Francja: 216 tys. ofiar pedofilii duchownych i osób konsekrowanych w latach 1950-2020

2021/10/8
p v2
Źródło: dziecko.pl

Papież Franciszek z bólem przyjął konkluzje raportu na temat pedofilii we francuskim Kościele katolickim - przekazała Stolica Apostolska. Z raportu wynika, że w ostatnich 70 latach ofiarami wykorzystywania seksualnego przez duchownych katolickich było tam ok. 216 tys. nieletnich.

"Jego myśli są przede wszystkim z ofiarami; jest głęboko zasmucony ich ranami i wdzięczny za odwagę, by o nich mówić" - przekazał reakcję Franciszka na opublikowanie raportu dyrektor biura prasowego Stolicy Apostolskiej Matteo Bruni.

Podkreślił, że papież modli się za ofiary pedofilii, by Bóg udzielił im pocieszenia, które wraz ze sprawiedliwością pomoże ukoić rany. Papieski rzecznik dodał również, że Franciszek modli się także za Kościół we Francji, by ze "świadomością tej straszliwej rzeczywistości mógł wejść na drogę odkupienia".

Według ogłoszonego we wtorek (5.10) raportu niezależnej od Kościoła komisji we Francji przez ostatnie 70 lat ok. 216 tys. nieletnich było ofiarami wykorzystywania seksualnego przez duchownych katolickich. W dokumencie dodano, że Kościół przez dziesiątki lat lekceważył problem nadużyć seksualnych wobec dzieci i w sposób systemowy chronił ich sprawców.

Niemal 80 proc. ofiar stanowią chłopcy, przy czym najwięcej jest ich wśród dzieci w wieku od 10 do 13 lat. Ofiary płci żeńskiej są bardziej równomiernie rozłożone w różnych grupach wiekowych. I choć w społeczeństwie jako całości dziewczęta są o wiele bardziej narażone na bycie ofiarami, to - jak zaznaczył podczas konferencji prasowej w Paryżu przewodniczący komisji Jean-Marc Sauvé - księża mieli łatwiejszy kontakt z młodymi chłopcami. Nie wystarcza to jednak do pełnego wyjaśnienia tej specyfiki przemocy seksualnej w Kościele katolickim.

Według Sauvé, 56 proc. przypadków przemocy seksualnej miało miejsce w latach 1950-1969, następnie liczba ta „wyraźnie zmalała” w latach 70. i 80., a od lat 90. „utrzymuje się na stałym poziomie”. Przyznał, że choć nastąpił spadek, to odpowiada on spadkowi liczby księży i zakonników oraz spadkowi udziału w życiu Kościoła. Tak więc „nie można utrzymywać, że przemoc seksualna w Kościele katolickim została całkowicie wyeliminowana, że problem jest za nami: nie, problem pozostaje” - powiedział przewodniczący komisji.

Raport liczący 485 stron i 2500 stron załączników. Sauvé zastrzegł, że komisja nie uzyskała „prawdy, a tym bardziej całej prawdy”. Podkreślił, że pragnęła ona, aby w centrum prac znalazły się ofiary i ich doświadczenia. Wyraził uznanie dla ich odwagi. „Ofiary nie tylko zostały wysłuchane, ale uczestniczyły we «współtworzeniu» raportu i jego zaleceń, szczególnie w zakresie uznania, odpowiedzialności i odszkodowania” - wyjaśnił przewodniczący. Jednocześnie dodał, że „przeprowadzone prace potwierdzają skalę przemocy seksualnej w naszym społeczeństwie i zauważył, że to właśnie w rodzinach i w kręgach przyjacielskich przemoc ta jest zdecydowanie najczęstsza”.

W swoich zaleceniach - w sumie 45 - komisja wzywa Kościół do przyjęcia „odpowiedzialności o charakterze zarówno indywidualnym, jak i systemowym”, aby umożliwić odbudowę ofiar. Wiąże się to również z wypłatą finansowych odszkodowań.

Jean-Marc Sauvé przyznał, że w reakcji Kościoła pojawiła się początkowo „okrutna obojętność” wobec losu ofiar, chęć ochrony instytucji i utrzymania w kapłaństwie księży, którzy nie wywiązują się ze swoich obowiązków – dotyczy to zwłaszcza lat 1950-1970. Potem stopniowo Kościół i społeczeństwo uświadamiały sobie szkody i urazy spowodowane przez tę przemoc. Zmiana kursu nastąpiła w 2000 r. Ogłoszono wówczas zasadę „zero tolerancji”, ale polityka ta była „powoli wprowadzana w życie”, zwłaszcza z powodu „więzów braterstwa” między duchownymi i zakonnikami.

Przewodniczący komisji podkreślił konieczność uznania odpowiedzialności Kościoła. Wskazał na winy zarówno agresorów, jak i zwierzchników, którzy nie ujawnili przestępstw i umożliwili przestępcom kontakt z dziećmi. Ale są też zaniedbania i porażki: milczenie, osłona instytucjonalna. „Kościół nie umiał widzieć, nie umiał słuchać, nie umiał wychwycić słabych sygnałów, nie umiał też podjąć rygorystycznych działań, które były konieczne” – stwierdził Sauvé.

Zaapelował o reformę prawa kościelnego, które, jego zdaniem, nie zapobiegło przemocy seksualnej tak, jak powinno. Wezwał do wprowadzenia zasad uczciwego procesu. Jego zdaniem prawo kanoniczne, „za bardzo pomieszało” obowiązki biskupa, który jest jednocześnie odpowiedzialny za osoby w swojej diecezji i za egzekwowanie prawa wobec nich. Z zadowoleniem przyjął utworzenie międzydiecezjalnego kanonicznego trybunału karnego. Wyraził natomiast niezadowolenie z tego, że jak dotąd, jego zdaniem, „ofiara jest wielkim nieobecnym w postępowaniu kanonicznym”.

Jednocześnie podkreślił też rolę Kościoła katolickiego w społeczeństwie francuskim i wezwał do odbudowania tego, co zostało zniszczone.

Następnie przewodniczący Konferencji Biskupów Francji abp Éric de Moulins-Beaufort i przewodnicząca Konferencji Zakonników i Zakonnic Francji s. Véronique Margron przyjęli raport z rąk Jean-Marc Sauvé.

W krótkim wystąpieniu abp Éric de Moulins-Beaufort zaznaczył, że w surowym, ostrym raporcie opisano przerażającą sytuację, która „wykracza poza to, co mogliśmy sobie wyobrazić”. Pochwalił odwagę i wewnętrzną siłę ofiar, które zabrały głos. Wobec ofiar wyraził „swój wstyd, swoje przerażenie, jak również swoją determinację, aby działać wraz z nimi, żeby zniknęła odmowa dostrzegania, usłyszenia, chęć ukrywania lub zatajania, niechęć do publicznego ujawniania”. „Moim pragnieniem w tym dniu jest proszenie was o przebaczenie” - powiedział z powagą arcybiskup Reims. Zaznaczył, że raport komisji wzywa Kościół do jeszcze większej klarowności. Poprosił też katolików, zarówno wiernych świeckich, jak i osoby duchowne i konsekrowane, o przeczytanie raportu.

Jean-Marc Sauvé był pytany o stosunek między liczbą ofiar (216 tys.) a liczbą przestępców (około 3 tys.), co odpowiadałoby średnio 70 ofiarom na jednego krzywdziciela. Odpowiedział, że liczba 3 tys. sprawców dotyczy tylko mężczyzn, ale także zakonnice również dopuszczały się przemocy. Ponadto 3 tys. to liczba minimalna.

W wydanym oświadczeniu Konferencja Biskupów Francji wyraziła swoje zawstydzenie, wdzięczność i determinację w walce z nadużyciami. „Gorąco zachęcamy cały Kościół katolicki we Francji, parafie, ruchy, wspólnoty religijne itd., do zapoznania się z raportem Niezależnej Komisji ds. Wykorzystywania Seksualnego w Kościele, tak bolesnym, jaki jest, i do zaproszenia swoich członków do wspólnej rozmowy na ten temat” - stwierdza francuski episkopat. Dodaje, że „spojrzenie na tę straszną rzeczywistość, aby móc stawić jej czoło razem i pracować na rzecz Kościoła bardziej godnego ludzkości i Chrystusa, którego głosi, jest naszym moralnym obowiązkiem wobec ofiar i ich bliskich, a także wobec przyszłych pokoleń”.

Byliśmy świadomi, że istnieje rozdźwięk między liczbą ofiar napaści seksualnych popełnianych przez księży lub zakonników, o których wiemy, a rzeczywistością, ale nie wyobrażaliśmy sobie, że będzie tak duży - powiedział przewodniczący Konferencji Episkopatu Francji arcybiskup Eric de Moulins-Beaufort.

"Jestem przerażony liczbą osób, które zgłaszają, że padły ofiarą napaści seksualnej, gdy były nieletnie, czy to w Kościele, czy w innym otoczeniu (rodzina). To ludzki dramat, który dotyka wszystkich ludzi" - podkreślił abp de Moulins-Beaufort.

Przewodniczący Episkopatu Francji powiedział, że odczuwa "wstyd wobec ślepoty i głuchoty Kościoła w obliczu tak wielkiego cierpienia". "Jestem głęboko zraniony, upokorzony niezdolnością Kościoła, jego władz, jego społeczności, do dostrzeżenia cierpienia ofiar i zrozumienia zagrożenia, jakie stwarza taki a taki ksiądz, taki a taki zakonnik" - dodał.

"Jestem zszokowany, że do niedawna reakcja Kościoła prawie nigdy nie dotyczyła dziecka, ale raczej reputacji Kościoła i rodzin" - podkreślił hierarcha.

Zapytany o dane raportu mówiące, że w latach 1950-2020 molestowania seksualnego we Francji dopuściło się 2,5-2,8 proc. księży abp de Moulins-Beaufort podkreślił, że "ta mniejszość jest zbyt liczna, by się z nią pogodzić", a sprawcy "muszą zostać ukarani, jeśli żyją".

"Święcenia nie leczą zaburzeń psychicznych czy psychiatrycznych, a szczególna sytuacja księdza, może wręcz zwiększać ryzyko (...). (Sprawcy) pozostają naszymi braćmi, ale są winni, niebezpieczni. Należy wymierzyć sprawiedliwość, a wydane wyroki wykonać. Nie możemy pozbyć się tych ludzi, nawet gdy zostaną przywróceni do stanu świeckiego, musimy im towarzyszyć, zachowując przede wszystkim troskę o ludzi, którzy byli ich ofiarami i ryzyko, że uczynią ofiary z innych" - podkreślił hierarcha.

"Nie mogę przewidzieć przyszłej wiarygodności Kościoła katolickiego. Obecny stan rzeczy jest ciosem w spontaniczną ufność, jaką można było w nim pokładać, a którą pokładano także w księżach. Będziemy musieli nauczyć się z tym żyć, tak jak czynią to księża w Stanach Zjednoczonych, Niemczech, Australii" - powiedział abp de Moulins-Beaufort.

Dodał też: "Nie możemy naprawić tego, co nieodwracalne, ale jasne jest, że jako Kościół ponosimy odpowiedzialność wobec ofiar".

Pytany, czy raport był potrzebny, przewodniczący Episkopatu powiedział: "Przyjmujemy go jako błogosławieństwo. Kościół Chrystusowy nie może wzrastać w kłamstwach lub półprawdach".

Francuscy biskupi postanowili udzielać pomocy finansowej ofiarom przestępstw pedofilii. Pomoc ma być finansowana z "funduszu doraźnego" i wydzielana przez "niezależny organ pomocowy" odpowiedzialny za rozpatrywanie wniosków i podejmowanie decyzji o pomocy w granicach możliwości funduszu.

Poza tym, francuscy biskupi postanowili, że w każdy trzeci piątek Wielkiego Postu w całej Francji będą odbywać się modlić za ofiary pedofilii.

Źródła: PAP; gość.pl

/uk

© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej