4 marca przypada wspomnienie św. Kazimierza królewicza. Kazimierz Jagiellończyk, urodzony na Wawelu 3 października 1458 roku, jako syn króla Kazimierza Jagiellończyka i Elżbiety Rakuszanki, od dziecka wyróżniał się zarówno wielką pobożnością jak i inteligencją oraz licznymi zdolnościami.
Kazimierz był szykowany na następcę tronu, ale nie doczekał jego objęcia, umierając w Grodnie 4 marca 1484, w wieku 26 lat. Jego śmierć poruszyła Polaków i Litwinów, a kult królewicza zaistniał w zasadzie od chwili jego pochówku i z kolejnymi latami dynamicznie się rozwijał. Uroczysta kanonizacja miała miejsce w katedrze wileńskiej w 1604 roku. Święty Kazimierz od 1636 roku jest pierwszym i głównym patronem Litwy oraz historycznym patronem Polski.
W pierwszą niedzielę po wspomnieniu świętego, które przypada 4 marca, na ulicach litewskiej stolicy ma miejsce odpustowy jarmark, czyli słynne Kaziuki Wileńskie. Dzieje się tak nieprzerwanie od kanonizacji świętego, czyli od 418 lat. Od 1827 Kaziuki trwają trzy dni; w tym roku odbywają się od 3 do 6 marca.
Wichry historii, które odcisnęły piętno na losach litewskiego i polskiego narodu, wywierały wpływ i na słynny jarmark. Z Placu Katedralnego przeniesiono go na Plac Łukiski, bo na Katedralnym stanął pomnik carycy Katarzyny II, potem trafiły na Plac Kalwaryjski, bo na Łukiskim ustawiono monument Włodzimierza Iljicza Lenina. Obie wojny i czasy komunizmu zachwiały na jakiś czas tradycją i w miejsce dużych, bogatych imprez pojawiły się bardzo skromne i ubogie jarmarki. Pandemia z kolei sprawiła, że w ubiegłym roku przeniesiono go z realu do wirtualu. Dziś Kaziuki, jak za dawnych czasów, organizowane są na placu Katedralnym i ulicach wileńskiej starówki – Giedymina i Zamkowej. I jak niegdyś impreza ściąga licznych sprzedawców i jeszcze liczniejszych klientów.
Na jarmarku króluje rękodzieło – znaleźć tu można wyroby gliniane, drewniane, wiklinowe. Swoje wyroby oferują rzemieślnicy z Litwy i Polski. Najsłynniejsze są kaziukowe palmy, szykowane przez panie palmiarki przez cały rok. Mało kto z odwiedzających jarmark wraca do domu bez plecionej palemki, z którą pójdzie do kościoła w Niedzielę Palmową. Można też popróbować litewskich specjałów - kindziuka, cepelinów, lokalnych serów i miodów, a wszystko to popić kwasem chlebowym.
Kiedyś nie palmy, ale piernikowe serca były symbolem Kaziuków. Obdarowywano nimi panny, a ta, która zebrała najwięcej serc była „kaziukową królową”. Dziś to zapomniany obyczaj, tak jak i ten, by imię Kazimierz nadawać wszystkim chłopcom urodzonym w okrawie patrona. Uchował się za to, wprowadzony w latach trzydziestych XX wieku, zwyczaj urządzania barwnych parad, na czele których idzie święty królewicz.
Wilno zaprasza za kaziukowe atrakcje, jeśli nie na trzy, to chociaż na jeden dzień. A jeśli na Litwę za daleko, to można poszukać Kaziuków i w Polsce. Jarmarki na wzór wileńskich organizowane są w Suwałkach, Białymstoku, Poznaniu, Ełku i Zgierzu.
Źródła:
https://nikidw.edu.pl/2021/03/05/kaziuki-jarmark-odpustowy-w-dzien-sw-kazimierza/
https://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/03-04a.php3
http://martyrologium.blogspot.com/2010/03/sw-kazimierz-jagiellonczyk.html
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kazimierz_(%C5%9Bwi%C4%99ty)
/mdk