Łukasz Kobeszko |
Szczególnie dzisiaj potrzebne są wspólnoty, które w codziennym życiu, w rodzinach i parafiach będą świadczyć, że jest Bóg, że kocha On każdego człowieka – powiedział biskup-senior Stanisław Napierała w homilii podczas XVII Ogólnopolskiej Pielgrzymki Rodzin Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” do Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu
Członkowie „Civitas Christina” licznie uczestniczyli w XVII Ogólnopolskiej Pielgrzymce Rodzin do Sanktuarium św Józefa w Kaliszu
Podobnie jak co roku, na samym progu jesieni, 22 września kilkuset członków i sympatyków naszego Stowarzyszenia udało się w pielgrzymkę do Polskiego Nazaretu, by prosić o opiekę i wstawiennictwo niezwykłego i potężnego patrona rodzin, świętego Józefa, Przesławnego Potomka Domu Dawida jak nazywają prostego cieślę z Nazaretu słowa litanii. Wielkopolskie spotkania od lat już łączą w sobie wymiar duchowy ze świadectwem aktywnego zaangażowania społecznego na rzecz pierwszej i najważniejszej wspólnoty ludzkiego życia. W dobie niełatwej sytuacji polskich rodzin, dotkniętych wielopłaszczyznowym kryzysem demograficznym, ekonomicznym i moralnym, nie sposób się od tej aktywności uchylać. Gdy liczne problemy zdają się nas przytłaczać, a czasem wręcz skłaniają do stawiania dramatycznych pytań o dalszy los całej wspólnoty narodowej, pocieszenie znajdujemy w świadomości, że w ziemskiej historii ostatnie słowo należy do Pana Dziejów, który każdą porażkę ułomnego człowieka potrafi przekuć w zwycięstwo i zapowiedź zbudowania sprawiedliwego Królestwa Bożego, w którym „wilk zamieszka wraz z barankiem, a pantera z koźlęciem razem leżeć będą” (Iz, 11,6).
Odkryć zatracony kod kulturowy
Sobotnia pielgrzymka rozpoczęła się tradycyjnie na Placu św. Józefa w kościele pw. św. Wojciecha i Stanisława Biskupa, popularnie nazywanego Kościołem Garnizonowym. Świątynia zaprojektowana przez włoskiego architekta Jana Marię Bernardoniego została konsekrowana w 1595 roku i jest jednym z dwóch najstarszych wczesnobarokowych kościołów pojezuickich w Polsce.
W kościele licznie zgromadzili się przybyli niemal ze wszystkich stron kraju członkowie Stowarzyszenia oraz przedstawiciele jego władz statutowych z przewodniczącym Ziemowitem Gawskim, wiceprzewodniczącym Rady Głównej Tomaszem Nakielskim, prezesem Zarządu Sławomirem Józefiakiem, przewodniczącym Oddziału Okręgowego w Poznaniu Karolem Irmlerem oraz przewodniczącą Oddziału w Kaliszu Urszulą Pilarską, która powitała wszystkich zebranych w gościnnych murach grodu nad Prosną, całkiem niedawno obchodzącego 1850-lecie istnienia.
Kolejnym punktem programu był wykład ks. dra Wojciecha Jaźniewicza, kapłana archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej, dotyczący roli katolików świeckich w dziele ewangelizacji kultury. Prelegent przypomniał w nim arystotelesowską definicję pojęcia „kultura”. Występowało ono już u filozofów antycznych, chociażby Arystotelesa i Cycerona. Oznacza sposób bytowania człowieka, w którego skład wchodzą nie tylko przejawy twórczości artystycznej, składające się na ogólnoludzką spuściznę materialną i duchową, ale również religia. Ks. Jaźniewicz przyznał, że we współczesnych czasach, tradycyjna kultura została zmajoryzowana przez komercyjne media o światopoglądzie liberalnym, dodatkowo uwięzionym w ciasnych obcęgach poprawności politycznej. W ramach tego ekspansywnego światopoglądu nie mieszczą się ludzie o przekonaniach chrześcijańskich, których współczesna kultura popularna przedstawia jako winnych wszelkich problemów społecznych zacofanych fundamentalistów.
W takim przypadku, odbudowanie i podtrzymywanie tradycyjnej kultury nie jest już tylko zadaniem elit intelektualnych lub wyspecjalizowanych instytucji naukowych, lecz zadaniem dla każdego pojedynczego świeckiego i poszczególnych wspólnot – rodzinnych, parafialnych, obywatelskich i w końcu – narodowych. To, w co wierzymy, musi być nie tylko obecne na poziomie odezw i deklaracji, lecz przede wszystkim w codziennym działaniu. Mówca przytoczył w tym miejscu opinię jednego z najbardziej znanych myślicieli konserwatywnych i krytyków Rewolucji Francuskiej, Edmunda Burke`a (1729-1797), który twierdził, iż „dobrzy ludzie muszą się organizować, gdy zło podnosi swoją głowę”.
Kultury nie tworzy się wbrew pozorom w pojedynkę, jej częścią jest zawsze określony kod kulturowy, przejawiający się choćby w postaci języka, będącego narzędziem komunikacji. Kultura tworzy więc wspólnotę, wspólną tożsamość danej społeczności. Trawestując słowa wielkiego dominikanina o. Józefa Marii Bocheńskiego, współczesnym zabobonem liberalnego świata jest skrajny indywidualizm. Kultura stała się w nim jednym z wielu towarów na uginających się półkach globalnego hipermarketu. Ów chaotyczny rynek próżności cechuje się przerwanym i zagubionym kodem kulturowym. Człowiek został wprowadzony w sam środek tego wielkiego sklepu, ale przytłoczony ilością bodźców i ofert nie ma świadomości celu swojego istnienia. W hipermarkecie nie istnieje też wspólnota, tylko szybki wyścig konsumentów w stronę kas. Odbiorca kultury przestał być traktowany z godnością, stał się kolejnym środkiem do uzyskania łatwego dochodu.
Kryzys współczesnej kultury ma zdaniem ks. Jaźniewicza bezpośrednie przełożenie na przygnębiającą sytuację społeczno-polityczną naszego kraju. Postępują atomizacja i społeczne podziały. Nie tworzą się, jak niegdyś, samorzutne kluby przyjaciół, połączone wspólną wrażliwością lub zainteresowaniami, lecz kluby interesów, sitwy i koterii. W takim świecie obojętniejemy i słabniemy moralnie, nie chcemy, aby burzono nam naszą „małą stabilizację” i przerywano słynne już „grillowanie”. Duchowny przytoczył w tym miejscu radykalną ocenę prof. Andrzeja Zybertowicza, który stwierdził niedawno, że Polacy masowo wybierają przyzwolenie na łamanie zasad moralnych.
W tej sytuacji, katolicy świeccy nie mogą godzić się na bylejakość, na letniość, na postawę, którą trafnie skrytykował Adam Mickiewicz w aforyzmie o człowieku, którego nie interesuje, skąd bierze się woda w miejskiej kanalizacji. Tworzyć kulturę musimy od podstaw, w rodzinach, w dialogu pomiędzy starszymi i młodszymi, pomiędzy dziećmi a rodzicami, pomiędzy dziadkami i wnukami. Musimy potrafić tchnąć w kulturę chrześcijańskiego ducha i przemieniać przez to świat. „Podobnie jak barok chciał sięgać Nieba i dlatego barokowe kościoły nazywano porta caeli – bramą niebios, tak samo my każdym swoim działaniem powinniśmy przybliżać ludziom Boga i odbudować oparty na tysiącletniej tradycji przerwany kod kulturowy” – wezwał zebranych ks. Jaźniewicz.
Piękno dawnych nut
Po wystąpieniu duchownego z Zachodniego Pomorza wysłuchaliśmy ciekawego koncertu młodzieżowego Zespołu Muzyki Dawnej „Effascinato”, działającym przy Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury w Raszkowie k. Ostrowa Wielkopolskiego. W kierowanej przez Łukasza Naczke grupie, w oryginalnym składzie występują: Zuzanna Hajdasz, Eryka Sikora, Magdalena Obsadna, Małgorzata Pasek, Olga Owczarczak, Karolina Pawłowska, Weronika Pasek, Mateusz Poczta, Dawid Grzesiak, Patrycja Pera, Karina Zimniak, Ola Kasałka, Szymon Marucha oraz Mateusz Gałęzki. W czasie swojej niespełna trzyletniej działalności zespół koncertował w wielu miastach Polski, jak również we Włoszech oraz wystąpił w dwóch programach telewizyjnych: „Mam talent” oraz „Must be the music”.
Podstawowe instrumentarium grupy stanowią barokowe flety proste oraz liczne instrumenty perkusyjne – trójkąty, tamburyny oraz bębny obręczowe. Nastoletni muzycy występują w strojach z epoki renesansu lub baroku. Koncert dla pielgrzymów składał się z kilkunastu utworów barokowych – kompozycji Henry`iego Purcella, Jana Sebastiana Bacha, Marca-Antoine Charpentiera oraz współczesnego kompozytora Jana Van Der Roosta, którego twórczość nawiązuje do dokonań wielkich mistrzów barokowych. Recital dał możliwość przeniesienia się słuchaczom w czasy świetności muzycznej kultury Starego Kontynentu i pokazał, że muzyka dawna najlepiej i najgłębiej brzmi w dostojnych murach starych świątyń.
Ewangelizacja zaczyna się w rodzinach
Po koncercie pielgrzymi udali się do pobliskiego sanktuarium św. Józefa – bazyliki Wniebowzięcia NMP, gdzie rozpoczęła się Msza św. koncelebrowana pod przewodnictwem biskupa- seniora Stanisława Napierały. Wiernych powitał również kustosz sanktuarium, ks. prał. Jacek Plota.
W homilii, kaliski biskup-senior z radością odniósł się do wyboru hasła programowego Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” na bieżący rok dotyczącego zadań katolików świeckich w dziele ewangelizacji kultury. Każdy człowiek jest twórcą kultury. Przywykliśmy nazywać kulturą wszelkie wytwory ludzkiego zmysłu artystycznego i porywy ducha, zawarte czy to w dziełach plastycznych, literaturze czy muzyce. Jednakże kulturą możemy nazwać każdy przejaw ludzkiego bytowania. Nic i nikt przecież nie jest w stanie dorównać działalności twórczej rodziców, kształtujących najwspanialsze dzieło – człowieka. Twórcami kultury są również małżonkowie, odkrywający się w swojej miłości i stwarzający wspólnotę.
„Macie mówić na różne sposoby i jak każdy potrafi, i umie: Jest Bóg! Jest Bóg. Każdy Go potrzebuje. Najbardziej potrzebuje Go ten, który Go zaprzecza, który może z Nim walczy, który na różne sposoby usiłuje wyprzeć z przestrzeni publicznej wszelkie znaki religijne, znaki wiary. On Go najwięcej potrzebuje, ale jest równocześnie jest tak biedny, że tego nie potrafi już dostrzec” – zwrócił uwagę bp Napierała.
W czasie liturgii nastąpiło odnowienie przyrzeczeń małżeńskich. Podczas procesji z darami główny celebrans otrzymał od wiernych naręcza kwiatów, a na zakończenie liturgii, przedstawiciele Stowarzyszenia wręczyli mu komplet książek wydanych przez IW PAX.
Po Eucharystii, jak zwykle dzieje się to w Kaliszu, odmówiliśmy Litanię do św. Józefa przy bocznym ołtarzu bazyliki i ponowiliśmy akt poświęcenia naszych rodzin opiekunowi Świętej Rodziny.
Słowo końcowe do zgromadzonych wygłosił również przewodniczący Ziemowit Gawski, który przypomniał, że członkowie „Civitas Christiana” chcą podejmować stałą refleksję nad kulturą widzianą poprzez pryzmat hierarchii Bóg-człowiek-rodzina-naród. Takie zadanie widzą przed sobą również nowe władze statutowe organizacji, wybrane podczas Walnego Zebrania w czerwcu br.
Pielgrzymkę zakończył tradycyjny, wspólny posiłek pielgrzymów w kuchni polowej przy sanktuarium.