Joanna Szałata |
Z inicjatywy członków wspólnoty Domowego Kościoła z Torunia oraz Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” ze Szczecina 5 listopada w Lipnicy k. Torunia odbyło się ogólnopolskie spotkanie organizatorów Marszów dla Życia. W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele różnych organizacji z czternastu miast Polski, w tym z: Centrum Duszpasterstwa Młodzieży z Lublina, Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży z Legnicy i Zielonej Góry, Domu Samotnej Matki i Domowego Kościoła z Koszalina, Olsztyna i Torunia, Katolickiego Centrum Pomocy Rodzinie ze Stalowej Woli, Rady Ruchów z Częstochowy, Stowarzyszenia Rodzin Katolickich z Torunia i Przemyśla, Federacji Narodowego Dnia Życia z Warszawy, Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” z Gdańska i ze Szczecina oraz parafii ze Słupska i z Będzina
W liście nadesłanym do uczestników spotkania wiceprezes Federacji Ruchów Obrony Życia Antoni Szymański podkreślił wpływ Marszów dla Życia na kształcenie wrażliwości społecznej i nieocenione walory wychowawcze samych marszów, jak i wielomiesięcznych przygotowań do nich.
Integracja środowiska obrońców życia
Podczas spotkania omówiono szczegóły techniczne i organizacyjne, myśli przewodnie, główne idee i cele lokalnych marszów. Ukazano różnorodność w podejściu do tematu różnych środowisk organizujących Marsze dla Życia. Wszystkim organizatorom przyświeca jednak myśl o obronie życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci. Zaznacza się tylko różnorodność w sposobie organizacji, hasłach, symbolice, datach i specyfice poszczególnych manifestacji wypływająca z lokalnych uwarunkowań.
Na Marsze dla Życia należy patrzeć z pespektywy formacyjnej, duchowej i społecznej, bo poza najbardziej widocznym przemarszem wielu tysięcy osób przez ulice miast realizowane jest wiele inicjatyw, które mają pośredni i bezpośredni wpływ na końcowy wizerunek i owoce tej manifestacji. Marsze bez wątpienia silnie oddziałują na zmianę postaw i zachowań uczestników. Pobudzają ich aktywność i kreatywność, ale równocześnie integrują środowiska, które utożsamiają się z tą ideą i przesłaniem. Wymiar formacyjny marszu zaczyna odgrywać coraz większą rolę również w perspektywie szeroko rozumianego duszpasterstwa.
Marsz dla Życia w Gnieźnie
Wymiar duchowy i społeczny Marszów dla Życia
Niezwykle ważna jest płaszczyzna duchowa. W wielu miastach marsze przyczyniły się do rozkwitu Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego. Ich wymiar społeczny polega na gromadzeniu w jednym miejscu i wokół jednej sprawy wielu uczestników. Ludzie widzą, że nie są sami i że podobnie myślących i wartościujących jest wielu, więc chętniej się angażują.
W czasie spotkania podkreślano, że w kończącym się roku kalendarzowym przez ulice polskich miast w Marszach dla Życia przeszło ponad 70 tys. ludzi. Obrazuje to skalę zjawiska, które na naszych oczach rozwija się w sposób niezwykle dynamiczny. Liczba uczestników Marszów dla Życia wzrasta wprost proporcjonalnie do zjawisk, które zmuszają do wypowiedzenia swojego zdania w sposób publiczny. Logika tego zjawiska odsłania w pewnym sensie naturę człowieka, który w obronie spraw fundamentalnych nie chce i nie może być bierny. Dziś wszyscy jesteśmy świadkami trudnej do zaakceptowania sytuacji, w której łamanie podstawowego prawa człowieka do życia znajduje posłuch, a głos jego obrońców w przestrzeni publicznej nie tylko jest już niesłyszalny, ale wręcz ignorowany. Zrozumiały jest zatem fakt, że ludzie jeśli w ważnych dla siebie aspektach nie istnieją w przestrzeni medialnej, to chcą zaistnieć w przestrzeni publicznej.
Dynamizm manifestacji
Jesteśmy świadkami narodzin nowej formy przekazu myśli i dialogu społecznego, jaką są masowe manifestacje, i musimy się liczyć z ich dynamicznym rozwojem.
Organizatorzy spotkania organizatorów Marszów dla Życia mają świadomość rodzącego się w Polsce czegoś w rodzaju ruchu marszowego i choć borykają się z różnego rodzaju trudnościami, to deklarują wzajemne wsparcie. Ten spontaniczny ruch społeczny domaga się mądrego i życzliwego wsparcia i modlitewnej troski zarówno ze strony przedstawicieli Kościoła katolickiego, organizatorów, uczestników, jak i obserwatorów. Nie wolno bowiem zapominać, że zło można zwyciężyć dobrem, a rzeczywiste dobro istnieje tylko wtedy, gdy swoje źródło czerpie od Stwórcy.