Jedna z największych intelektualistek i filozofów XX wieku. Kobieta, która pokochała Chrystusa. Znalazła tę miłość, poszukując prawdy.
Edyta Stein przyszła na świat w 1891 roku we Wrocławiu, jako najmłodsze z jedenaściorga dzieci zamożnego handlarza drewnem, Siegfrieda Steina. Gdy miała dwa lata, ojciec zmarł i od tej pory jej matka, Augusta Stein (z domu Courant), musiała radzić sobie z utrzymaniem licznej rodziny.
Edyta w wieku dziecięcym z jedną z jej sióstr, Erną. Źródło: edytastein.org.pl
Wychowywana w pobożnej rodzinie Edyta nie przejawiała zainteresowania wiarą. Choć w dzieciństwie wpatruje się z zachwytem w matkę, wychowującą dzieci w oparciu o wartości religii judaistycznej, jako 14-latka przyznaje, że jest ateistką. Edyta była bardzo zdolną uczennicą i ulubienicą wszystkich. Studia podjęła na Uniwersytecie Wrocławskim, następnie po dwóch latach w Getyndze. Rozprawę doktorską “O zagadnieniu wczucia” obroniła u Edmunda Husserla, jednego z głównych twórców fenomenologii. Wielkie wrażenie zrobił na niej Max Scheler, który był przedstawicielem tzw. drugiego etapu rozwoju fenomenologii. Dzięki niemu młoda filozofka zaczęła zastanawiać się nad kwestiami religijnymi. Warto wspomnieć, że filozofię Schelera rozwijali m.in. filozofowie katoliccy: Dietrich von Hildebrand oraz Karol Wojtyła. Wśród jej przyjaciół byli wyznawcy judaizmu i protestanci. Jako młoda filozofka, Edyta skupiała się głównie na możliwościach własnego intelektu – “Poszukiwanie prawdy było moją jedyną modlitwą”.
Nawrócenie Edyty miało swoje punkty zwrotne. Przede wszystkim inspirująca wydała jej się postawa ewangelickiej wdowy po Adolfie Reinachu, który zginął podczas I wojny światowej. “Było to moje pierwsze spotkanie z krzyżem i boską mocą. Był to moment, kiedy upada moja niewiara i zajaśniało światło Chrystusa. Chrystusa w tajemnicy swojego krzyża” – przyzna po latach. Ponadto pewnego dnia, goszcząc w domu Jadwigi Conrad-Martius, Edyta przeglądała biblioteczkę znajomej. Jak wspomina w autobiografii:
„Sięgnęłam na chybił trafił i wyjęłam książkę sporej objętości. Nosiła tytuł: Życie św. Teresy z Avili spisane przez nią samą. Zaczęłam czytać, zachwyciłam się natychmiast i nie przerwałam lektury aż do jej ukończenia. Gdy zamknęłam książkę, powiedziałam sobie: To jest prawda”.
Edyta, targana wewnętrznym niepokojem głęboko przeżywała rozterki duchowe. Cierpiała i rozważała trzy możliwości życia wiarą: judaizm, protestantyzm lub katolicyzm. Ostatecznie, 1 stycznia 1922 roku przyjęła chrzest w Kościele katolickim, otrzymując imię Teresa.
O Bogu mówiła:
“Bóg jest miłosierny i wspaniałomyślny ponad wszelkie pojęcia i nagradza przeobficie już samą decyzję oddania się Jemu”.
Pracowała jako nauczycielka we wrocławskim liceum, łącząc obowiązki pedagogiczne z karierą naukową. W latach 1923-1931 wykładała w liceum i seminarium nauczycielskim w Spirze, a w 1932 prowadziła wykłady w Instytucie Pedagogiki Naukowej w Monasterze. Konsekwentnie już teraz łączyła naukę z wiarą, zaszczepiając wśród uczniów wartości katolickie. Edyta złożyła trzy śluby prywatne, zatem prowadziła już życie na miarę przyszłej zakonnicy. Dużo się modliła. Wygłaszała referaty na konferencjach, prowadziła kursy szkoleniowe, pisała artykuły, wygłaszała wykłady w radiu. Studiowała m.in. prace świętego Tomasza z Akwinu, którego zaczęła tłumaczyć.
Edyta Stein – wykładowca, 1931 r. Źródło: edytastein.org.pl
Po dojściu Hitlera do władzy została jednak zwolniona z pracy ze względu na żydowski pochodzenie.
Edyta wstąpiła do Karmelu 14 października 1933 r., a 15 kwietnia następnego roku otrzymała habit karmelitański. Aby mieć udział w cierpieniu Chrystusa, jej życzeniem było: “otrzymać imię zakonne od Krzyża”. I tak też się stało. Po złożeniu ślubów zakonnych przyjęła imię Benedykta od Krzyża. W zakonie powstało jej ostatnie, niedokończone dzieło teologiczne Wiedza krzyża (poświęcone św. Janowi od Krzyża).
Teresa Benedykta od Krzyża. Źródło: edytastein.org.pl
Gdy narodowy socjalizm objął swoim zasięgiem całe Niemcy, Benedykta, zdając sobie sprawę, że jej żydowskie pochodzenie może stanowić zagrożenie dla klasztoru, przeniosła się do Echt w Holandii. 2 sierpnia 1942 r. podczas masowego aresztowania Żydów została aresztowana przez gestapo i internowana w obozie w Westerbork. Następnie, wraz z siostrą Różą, 7 sierpnia w straszliwych warunkach deportowano ją do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz w Oswięcimiu. Tam 9 sierpnia 1942 roku obie zostały zagazowane i spalone.
Liturgiczne wspomnienie świętej obchodzimy w rocznicę jej męczeńskiej śmierci.
Teresa Benedykta od Krzyża została beatyfikowana w 1987 roku, a 11 lat później kanonizowana przez Jana Pawła II. Patronką Europy została ogłoszona w 1999 r. (wraz ze św. Brygidą Szwedzką i św. Katarzyną ze Sieny). Czczona jest jako orędowniczka odważnych w prawdzie, wspomożycielka niosących krzyż, nauczycielka mądrej miłości i obrończyni pokornych i prześladowanych.
W homilii podczas Mszy św. kanonizacyjnej, 11 października 1998 r., papież Jan Paweł II zauważył:
“Miłość Chrystusa była ogniem, który rozpalił życie s. Teresy Benedykty od Krzyża. Ten ogień ogarnął ją znacznie wcześniej, niż to sobie uświadomiła.
Jako pierwszy cel Edyta Stein wyznaczyła sobie wolność. Przez długi czas była osobą poszukującą. Jej umysł niestrudzenie dociekał prawdy, a jej serce otwierało się na nadzieję. Z zapałem przemierzała niełatwą drogę filozofii i dlatego została ostatecznie wynagrodzona: zdobyła prawdę. Trafniej można powiedzieć, że została zdobyta przez prawdę.
Odkryła bowiem, że prawda ma na imię Jezus Chrystus.
(…) Doświadczenie tej kobiety, która musiała stawić czoło wyzwaniom naszego burzliwego stulecia, staje się dla nas wzorem. Współczesny świat zwodzi nas kuszącą wizją otwartej bramy, która ma oznaczać, że wszystko jest dozwolone. Zarazem nie chce dostrzec ciasnej bramy rozeznania i wyrzeczenia. Dlatego zwracam się w szczególny sposób do was, drodzy młodzi chrześcijanie, zwłaszcza do licznych ministrantów, którzy w tych dniach przybyli z pielgrzymką do Rzymu: Bądźcie czujni! Wasze życie nie jest niekończącym się dniem otwartych drzwi! Wsłuchujcie się w głos swego serca! Nie zatrzymujcie się na powierzchni, ale docierajcie do głębi rzeczywistości! A kiedy nadejdzie pora, miejcie odwagę dokonać wyboru! Bóg czeka na was, byście złożyli swoją wolność w Jego dobrych dłoniach”.
/mak