Powojenny raport Witolda Pileckiego z 1945 roku, zamieszczony w książce mojego autorstwa Ochotnik do Auschwitz. Witold Pilecki 1901–1948, ukazał się szesnaście lat temu wraz z jego częściowym rozszyfrowaniem. To świadectwo bohaterstwa o tyle wielkiego, że ten, który go dokonał, uważał, że po prostu spełnia swój żołnierski obowiązek. Dziś przypada 70. rocznica śmierci Witolda Pileckiego.
Podczas przygotowywania tego raportu do druku, naniesiono w nim niezbędne poprawki stylistyczne i interpunkcyjne. Ponadto wiele informacji znajdujących się w tekście opatrzono przypisami, które zawierają dodatkowe wyjaśnienia i sprostowania. Obecnie raport ten doczekał się już przekładu na angielski, niemiecki, portugalski i włoski. Przetłumaczono go też na dwa języki chińskie, a obecnie na język ukraiński.
Autorem angielskiego tłumaczenia wspomnianego raportu dla wydawnictwa Aquila Polonica Publishing, które ukazało się w Stanach Zjednoczonych w 2012 roku, jest Jarek Garliński, mieszkający również w tym kraju, syn Józefa Garlińskiego, oficera Armii Krajowej (AK) i więźnia KL Auschwitz.
W latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku znana była historykom polskim relacja rotmistrza Pileckiego, zatytułowana przez jej autora „Raport W”, którą Pilecki przekazał jesienią 1943 roku Komendzie Głównej AK w Warszawie. Liczyła ona kilkadziesiąt stron maszynopisu i w czasach komunistycznych przechowywano ją w zbiorach Centralnego Archiwum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (obecnie Archiwum Lewicy Polskiej – Oddział VI Archiwum Akt Nowych w Warszawie).
W 1991 roku zapoznałem się z treścią powyższego wojennego raportu. Nie było jednak do niego „klucza”, bez którego nie można było odczytać nazwisk zastąpionych w tekście liczbami. „Klucz” ten, zawierający nazwiska i odpowiadające im liczby, udało mi się dopiero odnaleźć dwa miesiące później w Archiwum Urzędu Ochrony Państwa w Warszawie. Znajdował się on wśród materiałów zabranych Pileckiemu podczas jego aresztowania, które zostało dokonane przez funkcjonariuszy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w maju 1947 roku i zawierał zestawienie ponad dwustu nazwisk więźniów KL Auschwitz, oznaczonych kolejno liczbami od osiem do ponad dwieście. Wykorzystując dane zawarte w odnalezionym „kluczu”, można było liczby w tekście „Raportu W” zastąpić imionami i nazwiskami więźniów. W ten sposób raport ów stał się na nowo czytelny, co umożliwiło mi jego opublikowanie wraz z obszernym omówieniem pochodzenia źródła i przypisami.
Ten unikalny tekst, zatytułowany Raport Witolda, ukazał w „Biuletynie Towarzystwa Opieki nad Oświęcimiem” w 1991 roku. Po latach Raport Witolda opublikowany w tym Biuletynie został przetłumaczony na język angielski i ukazał się w Australii w 2013 roku, pod tytułem Report W KL Auschwitz 1940–1943 by Captain Witold Pilecki.
Z kolei emigracyjny historyk polski Józef Garliński, były oficer AK i więzień KL Auschwitz, ojciec wspomnianego tłumacza Jarka Garlińskiego, pół wieku temu odnalazł drugi obszerny raport na temat tego obozu, który Witold Pilecki napisał we Włoszech w drugiej połowie 1945 roku. Liczył on ponad sto stron maszynopisu i był przechowywany w Studium Polski Podziemnej w Londynie. Pilecki opisał w nim swój pobyt w KL Auschwitz i działalność konspiracji wojskowej w tym obozie, której był twórcą oraz jednym z najbardziej zasłużonych organizatorów.
W tekście tej drugiej unikalnej relacji Pilecki zamiast nazwisk również używał wyłącznie liczb. Wprawdzie sporządził oddzielny „klucz” z wykazem konspiratorów oświęcimskich, lecz ten niestety nie odnalazł się. Józef Garliński po latach żmudnej pracy, konfrontując tekst tej relacji z innymi źródłami oraz przeprowadzając na ten temat wiele rozmów, jak również prowadząc rozległą korespondencję z byłymi więźniami KL Auschwitz, zrekonstruował częściowo zaginiony „klucz” i w dużej mierze w oparciu o powyższą relację oraz dokonaną rekonstrukcję napisał książkę Oświęcim walczący, wydaną po raz pierwszy w Londynie, w 1974 roku i mającą potem wiele wznowień, w tym przede wszystkim w tłumaczeniu na języki: angielski i francuski.
Jednym z jej głównych bohaterów jest rotmistrz Pilecki, przedstawiony na tle heroicznych zmagań konspiracji obozowej. Wykorzystanie przy jej pisaniu powstałej zaraz po wojnie relacji Pileckiego pozwoliło autorowi jako pierwszemu przełamać wiele mitów, niedomówień i zafałszowań w dotychczasowym przedstawianiu podziemia oświęcimskiego.
Wspomniany raport Pileckiego, powstały wkrótce po zakończeniu drugiej wojny światowej we Włoszech, mając do dyspozycji odnaleziony przeze mnie „klucz” do wcześniejszego „Raportu Witolda” z 1943 roku, o wiele bardziej i dokładniej zrekonstruowałem. Publikują go jako drugą część mojej książki Rotmistrz Pilecki. Ochotnik do Auschwitz.
Prof. Władysław Bartoszewski, przywieziony wraz z Pileckim w tym samym transporcie do obozu w nocy z 21 na 22 września 1940 roku, już jako przewodniczący Międzynarodowej Rady Muzeum Auschwitz-Birkenau powiedział w 1993 roku:
Wojenne losy Pileckiego nasuwają refleksję, że o wiele za mało wie się w Polsce (a nic prawie w świecie) o tym rozdziale historii KL Auschwitz, który zaczął się w czerwcu 1940 roku i trwał ponad dwadzieścia miesięcy, kiedy nie było jeszcze transportów RSHA (Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy), kiedy terenów Birkenau nie uczyniono miejscem masowej zagłady Żydów – mężczyzn, kobiet i dzieci z wielu krajów Europy.
Następnie Bartoszewski stwierdził, że KL Auschwitz stał się już w latach 1940-1941 jednym z symbolicznych miejsc męczeństwa polskiej inteligencji. Ten specyficzny rozdział dziejów obozu trzeba też w pełni przywrócić świadomości narodowej, przypomnieć losy zamordowanych tu oficerów i podoficerów Wojska Polskiego, księży, nauczycieli, urzędników, robotników, studentów, a także ludzi, którzy chcąc pomagać więźniom trafili sami do obozu, z Tarnowa, Wiśnicza, Krakowa, z Warszawy, Radomia, ze Śląska i z innych stron Polski.
Witold Pilecki, gdy w 1940 roku, na podstawie własnej decyzji, uzgodnionej z konspiracyjnymi przełożonymi, został schwytany przez Niemców w warszawskiej łapance i przywieziony do obozu, miał już za sobą jako jeden z wielu polskich żołnierzy walkę z bolszewikami w 1920 roku i udział w zmaganiach z hitlerowcami we wrześniu 1939 roku. Natomiast w KL Auschwitz znalazł się jako konspirator początkowo zupełnie sam. Miał zmierzyć się z wrogiem, który utworzył obóz po to, by ginęli w nim ludzie i by ginęli w okrutny sposób.
Dr Józef Garliński ocenił czyn Witolda Pileckiego niezwykle trafnie: Był to czyn największego bohaterstwa, tym większego, że ten, który go dokonał, uważał, że spełnia jedynie żołnierski obowiązek.
Adam Cyra
wj