Jesteśmy świadkami, jak media głównego nurtu próbują zdyskredytować Kościół katolicki. Tematem wiodącym jest pedofilia. Przedstawianie jednostronnych opinii, skupianie się na jednostkowych wydarzeniach bez uwzględnienia skali zjawiska sprawiło, że przeciętny odbiorca mógł wyrobić sobie proste skojarzenie, że każdy ksiądz to pedofil.
Inny popularny temat to ideologia gender. Podejmowano próby wmówienia społeczeństwu, że gender to praktycznie nic nieznacząca i nieszkodliwa teoria, której biskupi celowo nadają diaboliczne cechy, po to, by odwrócić uwagę wiernych od prawdziwych problemów Kościoła (czym w rozumieniu dziennikarzy jest oczywiście pedofilia, pijaństwo i pazerność). Nie powinniśmy się godzić na takie przedstawianie Kościoła w mediach. Naszym zadaniem za każdym razem jest obrona tej Bosko-ludzkiej instytucji, ukazywanie jej prawdziwego obrazu oraz pięknej roli, jaką pełni w życiu naszym, naszej Ojczyzny i całego świata.
Stąd pomysł na temat konferencji naukowej, którą wraz z Wyższą Szkołą Kultury Społecznej i Medialnej zorganizowało Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana”. Konferencja zatytułowana Prześladowania Kościoła katolickiego w PRL odbyła się 16 stycznia br. w Toruniu.
Pierwszy referat wygłosił mgr Witold Konopka, który mówił o tym, jakim represjom poddawane były uroczystości religijne w czasach PRL. Dobrą tego ilustracją były procesje Bożego Ciała, które co roku spotykały się z licznymi przeszkodami ze strony lokalnych władz. Powszechnym zjawiskiem było również organizowanie w godzinach trwania uroczystości religijnych własnych, konkurencyjnych imprez.
Różne sztuczki zastosowano w październiku 1967 r., podczas uroczystości koronacyjnych obrazu Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Toruniu z udziałem prymasa Polski kard. Stefana Wyszyńskiego. Po to, aby jak najmniej ludzi mogło wziąć w nich udział, pousuwano niektóre pociągi i autobusy z rozkładów jazdy. Mimo to do Torunia przybyły tłumy wiernych.
Kolejny prelegent, s. dr Katarzyna Sztyl podjęła temat prześladowania zgromadzeń zakonnych w PRL. Z inspiracji premiera Józefa Cyrankiewicza przeprowadzono jedną z najbrutalniejszych akcji wymierzoną w polski Kościół. 3 sierpnia 1954 r. rozpoczęła się akcja „x-2”, której celem była likwidacja domów zakonnych na Śląsku. Pod osłoną nocy, przy asyście funkcjonariuszy m.in. Urzędu Bezpieczeństwa i Milicji Obywatelskiej wyprowadzano siostry do podstawionych autobusów, pozwalając im zabrać jedynie przybory osobiste. Siostry zostały zesłane do komunistycznych obozów pracy. Majątek zakonny przejęło państwo.
W okresie PRL prześladowaniom byli poddawani także katolicy świeccy. Referat na ten temat wygłosił prof. Waldemar Rozynkowski. Przed II wojną światową znaczna część Polaków była zaangażowana w różne organizacje katolickie, jak np. Akcja Katolicka. Komuniści byli świadomi siły tych organizacji i dążyli do ich rozbicia. Stąd latem 1949 r. został wydany dekret „o zmianie niektórych przepisów prawa o stowarzyszeniach”, który nakazywał wszystkim organizacjom pozarządowym, by się zarejestrowały, przedstawiając szczegółowe listy członków i dane na temat majątku stowarzyszenia. Niezarejestrowanie się w ciągu 3 miesięcy skutkowało delegalizacją.
Komuniści święcili kolejne tryumfy w skali centralnej, lecz trudniej przychodził im proces ateizacji na terenach wiejskich i w małych gminach. Na to zagadnienie zwrócił uwagę dr hab. Mirosław Golon z gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej. Badał on działania władz komunistycznych wobec Kościoła w powiecie nidzickim (warmińsko-mazurskie). Co ciekawe, tutaj nawet urzędnicy uczęszczali na niedzielne Msze, jednak z obawy przez agentami UB udawali się do sąsiednich parafii, gdzie byli na ogół anonimowi. Komuniści podejmowali więc różne próby uderzenia w pozycję kapłanów, którzy wśród lokalnej społeczności cieszyli się dużym szacunkiem. Posunięto się nawet do próby skompromitowania jednego z proboszczów, w Nidzicy, zarzucając mu na łamach ogólnopolskiej prasy afery seksualne. Władzy jednak nie udało się rozbić więzi mieszkańców z Kościołem. Świadczyć o tym mogła chociażby olbrzymia frekwencja na obchodach milenijnych 1966 r. czy akcja obrony krzyża w szkołach w r. 1958, w której wzięli udział, mimo represji, uczniowie i rodzice wszystkich szkół w powiecie.
Nie sposób mówić o prześladowaniu Kościoła w okresie PRL, nie wspominając o bł. ks. Jerzym Popiełuszce. Problem jego wciąż zagadkowej śmierci poruszył prof. Wojciech Polak. Jego zdaniem porywacze nie chcieli uśmiercić ks. Jerzego, a jedynie nastraszyć, by przestał występować przeciw władzy. Przesłanką do tego twierdzenia miałoby być pozostawienie przy życiu świadka porwania – Waldemara Chrostowskiego czy fakt, że ubecy prowadzący śledztwo w sprawie zaginięcia księdza wypytywali jego znajomych, na jakie choroby chorował i jakie leki przyjmował. Mogłoby to sugerować chęć odratowania ks. Popiełuszki poddawanego przecież torturom.
Referat końcowy wygłosił prof. Andrzej Zybertowicz, który mówił o współczesnych metodach walki z Kościołem. Wyróżnił on aspekt frontalny, agenturalny i kulturowy. Z dwoma pierwszymi – jak twierdził – stosunkowo łatwo jest walczyć, używając argumentów merytorycznych bądź demaskując fałsz i obłudę ataków. Znacznie trudniej się bronić, gdy ataki mają charakter kulturowy. Oddziałują one bezpośrednio na podświadomość człowieka, dlatego są trudne do rozpoznania i wychwycenia. Najczęściej takie działania zmierzają do wyśmiania, odebrania powagi Kościołowi, uczą automatycznych reakcji na pewne symbole. Metodą obrony jest poznawanie tych mechanizmów, tak by nauczyć się im przeciwdziałać.
Miłosz Anduła