogoś, kto na nich czeka i robi to za darmo. Organizowanie tej formy pomocy potrzebującym ma sens. Tłumów wprawdzie nie ma, ale nigdy nie było tak, aby nie przyszło kilkanaście osób. Ważnym elementem, przed skorzystaniem z fachowej porady specjalisty, powinna być rozmowa z duszpasterzem. Dobrze by było, aby księża zechcieli się włączyć w taką katechezę w swoich parafiach, by człowiek uświadomił sobie, że może sobie pomóc. Do naszego przedsięwzięcia będziemy starali się pozyskiwać coraz lepiej wyszkolonych ludzi – zapewnia Urszula Lampka.
Jesteśmy katolikami, wierzymy w obecność Jezusa w drugim człowieku. Wiemy, że mieszka w nim i potrzebuje naszej pomocy. Być może udzielenie jej przychodzi nam z trudem. Powinniśmy zatem gorąco się modlić o światło pozwalające zrozumieć, że pomagając innym, pomagamy samym sobie. Najważniejsze, aby wiedzieli, że nie są sami. Bo tyle jesteś wart, ile możesz dać z siebie innym.
Zespół doradców, od lewej: Beata Lesińska prawnik, Krystyna Czajka-Opanowicz z „Civitas Christiana”, Bożena Pantoł pedagog, Katarzyna Wąśniewska specjalista ds. uzależnień, Urszula Lampka doradca życia rodzinnego, ks. Andrzej Wachowicz, Ryszard Kabat radny
Fot. Monika Kujawa
Monika Kujawa
Artykuł ukazał się w numerze 12/2006.