Komentarz do Ewangelii z dnia 24 lipca
Faryzeusze domagają się znaku od Jezusa. On im mówi, że jedyny znak, jaki dostaną, to znak Jonasza. Jonasz wzywał Niniwę do nawrócenia i rzeczywiście Niniwa się nawróciła. Jonasz był zły na Boga, że zamiast ukarać spektakularnie to wielkie miasto, Bóg okazał swoje miłosierdzie. Jezus także okazuje miłosierdzie z wysokości Krzyża.
Czy i mnie nie zdarza się mówić "Boże widzisz i nie grzmisz"? Czy i ja nie oczekuję jakiejś kary ze strony Boga zesłanej na tych, którzy czynią zło?
Daj nam, Panie, zrozumieć, że Ty nie chcesz śmierci grzesznika, lecz żeby się nawrócił i miał życie.
/ab