Kiedy urodziła się nam pierworodna córka w naszym mieszkaniu pojawiły się książeczki dla dzieci. Córka rosła i rósł zasób dziecięcych lektur na półce. Rósł ilościowo i „rósł” też co do – coraz poważniejszej, odpowiedniej do wieku – treści.

Małe, kolorowe, ale ubogie w słowa książeczki o sztywnych kartkach, które łatwo było utrzymać w małych rączkach, zastąpione zostały przez różne wydania bajek z całego świata i klasykę dziecięcej literatury. Chętnie sięgaliśmy też po nowowydane pozycje współczesnych autorów, szybko orientując się, że na rynku oprócz książek wartych lektury, jest też całkiem sporo niemądrych, brzydko zilustrowanych, a w przypadku zagranicznych autorów słabo przetłumaczonych. Trzeba było uważnie kupować. Od tamtego czasu upłynęły lata, ale nadal – przy tak bogatym rynku wydawniczym – trzeba z namysłem wybierać dziecięcą literaturę, może nawet z jeszcze większym niż kiedyś, bo nie brakuje pozycji, które mogą wręcz zatruć umysły i wyobraźnię młodych czytelników.

Ale nie o tym jest mój tekst. Dziś chciałam wszystkie czytające dzieciom mamy, babcie, ciocie i starsze siostry zachęcić do zapoznania się z ofertą wydawnictwa, które mało komu kojarzy się z literaturą dla najmłodszych, a mianowicie krakowskiego Białego Kruka, specjalizującego się w książkach historycznych, literaturze patriotycznej i publicystyce. Oficyna ma jednak wśród swoich publikacji także takie dla dzieci i chociaż nie jest to oferta zbyt szeroka, to warto się nią zainteresować, bo książki te nie odbiegają pod względem estetyki wydania od tych dla dorosłych, a co do treści są to bardzo rozważnie wybrane, wartościowe, pięknie napisane i przetłumaczone pozycje.

Pierwszą książką Białego Kruka dla młodych czytelników, którą miałam w ręku była wydana dwa lata temu „Czekamy na Jezusa! Opowieści o świętych na każdy dzień Adwentu” francuskiej pisarki Bénédicte Delelis, która sprawiła dużo radości mojej chrześnicy (oraz jej mamie). Potem chrzestna córka dostała „Chwalmy Boga ze świętymi” – również tłumaczenie z francuskiego. To był kolejny udany zakup. Teraz, kiedy wiosna za oknami, za chwilę Wielkanoc, a po niej czas Pierwszej Komunii Świętej, warto przyjrzeć się pod tym kątem ofercie wydawnictwa. Jest tam tomik 12 opowiadań eucharystycznych „Pójdźmy za Jezusem!”, który zawiera historie oparte na prawdziwych wydarzeniach, gdzie Eucharystia pełni niebagatelną rolę. Między innymi opowiadanie o wielkanocnej Mszy świętej odprawianej w ukryciu, w wandejskim lesie, podczas prześladowań katolików w czasach rewolucji francuskiej. Jest i opowieść o kapłańskich święceniach w obozie w Dachau, o tym jak papież Pius X obniżył wiek, w którym dzieci dopuszczono do Pierwszej Komunii Świętej, opis jednego z cudów świętego Antoniego i wiele innych – znanych i nieznanych historii. To pięknie napisane i zilustrowane teksty, które mogą być doskonałym przyczynkiem do rozmów z dziećmi i o wierze, i o historii.

Na uwagę zasługuje też zupełnie inna pozycja – obszerna, ilustrowana w elegancki, charakterystyczny dla Białego Kruka sposób – książka autorstwa bp. Antoniego Długosza „Z Jezusem przez życie”. Jest to zbiór komentarzy do Ewangelii czytanych w niedziele w pełnym, trzyletnim cyklu (rok A, B i C) adresowany do dzieci. Autor każdy z komentarzy rozpoczyna opisem jakiegoś ciekawego, z życia wziętego zdarzenia, które ma przybliżyć dziecku ewangeliczne treści. To bardzo ładne historie, opowiedziane językiem dostosowanym do młodego czytelnika, ale nie naiwnym. Książka ma czytelny układ, tak jak już zaznaczyłam – jest bogato ilustrowana, a mimo obszerności – poręczna. To bardzo dobra propozycja dla dzieci w wieku wczesnoszkolnym – czytana samodzielnie lub z pomocą dorosłego pomoże w świadomym słuchaniu Słowa Bożego podczas niedzielnej Mszy świętej. Na swojej stronie internetowej Biały Kruk wśród nowości wydawniczych prezentuje „Jezus przychodzi do Ciebie. Książka na Pierwszą Komunię Świętą” i chociaż nie miałam okazji wziąć jej do ręki to jestem pewna, że to kolejna pozycja, którą można śmiało kupić, ufając, że będzie mądrze i ciekawie napisana oraz pięknie zilustrowana.

Mamom, babciom, ciociom i starszym siostrom, które czytają dzieciom książki życzę celnego wyboru lektur, ufając, że trochę pomogłam w tej sprawie.

/mdk