Co ma Biblia do finansów?

2023/11/23
duchowosc i religia rece zlozone do modlitwy na swieta biblie w koscielnym pojeciu wiary
Fot. jcomp / Freepik

Próbując odpowiedzieć na postawione w tytule pytanie, warto spojrzeć na pewne małe zestawienie liczbowe. Skrzętne wyliczenia wskazują, iż w Biblii jest ponad 2500 wersetów o finansach, ponad połowa przypowieści związana jest z tematem finansowym (bogactwem, majątkiem itp.) i około 15% wypowiedzi Pana Jezusa dotyka tematu pieniądza, zarządzania nim. Wydaje się, że Pan Bóg wiedział, że kwestie finansowe, sprawy związane z pieniędzmi będą dla nas naprawdę ważne! I trudne, niestety…

Kwestia perspektywy

Na związek pomiędzy Biblią a finansami możemy popatrzeć na kilka sposobów. Najczęściej po prostu go zignorujemy. Dlaczego? Ponieważ znajomość Pisma Świętego w Kościele katolickim pozostawia mimo wszystko wiele do życzenia. Ignorantia iuris nocet (nieznajomość prawa szkodzi) – jak mawiają prawnicy. A my moglibyśmy dodać: ignorantia Legis Dei nocet – nieznajomość Prawa Bożego szkodzi. Sprawy finansowe nie dość, że są ważne, to potrafią nas bardzo mocno absorbować, wywoływać napięcia, stres, powodować kłótnie. A czy przez myśl nam przeszło, aby wskazówek, pomocy szukać w Biblii? W końcu to MY zarabiamy pieniądze dzięki ciężkiej pracy, więc co nasze pieniądze mogą mieć wspólnego z naszą wiarą czy z Pismem Świętym?

Dla większości z nas pieniądze i wiara są elementami naszego życia, lecz całkowicie oddzielnymi. Jednak ten rodzaj myślenia stoi w całkowitym przeciwieństwie do tego, co czytamy w Ewangelii św. Łukasza 16,11: „Jeśli więc w zarządzie niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, prawdziwe dobro kto wam powierzy?”. Św. Łukasz mówi nam, że nasze działania związane ze sprawami z tego świata nie pozostają bez wpływu na naszą wiarę.

Drugim sposobem myślenia o związku między Biblią a finansami jest podejście „Ewangelii sukcesu”. Zgodnie z tą linią myślenia zakładamy, że powinniśmy obfitować w doczesne korzyści, ponieważ jesteśmy członkami Kościoła, Bożej rodziny. Jest to relacja z Bogiem na zasadzie „coś za coś”. Jeśli jestem wierny Bogu, da mi to, czego chcę. „Ewangelia sukcesu” uczy również, że religijność i hojność są kluczami do doczesnych bogactw.

Głębokość naszej wiary nie ma jednak absolutnie nic wspólnego z naszym sukcesem rozpatrywanym zgodnie ze światowymi standardami. Jedyną rzeczą, jaką obiecuje nasza wiara oparta na Słowie Bożym, są radości nieba i przyszłego życia. Wiele fragmentów Pisma Świętego podnosi dobroć ubogich i cierpiących oraz potępia tych ludzi, którzy przywiązują wagę do dóbr materialnych i korzyści finansowych.

Klucz ubóstwa

Biblijna interpretacja dobrobytu związana jest raczej z duchowym błogosławieństwem, niekoniecznie zaś z bogactwem finansowym. To, co można postrzegać jako dobrobyt w sensie duchowym, może czasami być postrzegane jako porażka w sensie światowym.

To z kolei prowadzi nas do sposobu myślenia „Ewangelii ubóstwa”. W tym nauczaniu każdy, kto jest prawdziwie wierny, musi być ubogi, ponieważ bogactwo przeszkadza w naszym życiu duchowym. Tego rodzaju nauczanie mówi nam, że dobra materialne są złe i każdy, kto kocha Boga, jest biedny i gardzi materialnym bogactwem.

Zarówno jedno, jak i drugie podejście jest błędne. Niektórzy z najbogatszych ludzi w Biblii byli bardzo pobożni, a inni bardzo pobożni ludzie byli bardzo biedni.

Warto w tym miejscu przypomnieć historię Hioba, człowieka bogatego w sensie materialnym, a także wiernego Bogu. Hiob obfitował w dobra – miał 7 synów i 3 córki, 7000 owiec, 3000 wielbłądów, 500 jarzm wołów, 500 osłów, bardzo duży dom i służących.

Pewnego dnia Hiob był tematem rozmowy między Panem Bogiem a szatanem (Hi 1,8): „Mówi Pan do szatana: «A zwróciłeś uwagę na sługę mego, Hioba? Bo nie ma na całej ziemi drugiego, kto by tak był prawy, sprawiedliwy, bogobojny i unikający grzechu jak on»”. Szatan odpowiedział Panu (Hi 1,9-11): „Czyż za darmo Hiob czci Boga? Czyż Ty nie ogrodziłeś zewsząd jego samego, jego domu i całej majętności? Pracy jego rąk pobłogosławiłeś, jego dobytek na ziemi się mnoży. Wyciągnij, proszę, rękę i dotknij jego majątku! Na pewno Ci w twarz będzie złorzeczył”. Pan powiedział szatanowi (Hi 1,12): „«Oto cały majątek jego w twej mocy. Tylko na niego samego nie wyciągaj ręki». I odszedł szatan sprzed oblicza Pańskiego”.

Biedny Hiob – niewiele wiedział o tym, jak surowej będzie poddany próbie. W krótkim czasie stracił wszystko – wszystkie swoje zwierzęta, sługi, dom, rodzinę, dobytek, zdrowie i całe bogactwo. Jednak w tym doświadczeniu Hiob oświadczył: „Dał Pan i zabrał Pan. Niech będzie imię Pańskie błogosławione!” (Hi 1,21).

Znaleźć równowagę

Podobnie jak u Hioba, nasza wiara w Boga nie powinna zależeć od naszego bogactwa ani ubóstwa. Jesteśmy raczej powołani, aby być mądrymi zarządcami tego, co mamy, czy to dużo, czy mało. Podstawą bycia zarządcą jest życie w sposób, który podoba się Bogu we wszystkich dziedzinach naszej egzystencji – nawet jeśli chodzi o nasze osobiste finanse. Nasz dobytek jest darem od Boga i jesteśmy wezwani do odpowiedzialnej opieki nad nim. Posiadanie przynosi korzyść, jeśli jest mądrze wykorzystywane do wypełnienia naszego powołania jako dziecka Bożego.

O sposobie, w jaki zarabiamy pieniądze, jak oszczędzamy pieniądze, jak wydajemy pieniądze i o całym naszym nastawieniu do pieniędzy należy myśleć w kategoriach naszej wiary. Na najbardziej podstawowym poziomie zarządzanie dobrami jest sposobem na przeżywanie naszej wiary na co dzień. Prawdziwe zarządzanie jest sposobem na życie i jest ważnym narzędziem wiary, bez względu na okoliczności, jakich doświadczamy. Zarządzanie oznacza, że  na pierwszym miejscu w naszym życiu stawiamy Boga, a nie pieniądze. Ale to NIE jest sposób, w jaki nasze społeczeństwo (świat) myśli.

Stosowanie zarządzania w naszym codziennym życiu i postępowanie według tych zasad może być trudne. Oznacza analizę naszych działań i ich motywacji. Jesteś leniwy? Chciwy? Hojny? Łatwo zaciągasz dług? Warto poświęcić trochę czasu i zastanowić się nad poniższymi pytaniami, aby określić, jak dobrze łączymy Biblię z finansami:

  • Czy czytamy Pismo Święte?
  • Czy zwracamy uwagę na wersety traktujące o finansach (zarządzanie, dług, bogactwo, mamona)?
  • Czy zapraszamy Boga w swoje finanse poprzez modlitwę?
  • Co to znaczy być zarządcą finansów osobistych?
  • Jak zrównoważyć popyt świeckiego świata z osobistym zarządzaniem finansami?
  • Jakie jest twoje największe wyzwanie prowadzące do zmiany stylu życia?

Zadawanie sobie tych pytań pomoże rozeznać, jak wiele pracy wymaga jeszcze dojście do właściwego nastawienia do zarządzania. Jeśli podejście do pieniądza utrudnia wzrastanie w miłości i służbie Bożej, to najwyższy czas, aby to zmienić! Warto wybrać się na adorację albo po prostu posiedzieć przed tabernakulum i rozważyć, czy sposób, w jaki używamy pieniędzy, podoba się Bogu.

Na kartach Biblii znajdziemy spore grono osób, które były i bogate, i złe – Herod, faryzeusze, celnicy. Pan Jezus w kilku przypowieściach mówi o bogatych ludziach, ale raczej nie stawia ich nam jako dobry przykład. Bezimienny bogacz z przypowieści o Łazarzu, młodzieniec, który nie potrafił odrzucić bogactw i dlatego nie poszedł za Jezusem, i ten „pewien zamożny człowiek” z Łukaszowej Ewangelii (Łk 12, 16-20). Co ich łączy? Dlaczego nie powinniśmy ich naśladować? Powyżej wymienieni to ludzie, których celem było: „odpoczywaj, jedz, pij i używaj!”.

Mamy więc w Biblii wyraźną przestrogę, aby do sfery finansowej podchodzić z odpowiednim nastawieniem. Bowiem to nie bogactwo, lecz to, jak z niego korzystamy, jest najważniejsze. Wielu bohaterów biblijnych było bogatych i miłych Bogu – Abraham, Jakub, Józef Egipski, Dawid. Mieli spore majętności, ale ich serce było blisko Boga. I to na nich powinniśmy się wzorować.

Biblia uczy nas, aby pracować uczciwie, dzielić się tym błogosławieństwem, które dostajemy od Ojca, wspierać Kościół. Nieważne, ile będzie zer na koncie. Może nawet i dużo, ale zawsze należy pamiętać – i tego uczy nas Pismo Święte – że tutaj na ziemi jesteśmy zarządcami dóbr Pana. Gdy zaczniemy żyć tym – biblijnym – stylem zarządzania, nic już nie będzie takie samo. I to jest dobra wiadomość!

Tekst pochodzi z kwartalnika Civitas Christiana nr 4 / październik-grudzień 2023

 

/mdk

Slawomir Sidorek

Sławomir Sidorek

Mąż, tata, magister zarządzania, ukończył studia podyplomowe z controllingu finansowego, członek ICV, absolwent kursu CHARIS – Służebne Przywództwo.

Zobacz inne artykuły o podobnej tematyce
Kliknij w dowolny hashtag aby przeczytać więcej

#Biblia #finanse #wiara #bogactwo #ubóstwo #zasady #chciwość #lenistwo #błogosławieństwo
© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej