Oddać Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga. Faryzeusze wcale nie chcieli odpowiedzi na pytanie, które zadali Jezusowi – czy należy płacić podatek Cezarowi. Mieszając porządek religijny z porządkiem świeckim, chcieli Jezusa pogrążyć. Nie udało im się, a my zyskaliśmy cenną wskazówkę, jak uniknąć toksycznego związku tronu z ołtarzem.
Każda odpowiedź – tak lub nie – mogła Jezusa pogrążyć i tego oczekiwali faryzeusze. Gdyby Jezus powiedział, że należy płacić podatek Cezarowi, to okrzyknęliby Go zdrajcą narodu, ponieważ nakazuje płacić podatki na rzecz okupanta. Gdyby Jezus odpowiedział, że należy płacić podatków, wtedy donieśliby rzymianom, że jest On wichrzycielem, który nawołuje do niepłacenia podatków. Każda odpowiedź jest zła.
Tymczasem Jezus prosi, żeby Mu pokazali denara. Następnie pyta ich, czyj wizerunek i napis się na nim znajduje. Kiedy okazuje się, że widnieje na nim podobizna Cezara, pada ta słynna odpowiedź – oddać Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu, co należy do Boga. Tym stwierdzeniem zamknął faryzeuszom usta, a dodatkowo po raz kolejny udowodnił, że głoszone przez Niego Królestwo Boże nie ma charakteru doczesnego, materialnego, społecznego, czy politycznego, ale to sfera duchowego wzrostu i rozwoju, dająca wolność.
Dla nas – współczesnych Jego uczniów – jest to także ważny przekaz i przestroga przed zupełnie nieuprawnionym mieszaniem porządku świeckiego z porządkiem religijnym. Historia Kościoła zna różne konfiguracje owych związków religii i władzy. Ani dla Kościoła, ani dla państwa ścisły związek obu porządków w ostatecznym rozrachunku nigdy nie był korzystny. Czym innym jest słuszna autonomia obu porządków i wzajemne poszanowanie, domaganie się wolności religijnej, czy też spełniania obowiązków wobec społeczeństwa poprzez między innymi płacenie podatków.
Jako chrześcijanie, nie odrzucamy struktur państwa, wręcz przeciwnie, jesteśmy wezwani, aby angażować się w sprawy doczesnej społeczności. Rozwijając swoją duchowość, formując swoje sumienie i żyjąc zgodnie z dekalogiem i Ewangelią, mamy być obecni w społeczeństwie, pracując dla wspólnego dobra.
/ab