Zapomniany holokaust Europy Środkowej

2013/01/19

Oddział Pomorski Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” oraz Okręgowe Biuro Edukacji Publicznej IPN w Gdańsku, pod patronatem gdańskiego „Gościa” i Radia Plus, zorganizowały w ramach obchodzonej w ubiegłym roku 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej sympozjum naukowe „Człowiek w trybach historii – ludobójstwo na ziemiach polskich w latach II wojny światowej”.

Punkt wyjścia do rozważań historyków stanowił opracowany przez hitlerowskie Niemcy Generalny Plan Wschód (niem. Generalplan Ost). Jego założenia omówił w swoim referacie Jan Daniluk z gdańskiego IPN.

Podczas konferencji okazało się również, że niektóre zagadnienia związane z II wojną światową wciąż wywołują niemałe emocje. Zaliczyć do nich należy cały zestaw spraw związanych z sytuacją Polaków na kresach południowo-wschodnich, przedstawioną przez prof. Igora Hałagidę, czy problematykę żydowską zaprezentowaną przez prof. Grzegorza Berendta. Kolejny raz przypomniano też, że pierwsze ofiary polskiego holokaustu spoczywają na pomorskiej ziemi

Generalny Plan Wschodni został przygotowany przez prof. dr Konrada Meyera, dyrektora Instytutu Rolnictwa i Polityki Rolnej Uniwersytetu Berlińskiego im. Fryderyka Wilhelma.

12 lipca 1942 roku Meyer przekazał plan Reichsführerowi SS, Heinrichowi Himmlerowi, a zatem pół roku po słynnej konferencji w Wannsee, podczas której został przypieczętowany los Żydów. Niemcy planowali stworzyć tzw. trzy marchie: Ingermanland, czyli region leningradzki, Memel–Narew–Gebeit, czyli okręg białostocki i zachodniej Litwy, oraz Gotenland, obejmujący swoim zasięgiem Krym z Chersonezem. Planowano wybudować rękami jeńców wojennych dwie wielkie arterie komunikacyjne oraz 36 wielkich osad-baz niemieckich, nie dalej niż w odległości 100 kilometrów od siebie.

Chociaż sam plan został ostatecznie zatwierdzony w 1942 roku, a więc w czasie najdalszej ekspansji militarnej III Rzeszy, to jednak w innej, mniejszej formie był on realizowany już od 1939 roku. W sierpniu tego roku Niemcy mieli gotowe dokładne listy proskrypcyjne osób, które należy zlikwidować, żeby w przyszłości nie zagrażały niemieckiej dominacji – lekarzy, nauczycieli, księży – jednym słowem inteligencji. I to właśnie dokonało się m.in. na Pomorzu w Piaśnicy i Lasach Szpęgawskich.

Poletko doświadczalne realizacji planu stanowiła Zamojszczyzna, jako pierwszy teren osiedleńczy Generalnej Guberni. Miała stać się częścią pomostu niemczyzny od „Ingermanland” (Leningrad, Morze Bałtyckie) aż do „Gotengau” (Okręgu Gotów) (Krym, Morze Czarne) i służyła jako model dla dalszych germańskich baz osiedleńczych na tej linii. W ten sposób chciano poprzez przesiedlenia na wielkiej przestrzeni okrążyć i biologicznie zdusić polskość.

Działania przesiedleńcze na Zamojszczyźnie, związane ze zmianą struktury narodowościowej ludności, można traktować jako pierwszą fazę realizacji Generalnego Planu Wschodniego. Od końca 1942 roku na Zamojszczyźnie zaczęła się, z użyciem siły, akcja wypędzania ponad 100 tys. ludzi.

Przywódcy Trzeciej Rzeszy planowali i próbowali zrealizować dwa zbrodnicze przedsięwzięcia, których celem było stworzenie nowego porządku ludnościowego w opanowanej przez narodowosocjalistyczne Niemcy Europie: z jednej strony ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej, a więc ludobójstwo popełnione na Żydach, a z drugiej strony wielki plan wysiedleńczy i kolonizacyjny,tzn. Generalny Plan Wschodni.

Pierwsze przedsięwzięcie odnosiło się do jednego narodu, względnie owej największej jego części, która żyła w krajach Europy kontrolowanych przez Hitlera; drugie przedsięwzięcie miało zdecydować o losie wielu narodów Europy Wschodniej, głównie narodów słowiańskich, które zamieszkiwały tereny mające być niemiecką przestrzenią życiową, ale także o losach kilku narodów pochodzenia „germańskiego”. Ludobójstwo na Żydach zostało prawie całkowicie zrealizowane, podczas gdy drugie przedsięwzięcie przeszło wstępnie tylko fazę planowania i kalkulacji. Planowane przesiedlenia miały nastąpić w pełnym wymiarze dopiero po wojnie.

Konferencja przypomniała również wyraźne problemy z rachunkami strat podczas II wojny światowej; wskazał na nie w swoim referacie Piotr Szubarczyk. Ilu właściwie Polaków zginęło podczas wojny? Zachowana dyrektywa Jakuba Bermana, jednego z trzech namiestników Stalina na Polskę, nakazywała, że „należy ustalić liczbę poległych Polaków na 6 milionów”. Znany polski historyk, śp. prof. Paweł Wieczorkiewicz, mówił wprost o 8,5 mln wymordowanych obywatelach polskich. Skąd ta liczba? Powojenny spis ludności z lutego 1946 roku wskazał, że w Polsce mieszkało 23 930 tys. osób, a 34 849 tys. według spisu sporządzonego w czerwcu 1938 roku. Te 11 mln osób przecież nie wyparowały.

Nie brano pod uwagę również faktu, że wśród poległych na wojnie żołnierzy radzieckich było wielu obywateli polskich z dawnych Kresów. Wiemy, że do Armii Czerwonej wcielono ich ok. 200 tysięcy.

Waldemar Jaroszewicz

Artykuł ukazał się w numerze 01/2010.

© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej