Ku Zmartwychwstaniu

2013/01/18

Tajemnicze słowa zapisane u św. Jana: „Każdy, kto pije tę wodę, znowu pragnąć będzie, kto jednak napije się wody, którą ja mu dam, nigdy nie uczuje pragnienia”. Czytamy je jakby w głębi Wielkiego Postu, ale już szukając nadziei zmartwychwstania..

 

Jest w tej opowieści o spotkaniu Jezusa z Samarytanką przy studni Jakubowej echo wiecznego ludzkiego pragnienia rzeczy spełnionych: „Kto pije tę wodę, znowu pragnąć będzie, jak Samarytanka, co miała sześciu mężczyzn i wciąż pragnęła innych. Ot porządek rzeczy ludzkich – u dna każdego spełnienia jest głód i pragnienie. I taki jest nasz los, że ciągle szukamy wokół czegoś, czego znaleźć nie można. I sądzimy, że nikt nie może wiedzieć o rzeczach zatajonych w głębi serca. Ale On wie.

Ale skoro taki jest porządek świata, skądże w obliczu tego oczywistego porządku nasz smutek i bunt, owo coś na kształt poczucia krzywdy i braku ów głuchy niedosyt, głód i pragnienie. To przecież znaki bezcelowości wskazujące drogę do nikąd.

Czy jednak możliwe jest, aby Bóg dał człowiekowi takie bezcelowe pragnienia? „Panie, abym nie odczuwała pragnienia, ani tu czerpać przychodziła” – mówi Samarytanka przy studni Jakuba. Ale ona spotkała dziwnego nieznajomego, co mówił o wodzie żywej. I On jej, i nam ofiarował oto ostateczne spełnienie bez niedosytu i przemijania. Ona zaś prosząc o nieodczuwanie pragnienia, prosiła o świat cały.

Ale w ziemi są też tajemniczo zawarte zapytania, na które ziemia odpowiedzieć nie może. Przychodzą na świat mędrcy, filozofowie, próbują na te pytania odpowiadać. Mędrcy odchodzą, a pytania pozostają i pozostaje, i trwa ludzki dramat szukania odpowiedzi. To przypomina strzałę skierowaną do nikąd. Ponad ziemią pozostają jednak wiara, nadzieja i miłość. Próżno dociekać, w które z nich trudniej uwierzyć. Jezus je wszystkie potwierdza umierając na krzyżu i zmartwychwstając trzeciego dnia.

Nie wszystkim nam dano wiarę i nadzieję, a może nie wszyscy czynimy, co możliwe, aby po nie sięgnąć. Chrystus, dlatego umarł na krzyżu za wszystkich i tych małej wiary. Ten sam Chrystus, co umarł na krzyżu czeka na nas u studni Jakubowej, u której i my powinniśmy szukać nawrócenia, wiary i nadziei.

Naszych Czytelników chcemy przekonać, że nie takie łatwe jest świętowanie, co zbliża się po raz kolejny w naszym życiu. Zbliżamy się ku niemu postępując za Chrystusem przez Pustynię, Drogą Krzyżową i naszymi codziennymi ścieżkami pośród niepokojów, pragnień, pożądań, rozgwaru i bełkotu świata.

Nie jest naszym losem łatwa nadzieja, która spotkać można za każdym załomem ścieżki. To raczej dramat szukania, bo tak odnajdujemy prawdziwą radość poranka Zmartwychwstania. A i wtedy można jeszcze pomylić Zmartwychwstałego z ogrodnikiem.

Ale Bóg wiedział, jak nas uczyć nadziei. Naszym losem jest ją znaleźć. I tego życzymy naszym Czytelnikom.

Zdzisław Koryś

Artykuł ukazał się w numerze 03/2008.

© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej