Solidarna rodzina w solidarnym społeczeństwie

2013/07/2
Łukasz Kobeszko

„Zmieniają się ustroje i rządy, a nasze środowisko od ponad 30 lat konsekwentnie przypomina o konieczności prowadzenia przez państwo aktywnej polityki prorodzinnej. Polityki, która nie ogranicza się tylko do pomocy socjalnej dla wybranych, lecz jest wyrazem troski państwa o fundamenty ładu społecznego” – przypomniał 24 września w Kaliszu przewodniczący Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” Ziemowit Gawski. W bieżącym roku, Ogólnopolski Sejmik Rodzinny po raz pierwszy odbył się w zmienionej formule – sympozjum zostało połączone z coroczną pielgrzymką do słynącego łaskami Sanktuarium św. Józefa w starodawnym grodzie nad Prosną.

 

Tłumacząc połączenie obydwu wydarzeń, wiceprzewodniczący Rady Głównej KS „CCH” Karol Irmler stwierdził, że posłuży ono wzbogaceniu programu pielgrzymki i zawiązaniu trwalszej wspólnoty pomiędzy jej uczestnikami, wiążąc refleksję intelektualną z formacją duchową członków Stowarzyszenia. Stało się to już tradycją, że treści przekazywane podczas Sejmiku zostaną w zwartej formie trafią do Zespołów Formacyjno-Zadaniowych działających w ramach „Civitas Christiana”, ale planuje się również przekazanie ich przedstawicielom elit politycznych, aby służyły pomocą w wypracowaniu skutecznej strategii polityki prorodzinnej.

Obrady Sejmiku rozpoczęły się 23 września w kaliskim Centrum Ks. Orione, domu opieki dla dzieci i młodzieży prowadzonym przez zgromadzenie założone pod koniec XIX wieku przez włoskiego kapłana św. Alojzego Orione, prowadzącego działalność wychowawczą i misyjną wśród młodych pochodzących z biednych i odtrąconych środowisk. Wybór miejsca tegorocznego Sejmiku nie był w tym kontekście przypadkowy, gdyż duża część podejmowanej refleksji dotyczyła problemów związanych z ubóstwem i wykluczeniem społecznym.

W Sejmiku wzięli udział przedstawiciele władz Stowarzyszenia – przewodniczący Ziemowit Gawski, wiceprzewodniczący Rady Głównej Karol Irmler, prezes Zarządu Sławomir Józefiak, sekretarz Rady Głównej Henryk Koch, dyrektor Oddziału Okręgowego w Poznaniu Bogusław Bardziejewski, pełnomocnik KS „CCH” ds. rodziny Jacek Stróźyński oraz przewodnicząca Oddziału w Kaliszu Urszula Pilarska. Przybyły też grupy członków „Civitas Christiana” z różnych regionów Polski.

Rodziny obraz nielukrowany

We wprowadzeniu do tegorocznej tematyki Sejmiku przebiegającej pod hasłem: „Rodzina po polsku. Zasady solidarności międzypokoleniowej” Jacek Stróżyński przyznał, że intencją organizatorów jest pokazanie rzeczywistego, a nie podkolorowanego obrazu polskiej rodziny. Nie da się bowiem ukryć, że oprócz wielu pozytywnych tendencji da się wyraźnie dostrzec cały szereg zjawisk budzących w środowiskach katolickich i patriotycznych poważny lęk przed przyszłością polskiego społeczeństwa. Rodziny polskie trapią bowiem z roku na rok coraz większe problemy demograficzne. Wyrażają się one w ujemnym i jednym z najniższych w Europie poziomów przyrostu naturalnego, utrzymującej się wysokiej stopie bezrobocia owocującej emigracją młodego pokolenia, postępującym rozkładzie więzi pomiędzy małżonkami widocznym w narastającej fali rozwodów i urodzeń pozamałżeńskich, i w końcu – w poczuciu braku zasadniczej i długofalowej polityki społecznej ze strony państwa.


Sejmik Rodzinny został połączony z Pielgrzymką Rodzin do Sanktuarium św. Józefa
| Fot. Maciej Konieczny

Stróżyński wskazał też na szereg negatywnych tendencji kulturowych we współczesnym świecie, wpływających na osłabienie tradycyjnej roli rodziny jako podstawowej komórki społecznej. Rodzina ma dzisiaj wielu wrogów i wszyscy katolicy muszą odważnie stanąć w jej obronie. Bierność ludzi wierzących prowadzi bowiem często do faktycznej kapitulacji przed potężnymi siłami pragnącymi nowego modelu więzi społecznych, opartych na postawie skrajnego, egoistycznego indywidualizmu.

„Oczekujemy ogólnoświatowego konsensusu obywatelskiego na rzecz zdrowej i normalnej rodziny. Nie chcemy, co nam często się zarzuca, zamykać się na nowoczesny świat, ale mamy świadomość, że bez rodziny ten świat po prostu nie przetrwa” – zaapelował Stróżyński.

Prelegent z zadowoleniem zauważył też, że sytuacja na polskim i globalnym froncie zmagań o rodzinę jest stosunkowo lepsza niż jeszcze kilka lat wcześniej. Większość środowisk katolickich podejmuje wspólne działania i akcje uświadamiające wagę obrony cywilizacji życia. Co więcej, ludzie wierzący powoli, lecz regularnie zyskują na tej płaszczyźnie wielu nowych sojuszników. Do coraz szerszych bowiem rzesz społeczeństwa dociera fakt, że współczesna kultura liberalna wpadła w ślepy zaułek i podcina swoje naturalne korzenie, proponując świat krwiożerczej walki o swoje w miejsce solidarności, życzliwości i przyjaźni.

Demograficzny klucz

Pierwszy referat wygłosiła prof. dr hab. Józefina Hrynkiewicz z Uniwersytetu Warszawskiego, specjalistka w dziedzinie polityki społecznej, pełniąca funkcję wiceprzewodniczącej Rządowej Rady Ludnościowej i członka Rady Społecznej Episkopatu Polski, wielokrotnie goszcząca także na łamach „Naszego Głosu”.

Prelegentka zaznaczyła na wstępie, że pojęcie solidarności międzyludzkiej jest jednym z kluczowych pojęć społecznych, silnie obecnym w nauczaniu Kościoła i encyklikach papieskich Leona XIII, Piusa IX, bł. Jana Pawła II oraz Benedykta XVI, jak również w myśli laickiej, na przykład u Marii Ossowskiej, która zdefiniowała solidarność jako więź przede wszystkim emocjonalną. Solidarność odczuwamy wobec swoich bliskich – rodziny, grupy przyjaciół, współpracowników, ale także społeczności lokalnej i w końcu – narodu.

Prof. Hrynkiewicz zwróciła uwagę, że społeczno-gospodarcze problemy współczesności w zdecydowany sposób uderzają w tradycyjną solidarność międzypokoleniową i narodową. Kryzys demograficzny prowadzi w pierwszym rzędzie do rozerwania łańcucha solidarności międzypokoleniowej. Maleje liczba młodych, rośnie liczba emerytów, równolegle z tym procesem słabną więzi społeczne, przez co tworzy się coraz większy antagonizm międzypokoleniowy. Starzy i młodzi stają się dwiema, wciąż oddalającymi się od siebie wyspami, posiadającymi sprzeczne interesy – pierwsi otrzymują coraz mniejsze świadczenia, drudzy – nie chcą lub nie są w stanie finansować emerytur swoich rodziców i dziadków. Polacy coraz bardziej przestają być solidarni jako naród. Widać to chociażby w kwestii losów repatriantów ze Wschodu. Po 1989 roku przyjechało do naszego kraju nieco ponad 6 tys. Polaków, których rodziny po 17 września 1939 roku znalazły się na różnych obszarach ówczesnego ZSRR. Natomiast w samym okresie dwóch lat, pomiędzy 1956 a 1958 rokiem, gdy doszło do porozumienia Władysława Gomułki i Nikity Chruszczowa na temat możliwości powrotu do macierzy Polaków z ZSRR, do rodzinnego kraju powróciło ponad ćwierć miliona ludzi.


W Sejmiku udział wzięli przedstawiciele władz Stowarzyszenia
| Fot. Maciej Konieczny

„Nasz kraj był wtedy dużo biedniejszy, miał mniejsze możliwości rozwoju i dźwigał się ze zniszczeń wojennych. Po 1989 roku mieliśmy o wiele większe możliwości, a nie byli w stanie wiele zaoferować rodakom, którzy padli ofiarą Stalina” – oceniła prof. Hrynkiewicz.

Prelegentka zwróciła uwagę, że dokonane w minionej dekadzie Spisy Powszechne pokazały bardzo niepokojące tendencje depopulacyjne w Polsce. Według danych GUS, od momentu wejścia Polski do UE za granicę wyjechało 2 mln 200 tys. młodych ludzi. W połączeniu z ujemnym przyrostem naturalnym, tak masowa emigracja młodych sprawiła, iż według demografów, liczbowo przekłada się to na porażający wprost wynik, według którego w ciągu ostatnich 5 lat w Polsce nikt się nie urodził.

Błędy transformacji

Młodzi w Polsce znajdują się zdaniem prof. Hrynkiewicz w podwójnie trudnej sytuacji. Rodzinny kraj w zasadzie nic już nie tworzy, stąd zakres możliwości zdobycia pracy odpowiadającej aspiracjom osoby kończącej nawet kilka kierunków studiów dramatycznie się kurczy. Wbrew jednak propagandzie mediów, emigrując na Zachód młodzi i wykształceni Polacy nie zyskują nowych kwalifikacji i szans. W przeważającej części wykonują prace nisko płatne i wymagające niewielkich kwalifikacji. Bardzo często, podobnie w kraju, jak i zagranicą, młodzi pracują w oparciu o ryzykowne „umowy śmieciowe”, nie dające gwarancji ubezpieczeniowych, urlopowych i emerytalnych. Mamy więc do czynienia z przeciwną wręcz sytuacją niż w okresie międzywojennym, gdy wyjeżdżający z Polski pracowali w najbardziej renomowanych instytucjach w Europie Zachodniej i studiowali na najlepszych uczelniach zagranicznych.

„Emigracja jest być może wybawieniem, ale nie dla wyjeżdżających młodych, tylko dla samorządów i władz, które sądzą, że mają ten problem z głowy. Tłumaczę moim studentom, że na Zachodzie wymarzona praca wcale na was nie czeka” – oceniła prof. Hrynkiewicz.


Ziemowit Gawski: Nasze środowisko od ponad 30 lat konsekwentnie przypomina o konieczności prowadzenia przez państwo aktywnej polityki prorodzinnej
| Fot. Maciej Konieczny

Prelegentka negatywnie oceniła wiele aspektów okresu transformacji ustrojowej Polski po 1989 roku, stwierdzając, iż cechuje się on skrajnie liberalną polityką społeczną, nieobecną nawet w uznawanych za matecznik liberalizmu państwach Zachodu. Transformacja utrwaliła zdaniem prof. Hrynkiewicz podział na biedotę i bogatą warstwę uprzywilejowaną, dostrzegany już przez Piusa XI w encyklice „Quadragesimo Anno”. W tego typu systemie społecznym pomoc społeczna nie istnieje jako zorganizowane struktury działalności państwa i ograniczona jest do okazjonalnej filantropii. Na tej płaszczyźnie, mówczyni poddała ostrej krytyce przeprowadzone pod koniec lat dziewięćdziesiątych tzw. cztery wielkie reformy rządu Jerzego Buzka.

Zdaniem prof. Hrynkiewicz, największe szkody widoczne są na gruncie reformy emerytalnej, stwarzającej Otwarte Fundusze Emerytalne. Zmuszenie Polaków do powierzenia oszczędności prywatnym firmom inwestującym pozyskane środki na giełdzie doprowadziło do bezpowrotnego wypłynięcia z Polski ponad 300 mld złotych. Błędem było podporządkowanie solidarnościowego i repartycyjnego systemu (opartego na więzi pokoleniowej) emerytalnego grze anonimowych sił wolnego rynku. Prowadzi to do znacznego obniżenia, a w skrajnych przypadkach praktycznego pozbawienia pracujących przez wiele lat świadczeń emerytalnych. Warszawska naukowiec zwróciła uwagę, że najgorszym aspektem towarzyszącym reformie emerytalnej było wmówienie ludziom, że powierzenie ich składek inwestującym na giełdzie funduszom odbije się z korzyścią na ich portfelach. Przykład Chile, na którym wzorowali się inspirowani przez Bank Światowy twórcy polskiej reformy pokazuje dobitnie, że była to olbrzymia manipulacja. Po 30 latach od reformy chilijskiej, wprowadzonej tam przez ultraliberalnych ekonomistów za czasów rządów generała Augusto Pinocheta, zaledwie 20 proc. ludności uzbierało środki na najniższą emeryturę, a 55 proc. nie zdołało zmieścić się nawet w najmniejszym pułapie tych świadczeń.

Równie surowo należy ocenić reformę edukacyjną, opartą w warstwie finansowej na przekazaniu szkół samorządom bez zagwarantowania ze strony państwa żadnych środków. Bogate samorządy jeszcze mogą poradzić sobie z tą sytuacją, lecz małe ośrodki wiejskie stają przed decyzjami likwidacji placówek oświatowych. Nawet w stosunkowo bogatym województwie mazowieckim, co trzeci samorząd nie miał skąd dopłacać do szkół. Na terenie szkół widoczna jest segregacja na dzieci biedne i bogate, których rodzice mogą pozwolić sobie na finansowanie płatnych zajęć dodatkowych i lepszych jakościowo pomocy naukowych.

Prof. Hrynkiewicz wskazała, że przed widmem krachu stoi służba zdrowia. Obecnie ponad 40 proc. kosztów opieki zdrowotnej pokrywanych jest z dochodów indywidualnych. Zazwyczaj najczęściej z opieki zdrowotnej korzystają dzieci, osoby starsze i gorzej uposażone. W Polsce coraz więcej z tych osób na leczenie zwyczajnie nie stać.

Konstatując, prelegentka ze smutkiem zauważyła, że po 1989 roku polskie państwo abdykowało z wielu swoich zasadniczych funkcji, a liberalna transformacja doprowadziła do antagonizacji społecznej.

Zielona wyspa biedy

Kolejny wykład dotyczący problematyki biedy i ubóstwa w polskich rodzinach przedstawiła eurodeputowana Ewa Tomaszewska, również obecna na łamach naszego miesięcznika. Powołując się na badania przeprowadzone w 30 krajach członkowskich Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), mówczyni poinformowała, że Polska zajęła 28 miejsce pod względem sytuacji socjalnej. Najgorzej wypadamy w sytuacji mieszkaniowej. Państwo i samorządy praktycznie wycofały się z planów budowy tanich i łatwo dostępnych mieszkań komunalnych. Programy mieszkaniowe w rodzaju „Rodzina na swoim” są niewystarczające i ograniczone do zbyt wąskiej grupy beneficjentów o stosunkowo wysokich dochodach. W Polsce panuje wyjątkowo duże zagęszczenie na przestrzeni mieszkaniowej, co sprzyja rozwijaniu się szeregu patologii.

Przeciętny dochód polskiej rodziny, nawet jak na kraj europejski, jest bardzo niski. 12 proc. rodzin, pomimo zatrudnienia w wymiarze pełnoetatowym co najmniej jednego członka rodziny, ma kłopoty z utrzymaniem się. Tym niższe są też środki, które państwo przeznacza na dzieci. Tomaszewska podała przykład Finlandii, w której wartość samej wyprawka dla przychodzącego na świat dziecka wynosi ponad 140 euro.

Racjonalne świadczenia socjalne

Prof. dr hab. Stanisław Mikołajczak z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu przyjrzał się w swojej prezentacji obciążeniom podatkowym polskich rodzin. Zdaniem naukowca, naczelną zasadą dobrego prorodzinnego systemu świadczeń socjalnych powinno być stymulowanie suwerenności demograficznej narodu, czyli zdolności do zastępowalności pokoleń. Dzisiaj koszt wychowania potomstwa ponosi przede wszystkim rodzina, a państwo różnie wywiązuje się z obowiązku jej wspierania.

Świadczenia rodzinne w Polsce są na minimalnym poziomie. Zdaniem prof. Mikołajczaka, obowiązujące dziś ulgi podatkowe są ślepą uliczką i rozwiązaniem, na którym korzystają tylko bogaci. Konieczna jest zmiana przepływu pieniędzy na świadczenia tak, aby trafiały nie do bogatych, lecz potrzebujących pomocy. Alternatywą wobec takiego modelu może być zasada solidarności społecznej. Naukowiec zaproponował m. in. powołanie centralnego Narodowego Funduszu Rodzinnego, którego środki składałyby się z odpisów podatkowych obliczanych z fragmentu podatku płaconego przez płatników oraz podatku inwestycyjnego. Pożytecznym rozwiązaniem byłoby też utworzenie w miejsce dotychczasowego „becikowego” stypendium urodzinowego, obłożonego odpisem emerytalnym przekazywanym matce. Stanowiłoby to dowartościowanie macierzyństwa i wytworzyło klimat przyjazny dla wielodzietności.

Rola wychowania

Kolejni mówcy – ks. Marek Zbaracki FDP oraz Jacek Stróżyński skoncentrowali się na roli wychowania i edukacji w budowaniu solidarnego społeczeństwa. Kapłan ze zgromadzenia orionistów przybliżył zasady wychowania opracowane przez włoskiego założyciela zgromadzenia, opierające się na systemie „ojcowsko-chrześcijańskim”, obejmujących wsparciem i opieką młodzież zagrożoną demoralizacją, biedą i wykluczeniem społecznym. Charyzmat św. Alojzego Orione polega na zaszczepieniu wiary w każdym człowieku i pokazaniu mu, że pomimo trudnej sytuacji bytowej, zdrowotnej i społecznej, jest przez Boga kochany, otoczony łaską i przeznaczony do osiągnięcia zbawienia wiecznego.

Jacek Stróżyński zwrócił uwagę, że spośród wielu zagadnień polityki społecznej, edukacja powinna stanowić kwestię pierwszorzędną. To edukacja zbuduje kształt nowej Polski. Zdaniem prelegenta, przyjęta w pośpiechu w 2009 roku nowa ustawa o edukacji wykazuje się brakiem szacunku dla dzieci i rodziców, a jej celem było szybkie wypchnięcie na rynek pracy rzesz ludzi młodych.


Teatr Niepokojów Twórczych zaprezentował spektakl oparty na tekstach dramatów Karola Wojtyły
| Fot. Maciej Konieczny

Przekleństwem polskiej edukacji jest niż demograficzny i zaniżony poziom nauczania, owocujący jeszcze gorszymi wynikami matur. Karygodne stają się ciągłe i chaotyczne zmiany programów nauczania, przejawiające się w modyfikacjach kanonu lektur szkolnych i ograniczaniu zajęć z historii. Znajomość tego przedmiotu przeszkadza w rosnącej wszechwładzy kapitału, przekształcającego świadomych swoich korzeni i tradycji obywateli w masę konsumencką.

Środowiska liberalne podważają sens wysiłku nauki i tradycyjnej formy egzaminów pisemnych i ustnych, które już od czasów reformy z czasów rządu Buzka zastąpiło bardzo szerokie, nawet na skalę europejską, wprowadzenie testów wyboru.

„Szkołę niszczą nieświęta liberalna inkwizycja i polityczna poprawność” – zwrócił uwagę Stróżyński.

Odbudować tkankę społeczną

W podsumowaniu tej części obrad, przedstawiciele władz Stowarzyszenia Ziemowit Gawski i Karol Irmler ocenili, że referaty przekazały znakomitą, aczkolwiek bolesną refleksję na temat stanu całego państwa i słabnącej solidarności społecznej. Polskie państwo coraz bardziej przestaje być obywatelskie, stając się swoistym związkiem korporacyjnym, zabezpieczającym interesy kompradorskiej elity i zewnętrznych, ślepych sił. W tej trudnej sytuacji istnieje potrzeba bycia znakiem sprzeciwu, mozolnej pracy u podstaw w celu odbudowania w Polsce autentycznego życia obywatelskiego, ale też modlitwy za pośrednictwem św. Józefa, będącego doskonałym patronem od sytuacji trudnych.

Przykłady budowania tej tkanki w lokalnym środowisku Kalisza i Wielkopolski pokazała druga część Sejmiku, pozwalająca zapoznać się słuchaczom z inicjatywami na rzecz walki z wykluczeniem społecznym podejmowanym przez jednostki miejscowego samorządu oraz organizacje pozarządowe. W pierwszym zespole problemowym wystąpili Aleksandra Kowalska, dyrektor Regionalnego Ośrodka Profilaktyki Społecznej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego, Natasza Cyrulik z Zakładu Aktywności Zawodowej w Pile zajmującego się pomocą w wejściu na rynek pracy ludzi upośledzonych i niepełnosprawnych oraz Elżbieta J. Marczyńska – dyrektor Centrum Interwencji Kryzysowej w Kaliszu, pomagającego ofiarom przemocy domowej. W drugim zespole udział wzięło małżeństwo Małgorzaty i Zbigniewa Trybułów wskazujące na przykład Świętej Rodziny jako wzoru dla współczesnych rodzin oraz ks. Ryszard Krakowski, pełniący funkcję zastępcy Caritas Diecezji Kaliskiej i Urszula Pilarska z Oddziału KS „CCH” w Kaliszu, którzy przybliżyli uczestnikom formy pomocy ludziom ubogim i wykluczonym, w szczególności członkom rodzin dotkniętych uzależnieniami oraz bezdomnym kobietom.

Z Maryją i św. Józefem

24 września, drugiego dnia kaliskich uroczystości, uczestniczący w pielgrzymce członkowie Stowarzyszenia spotkali się Kościele Garnizonowym. Po powitaniu przez przewodniczącą Oddziału Urszulę Pilarską, Teatr Niepokojów Twórczych zaprezentował spektakl literacko-muzyczny „Dialogi”, oparty na tekstach dramatów Karola Wojtyły w wyborze i reżyserii Mariana Jaworskiego. Sugestywne przedstawienie poruszało przewijające się przez całą twórczość poetycką i dramaturgiczną Karola Wojtyły zasadnicze pytania egzystencjalne i eschatologiczne, ukazując wciąż podejmowaną przez człowieka próbę przekroczenia siebie i odnalezienia nieprzemijających Bożych śladów w twórczości artystycznej.

Po przedstawieniu, w pobliskiej bazylice p. w. św. Józefa odprawiona została Msza święta, która koncelebrował Ordynariusz Diecezji Kaliskiej bp Stanisław Napierała. W Eucharystii uczestniczyły władze Stowarzyszenia i miasta Kalisza z prezydentem Januszem Pęcherzem, poczty sztandarowe oraz licznie zgromadzeni pielgrzymi ze struktur KS „CCH” z całego kraju. Msza św. dla pielgrzymów zbiegła się tego dnia z uroczystością poświęcenia kościoła katedralnego w Kaliszu, jak również stanowiła okazję do dziękczynienia za złoty jubileusz kapłaństwa, który w bieżącym roku obchodzi kaliski hierarcha.

W homilii bp Napierała wskazał na konieczność odwagi środowisk katolickich w kształtowaniu polskiej rzeczywistości, przestrzegając jednocześnie przed rezygnacją ludzi wierzących z aktywności w życiu społeczno-politycznym. Biskup kaliski przypomniał, że Kościół, nie wiążąc się z żadną konkretną partia polityczną lub kierunkiem ideowym, musi nieustannie wskazywać, że droga łamania praw Bożych w życiu społecznym kończy się dezintegracją i osłabieniem narodu, który porzucając własną tradycję, gubi swój wewnętrzny imperatyw istnienia.

Po Mszy św. pielgrzymi wraz z władzami Stowarzyszenia odmówili Litanię do św. Józefa, powierzając osobiste i publiczne intencje pośrednictwu „Pana domu Bożego i zarządcy wszystkich posiadłości Jego” i jego Świętej Oblubienicy, aby wskazywali drogę, jak wobec wielkich przeciwności, w trudnych czasach współczesnych, w pokorze i chrześcijańskim optymizmie pełnić wolę Pańską.

© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej