Obchody 80. rocznicy wyzwolenia Bredy z rąk niemieckich

2024/11/6
IMG 8743
Fot. Maciej Szepietowski

„Dzięki polskiej odwadze i sile nasze miasto zachowało swój blask” – tak brzmi w polskim tłumaczeniu hasło umieszczone na jednym z okazałych transparentów umieszczonych w historycznym centrum Bredy, które oddaje nastrój i klimat uroczystości 80. rocznicy wyzwolenia miasta w październiku 1944 r. przez polską 1 Dywizję Pancerną, dowodzoną przez gen. Stanisława Maczka.

Współczesna piękna i dumna Breda - położona w prowincji Brabancja Północna, w południowej części Królestwa Niderlandów - w ostatnich tygodniach przeżywała swoisty festiwal radości i wdzięczności z okazji 80. rocznicy wyzwolenia miasta z rąk niemieckich przez żołnierzy formacji zbrojnej dowodzonej przez „generała, który nie przegrał żadnej bitwy”, jak wspomina się dowódcę najsilniejszej polskiej formacji zbrojnej z okresu II wojny światowej. Kulminacja uroczystości rocznicy wyzwolenia Bredy przypadła na dni 26 i 27 października (miasto zostało wyzwolone 29 października 1944 r.).

Główne obchody ściągnęły do miasta wiele osób z Polski, w tym rodziny żołnierzy, uczestników historycznych działań zbrojnych na terenie dzisiejszej Holandii, entuzjastów historii, grupy rekonstrukcyjne, żołnierzy i dowódców współczesnych polskich zgrupowań sił zbrojnych, kontynuujących tradycje 1 Dywizji Pancernej czy przedstawicieli władz i instytucji publicznych. Myślę, że można mówić o kilkuset osobach, które w tych dniach uczestniczyły w historycznych obchodach. To był intensywny czas oficjalnych uroczystości, odwiedzin i oddania hołdu poległym żołnierzom na rozsianych na tym obszarze cmentarzach wojskowych.

Wśród nich szczególne znaczenie ma polski cmentarz wojskowy w Bredzie, gdzie wśród mogił pochowanych żołnierzy, walczących o oswobodzenie Bredy w 1944 r., znajduje się grób ich dowódcy, generała Stanisława Maczka. Generał, zapomniany, przemilczany i pozbawiony polskiego obywatelstwa przez władze PRL, choć związał powojenne skromne życie ze szkockim Edynburgiem, chciał być pochowany wśród swoich żołnierzy na cmentarzu w Bredzie.

Warto podkreślić, że tak doceniane dziś i wspominane przez władze i mieszkańców Bredy wyzwolenie miasta bez ofiar w ludności cywilnej i bez zniszczeń zabudowań, okupione zostało ofiarą 151 poległych polskich żołnierzy i kilkuset rannych. Natomiast łączna liczba strat ludzkich podczas trwającego kilka miesięcy 1944 r. wyzwoleńczego, zbrojnego marszu polskiej 1 Dywizji Pancernej przez Europę, od Normandii, przez Francję, Belgię, Holandię i Niemcy, szacowana jest na ponad 5100 poległych i rannych żołnierzy.

Biorąc pod uwagę skalę tych rocznicowych uroczystości i masowy udział w nich ludzi, powtarzane w tych październikowych dniach hasło „polska Breda” nie jest przypadkowe. O tym fenomenie świadczy kilka okoliczności, które nie mają charakteru incydentalnego, związanego tylko z kilkudniowym wydarzeniem. Z pewnością ważną rolę odgrywa w tym miejscowa społeczność o polskich korzeniach. To kolejne pokolenia ludzi pielęgnujących pamięć o ojcach i dziadkach walczących o wyzwolenie Bredy i innych miast Niderlandów i Belgii w 1944 r. Pamiętajmy, że część polskich żołnierzy po zakończeniu wojny pozostała na tych terenach, założyli rodziny, związali się z lokalnymi społecznościami i podjęli nowe życie jako lojalni obywatele tych państw. Dziś częstokroć ich dzieci i wnukowie, pomimo upływu lat, dają piękne świadectwo pamięci o swych najbliższych. Pielęgnują pamiątki o nich i szlaku bojowym, traktują powierzone dziedzictwo historyczne z dumą i nie traktują tego wyłącznie jako prywatnego, rodzinnego epizodu. Stąd tak często za inicjatywami związanymi z upamiętnieniem żołnierzy generała Stanisława Maczka i ich szlaku bojowego, manifestowanym przywiązaniem do polskości, naszej tożsamości, tradycji i historii, stoją właśnie mieszkający tam potomkowie żołnierzy. Szczególną rolę odgrywa także polska Parafia Rzymskokatolicka w diecezji Breda pod wezwaniem św. Maksymiliana Marii Kolbego. To tam odbywała się uroczysta Msza św. w ramach tegorocznych uroczystości w Bredzie. Parafia została założona 1 listopada 2009 r. i dziś charakterystyczny budynek kościoła Mariakerk, posługujący tam księża Chrystusowcy oraz rozwijane duszpasterstwo - to świadectwo pielęgnowania opieki duchowej, pamięci historycznej i zakorzenienia w polskości.

Żywe przywiązanie do historii walk i wyzwolenia Bredy w 1944 r. ze strony mieszkających tam Polaków i osób o polskim pochodzeniu wpływa na postrzeganie tej historii zarówno przez holenderskie władze państwowe, jak też lokalną społeczność. Cmentarze i miejsca polskiej pamięci są pielęgnowane, zadbane i otoczone szacunkiem. Miasto ozdobione było sylwetkami polskich żołnierzy, a na domach powiewały polskie lub okolicznościowe flagi z napisem „Polska – Breda 1944. Pamiętamy”. Podczas niedawnych uroczystości zarówno przedstawiciele lokalnych władz samorządowych, przedstawiciele rządu oraz reprezentacja sił zbrojnych Królestwa Niderlandów czynnie brali udział w uroczystościach, tworząc także atmosferę gościnności dla przybyłych z Polski.

Wyjątkowym i wzruszającym dowodem pamięci o historii sprzed 80 lat w społeczności Bredy i świadomości znaczenia tego wydarzenia wyzwolenia i ocalenia miasta jest dla mnie reakcja mieszkańców, którzy podczas sobotniego, popołudniowego przemarszu uczestników uroczystości przez pięknie zachowane Stare Miasto wstawali od kawiarnianych stolików, wychodzili przed restauracje i sklepy, okazując gromkimi oklaskami wdzięczność dla kapitana Eugeniusza Niedzielskiego, weterana, który jako kierowca czołgu brał udział w wyzwoleniu Bredy. To kapitan Niedzielski w tych dniach uosabiał czyn zbrojny Polaków i ich ofiarę za miasto.

Bez udziału kpt. Eugeniusza Niedzielskiego, 101-letniego pancerniaka, który przybył na jubileuszowe uroczystości do Bredy z Wielkiej Brytanii, nie mógł się także rozpocząć sobotni mecz piłkarski holenderskiej ekstraklasy na stadionie NAC Breda. Symboliczne kopnięcie przez polskiego weterana piłki umieszczonej na środku boiska, rozpoczęło chyba najważniejszy mecz kolejki. NAC Breda pokonał drużynę z Waalwijk 4-1. Właśnie przykład drużyny piłkarskiej z Bredy jest doskonałym przykładem, jak wielki wpływ ma historia sprzed 80 lat na pamięć i tożsamość współczesnego miasta oraz jego mieszkańców.

Po czerwcowym awansie do Eredivisie, beniaminek z Bredy zaprezentował najpierw kolekcje strojów, nawiązujących do rocznicy oswobodzenia miasta w 1944 r. W naturalny sposób klub, piłkarze i kibice odwołują się z szacunkiem do historii i chwały polskiego oręża. To chyba szczególny przykład, jaka jest moc tego wydarzenia historycznego i jego wpływ także na współczesny sport i tzw. kulturę kibicowską. Jeszcze długo wspominana będzie oprawa meczu, podczas którego 20 tysięcy ludzi na trybunach gromko oklaskiwało kpt. Eugeniusza Niedzielskiego w klubowym szaliku na środku boiska i olbrzymią biało-czerwoną flagę na pełnej długości trybun z historycznymi zdjęciami wyzwolenia z 1944 r. z napisem „Pamiętamy”.

Ten autentyczny i z ekspresją manifestowany szacunek dla dokonań polskiej 1 Dywizji Pancernej podczas II wojny światowej jest prawdziwym fenomenem. Przenika różne dziedziny życia i ludzkiej aktywności. Jego fundamentem jest prawda i pamięć, ale nie ogranicza się do okazałych uroczystości historycznych na cmentarzach, pod pomnikami. To także autentyczny, nowoczesny patriotyzm. Jest w nim współczesny żywy żar, który harmonijnie łączy zadumę i hołd dla poległych z dumą, kulturotwórczą rolą etosu zbrojnego 1 Dywizji Pancernej oraz jej dowódcy generała Stanisława Maczka. Świadectwo współczesnej i wdzięcznej Polakom Bredy jest wyjątkowe i promieniujące. Warto je pielęgnować, czerpać z niego i traktować także jako doskonałą lekcję historii i patriotyzmu w naszym kraju.

 

/ab

Maciej Szepietowski

Maciej Szepietowski

Prawnik, zastępca redaktora naczelnego kwartalnika "Civitas Christiana", Dyrektor Instytutu Katolickiej Nauki Społecznej Stowarzyszenia „Civitas Christiana”.

© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej