“Chronienie nienaruszalnego zakresu praw osoby ludzkiej i ułatwianie jej spełnienia swoich obowiązków ma być istotnym zadaniem wszelkiej władzy publicznej. Czyż nie to jest prawdziwe znaczenie wspólnego dobra, do którego popierania państwo jest powołane? Stąd pochodzi, że troska o tego rodzaju wspólne dobro nie daje mocy tak szerokiej nad członkami społeczności, by na tej podstawie władza publiczna mogła uszczuplać indywidualną działalność (…), decydować bezpośrednio o początku lub (za wyjątkiem, kary zgodnej z prawem) o końcu życia ludzkiego, określać według swojego widzimisię sposób jego rozwoju fizycznego, duchowego, religijnego i moralnego w sprzeczności z osobistymi obowiązkami i prawami człowieka, i w tym celu znosić je albo podważać skuteczność przyrodzonego prawa do dóbr naturalnych.” (Pius XII, Przemówienie radiowe wygłoszone w dniu Zielonych Świąt, 1 czerwca 1941 r., nr 11)
1. Jednostki tworzą państwo
Romantyzm w znacznym stopniu podkreślił wymiar indywidualny osoby ludzkiej. W świecie romantycznym pojawiły się indywidua, jednostki, byty samotnicze, zamknięte orbity, “monady” Leibnitza. Natomiast świat personalistyczny tworzą osoby otwarte na inne istnienia. Mounier twierdził, że “osoba od swego zaczątku jest ruchem w stronę czegoś, co nią nie jest. Osoba to nie istnienie w sobie, ale ku czemuś… Osoba odnajduje się tylko wtedy, gdy gubi siebie… Osoba nie jest komórką nawet społeczną, ale stanowi szczyt, z którego rozchodzą się wszystkie drogi świata”. Ten ruch Mounier określa jako ruch zmierzający do uczłowieczenia, do zagarnięcia rzeczy i zjawisk w obręb ludzkiej rzeczywistości. “Człowiek – osoba, pisze dalej, nie jest człowiekiem żyjącym w odosobnieniu, jest to człowiek otoczony wokoło, wciągnięty, wezwany”.
Wyraz podobnego rozumienia osoby ludzkiej dał Sobór Watykański II pisząc: “Wedle niemal zgodnego zapatrywania wierzących i niewierzących wszystkie rzeczy, które są na ziemi, należy skierować ku człowiekowi, stanowiącemu ich ośrodek i szczyt” (KDK, 12). W relacji zaś do innych ludzi Sobór przypomina: “Nie możemy zwracać się do Boga jako do Ojca wszystkich, jeśli nie zgadzamy się traktować po bratersku kogoś z ludzi na obraz ludzi stworzonych” (DRN, 5).
Istotę życia społecznego w ujęciu katolickim wyrażają dwie różne definicje autorstwa św. Augustyna i św. Tomasza z Akwinu. Św. Augustyn określił społeczeństwo jako zespół istot rozumnych skupionych wokół rzeczy, które miłują. Św. Tomasz zauważa bardziej dynamiczny charakter społeczeństwa: jest ono zespoleniem ludzi we wspólnym działaniu dla osiągnięcia wspólnego celu. Tylko byty indywidualne posiadają realne istnienie substancjalne. Społeczność o tyle jest realnym bytem, o ile istnieją jej realne podmioty. Społeczność jest więc zjednoczeniem ludzi realnym, ale przypadłościowym. Zjednoczenie ludzi dokonuje się we wspólnym działaniu.
Można mówić o kilku rodzajach przyczyn istnienia społeczności, w tym społeczeństw obywatelskich, czyli państw. Przyczyną materialną jest sam fakt istnienia ludzi. Dopóki istnieją ludzie będzie istniała społeczność. Przyczyną formalną jest władza, która wynika ze współdziałania ludzi. Fakt jedności działania, czy jedności relacji jest bardziej podstawowy niźli władza, bez której ludzie mogą istnieć. Przyczyną sprawczą jest społeczna natura człowieka. Ludzie potrzebują siebie nawzajem dla samoprzekraczania. Jest to ich naturalna dążność i naturalna potrzeba. Przyczyną celową jest wspólny cel, do którego zmierzają ludzie. Wspólne działanie zmierza do wspólnego dobra. Społeczność działa poprzez instytucje, które są określone jako utrwalony w społeczeństwie, w oparciu o prawo zwyczajowe, ustanowiony schemat działania społecznego, na podstawie którego członkowie społeczności podejmują pewne działania w imieniu społeczności i dla wspólnego dobra.
Filozofia wskazuje na kilka podstaw życia społecznego. Należą do nich m.in.: brak samowystarczalności ludzi, co najwyraźniej ujawnia się na płaszczyźnie ekonomiczno-biologicznej; konieczność ubogacania się dorobkiem innych w sferze umysłowo – duchowej; życie afektywne rozwija się jedynie w kręgu społeczności. Społeczność stanowi wynik współdziałania ludzi. Społeczność (gr. koinonia, łac. communio) to dialog, spotkanie, porozumienie oraz współpraca.
Teologiczne podstawy życia społecznego można odnaleźć już w Biblii. Człowiek jawi się w niej jako szczyt stworzeń, dominujący nad całą przyrodą. Równocześnie jest on stworzony “nie do życia w odosobnieniu, lecz do wytwarzania społeczności” (KDK, 32). “Człowiek bowiem z głębi swej natury jest istotą społeczną, toteż bez stosunków z innymi ludźmi nie może ani żyć, ani rozwijać swych uzdolnień” (KDK, 12).
Społeczna nauka Kościoła wychodzi z realistycznego założenia, że człowiek żyje i rozwija się w społeczeństwie, że współtworzy to społeczeństwo i jest za nie odpowiedzialny.
2. Zderzenie z władzą
Osoba ludzka jest włączona we wspólnotę, ale nie jest przez nią anulowana. Społeczeństwo ma stworzyć optymalne warunki do wszechstronnej aktywności i rozwoju ludzkiej osoby. 30 marca 1534 r. parlament brytyjski uchwalił “Ustawę o sukcesji” ogłaszającą pierwsze małżeństwo króla Henryka VIII za nieważne. Ustawa nakazywała wiernopoddaństwo potomkom króla i jego drugiej żony, Anny Boleyn. Zmiana sukcesji tronu nie byłaby jeszcze sprawą groźną, ale przysięga, do której złożenia zobowiązywano poddanych, zawierała sformułowania odrzucające autorytet Stolicy Apostolskiej. Pomimo tego zerwania z Głową Kościoła Powszechnego, biskupi, uniwersytety i dygnitarze państwowi złożyli przysięgę. Odmówili tylko jeden biskup – John Fischer, kilku kartuzów oraz były kanclerz królewski Sir Thomas More. Ten ostatni został wtrącony do słynnego więzienia w Tower. W ogóle nie odpowiadał na fałszywe oskarżenia, dopiero pod koniec swego procesu wygłosił poruszającą mowę. Mimo to uznano go winnym zdrady stanu i dnia 6 lipca 1535 r. ścięto. W 1935 r. został kanonizowany przez papieża Piusa XI. W czasie swego uwięzienia pisał listy do swej ukochanej córki Małgorzaty. W jednym z nich napisał: “Jakiekolwiek byłyby przyczyny, dla których przysięgi odmawiam, jednej rzeczy jestem pewien i ogólnie jest wiadoma: że wielu z tych, co złożyli przysięgę, i to najuczeńszych, zanim tę przysięgę im przedłożono, mówili i podtrzymywali, całkiem przeciwne rzeczy w porównaniu z tymi, na które teraz przysięgali. Nie chcę sądzić niczyjego sumienia, ukrytego przed naszym wzrokiem w głębi duszy człowieka. To tylko powiem, że nie słyszałem nigdy o przyczynie tej zmiany, o wykryciu jakiegoś przekonującego argumentu, uprzednio nie dostrzeganego, lub nie dość rozważonego (…) ja nie dostrzegam żadnej zmiany w tym, co widziałem poprzednio. I dlatego, chociaż inni mogą postąpić inaczej, mnie tego, córko, uczynić nie wolno…” W ostatnich słowach swej mowy obronnej przed sądem powiedział: “Nie czuję się obowiązany przystosowywać moje sumienie do praw królestwa, gdy prawa te stoją w sprzeczności z całym chrześcijańskim światem. Na jednego biskupa po waszej stronie mam więcej niż paruset świętych, myślących tak samo jak ja: a w miejsce waszego parlamentu mam za sobą wszystkie sobory z ostatniego tysiąclecia…”
W myśli filozoficznej relacja jednostki do społeczeństwa była rozmaicie interpretowana i przedstawiana. Najczęściej wyodrębnia się trzy typowe stanowiska: teorię organistyczną, indywidualistyczny liberalizm i chrześcijański personalizm. Teorie organistyczne – akcentują prymat kolektywu. Platon, Spencer, Hegel – przyjmowali absolutne pierwszeństwo społeczności przed jednostką. Jednostka ludzka jest jedynie elementem składowym “organizmu” społecznego. Teoria ta może się łączyć z totalizmem. Platon w “państwie idealnym” zalecał daleko idącą interwencję władzy publicznej w prywatne życie i prawa obywateli. Rolę kolektywu akcentował również materializm dialektyczny. Adam Schaff, choć dostrzegał dużą rolę ludzkiej jednostki, stwierdził: “Człowiek jest zawsze i wszędzie tworem społeczeństwa, w pewnym sensie tego słowa odbiciem jego stosunków”. Teoria indywidualizmu – opowiada się za nienaruszalnością praw jednostki i jej nadrzędnością wobec społeczeństwa. Teoria ta była związana z atomizmem i nomiznalizmem, współcześnie łączy się z liberalizmem. Greccy atomiści twierdzili, że realnie istnieją jedynie byty jednostkowe. Nominaliści redukowali wszelkie zespoły do roli abstraktów. Hobbes, Locke i Rousseau podjęli te teorie stosując ją do problematyki życia społecznego. Każdy człowiek jest sam dla siebie suwerenem. Dobro wspólne jest jedynie sumą dóbr poszczególnych ludzi. Źycie społeczne jest więc jedynie “grą egoizmów” ludzkich jednostek, regulowaną przez zawarte umowy.
Chrześcijański personalizm uznaje społeczny profil ludzkiej natury i zarazem podkreśla godność osoby ludzkiej. Problematyką relacji między osobą ludzką a społeczeństwem prezentowana przez teorię organistyczną i indywidualistyczną została poddana krytycznej ocenie. Jednostkowy człowiek jest integralną osobą i jest zarazem naturalnym źródłem życia społecznego. Społeczeństwo jest rezultatem realizacji naturalnych aspiracji człowieka, a nie tylko wynikiem umowy czy przemocy. Maritain rozgraniczył w człowieku dwa aspekty: indywiduum i osobę. Człowiek jako jednostka jest przyporządkowany społeczności, a jako osoba jest ponad społecznością. Z racji, że osoba jest całością, a jednostka jest częścią, społeczność ludzka pociąga za sobą stan napięcia i konfliktu. Osoba ludzka zarówno domaga się społeczności, jak i wznosi się ponad nią.
2. Siła władzy
Władza określa i egzekwuje postawy pozytywne lub negatywne obywateli, według wymagań dobra publicznego w konkretnej sytuacji. Jest to funkcja rządzenia. Obok niej istnieje druga funkcja – administrowania, która polega na zaspokajaniu wspólnych potrzeb obywateli przez prowadzenie instytucji i urządzeń użyteczności publicznej. Są to bardzo ważne funkcje władzy państwowej, których konieczność jej istnienia stwierdzali wszyscy (z wyjątkiem anarchistów). Nigdy jednak nie może ona wejść w “kompetencje” samego Boga – łamać sumień ludzkich, zmieniać prawa Boże itp. Po pytaniu o posłuszeństwo władzy, Jezus wziął do ręki monetę, wskazał na widniejący na niej wizerunek Cezara i rzekł: “Oddajcie więc Cezarowi to, co należy się Cezarowi, a Bogu to, co należy do Boga” (Mk 12, 17). Gdy jednak Cezar próbuje wejść na ołtarze, należące do Boga, cóż mają uczynić obywatele?
Społeczeństwo jest zbiorem świadomych jednostek żyjących w stosunkach zależności, zobowiązań i interesów wspólnych. Społeczeństwo stawia tamę zapędom indywidualnym, wpływa na nie i ogranicza je. Religia katolicka, według niektórych, daje środki teoretyczne i praktyczne dla zażegnania konfliktu, jaki zachodzi między jednostką a społeczeństwem.
Państwo i władza, jak każda rzeczywistość ludzka i stworzona, są niedoskonałe. Niekiedy jednak władza może przekształcić się w bezprawny i niesprawiedliwy twór, w tyranię. Już Arystoteles rozróżniał dwa rodzaje tyranów: uzurpatora lub najeźdźcę – nielegalnie zagarniających władzę oraz tyrana rządowego (tyrannus regiminis) – doszedł do władzy legalnie, lecz później nadużył jej niszcząc dobro wspólne, zniewalając sumienia, zabijając, kradnąc, intrygując celem wypowiedzenia wojny.
3. Władza od Boga?
W Księdze proroka Ozeasza czytamy słowa, które Bóg wypowiada o władcach: “Oni królowali, ale nie ode Mnie to było; pojawiali się książeta, ale Ja ich nie znałem” (Oz 8, 4). Zaś św. Paweł uczy: “Każdy niech będzie poddany władzom, sprawującym rządy nad innymi. Nie ma bowiem władzy, która by nie pochodziła od Boga, a te, które są, zostały ustanowione przez Boga. Kto więc przeciwstawia się władzy – przeciwstawia się porządkowi Bożemu” (Rz 13, 1 – 2).
Św. Jan Chryzostom, wyjaśniając tę pozorną sprzeczność różnych dwóch tekstów, pisze: “Czy każdy władca jest przez Boga ustanowiony? Nie twierdzę tego – nie chodzi mi bowiem teraz o poszczególnych władców, ale o samą władzę. Twierdzę więc, iż to mądrość Boża sprawia, że istnieją władze, że jedni rządzą, a inni są im podlegli, i że żaden sprawy nie zależą do przypadku, ani nie są prowadzone lekkomyślnie.” Św. Tomasz z Akwinu pisał, że “władza niekiedy pochodzi od Boga, mianowicie, kiedy ktoś korzysta z udzielonej sobie władzy zgodnie z przykazaniami Bożej sprawiedliwości (…). Niekiedy zaś nie pochodzi od Boga, mianowicie kiedy niektórzy korzystają z otrzymanej władzy wbrew Bożej sprawiedliwości”.
Fakt delegowania rządu przez społeczeństwo jest źródłem uprawnienia do kontroli władzy. Już sam fakt wyborów jest formą wypowiedzi obywateli na temat ogólnej polityki władzy państwowej. Uznaje się także prawo grup obywateli, zwłaszcza organizacji społecznych, do wyrażania wobec organów władzy opinii w konkretnych sprawach państwowych.
4. Posłuszeństwo władzy
Celem i racją istnienia władzy jest dobro wspólne społeczności, której ta władza dotyczy. Wynikają z tego dwa wnioski: – władza legalna w przypadku ciężkiego naruszenia dobra wspólnego może stać się nielegalną (np. władza króla Bolesława Śmiałego); – jeśli władza nielegalna w pewnym momencie zaczyna realizować dobro wspólne, to może “zalegalizować się”, stać się władzą legalną.
Obywatele są zobowiązani zawsze do posłuszeństwa władzy legalnej, a nielegalnej – powinni generalnie odmówić posłuszeństwa, dążyć do jej zmiany. Św. Tomasz z Akwinu twierdzi nawet, że złemu władcy wolno się przeciwstawić tak, jak agresorowi.
Opór wobec nielegalnej władzy powinien jednak zachować pewne zasady:
– nie można do dobrego celu zmierzać niemoralnymi środkami, np. niedozwolone są metody terrorystyczne;
– przewidywane złe skutki, szkody spowodowane oporem społecznym, nie mogą być większe niż złe skutki realizacji zarządzeń władzy;
– należy roztropnie przeanalizować wszystkie możliwe metody oporu, korzystając z najbardziej łagodnych.
Prawa obywatelskie są bardzo mocno rozbudowane w demokracji. Należą do nich: prawo do udziału we władzy państwowej, do kontroli władzy, do jej krytyki, do oporu wobec władzy, do stowarzyszania się dla celów politycznych, do wolności przekonań politycznych i ich głoszenia w mowie oraz piśmie, a także do odwoływania się od decyzji władzy.
Thomas Jefferson (1743 – 1826), twórca Deklaracji Niepodległości i trzeci prezydent Stanów Zjednoczonych wszelkie ruchy społeczne oddolne, niekiedy przybierające nawet formę buntów i lokalnych rewolt, nie traktował jako zagrożenia dla kraju, lecz dostrzegał ich wartości pozytywne. Pisał: “Jaki kraj może zachować swe wolności jeśli ich władcy nie są od czasu do czasu ostrzeżeni, że lud ich zachował ducha oporu?” Jedną z jego maksym, znaną jako “zasada Jeffersona” są słowa: “Społeczeństwo musi być po wsze czasy chronione przed rządem!”
Pytania:
1. W jaki sposób, praktycznie, jako obywatel, możesz wyrazić swoją opinię o aktualnej władzy państwowej?
2. Czy zgodziłbyś się ze stwierdzeniem, że “władza demoralizuje”? Poddaj refleksji ten problem, zastanów się nad źródłami pewnych zachowań, oceń je. Jak można by je naprawić?
3. W jaki sposób można przygotować się godnego i uczciwego sprawowania władzy państwowej?
Ks. Andrzej Zwoliński