Opisy życia pierwszych chrześcijan, jakie znajdujemy na kartach Nowego Testamentu, świadczą o tym, że wyznawana przez nich wiara niosła ze sobą także przesłanie moralne.
Przez ewangeliczny styl życia i postępowanie wyznawcy Chrystusa odróżniali się od pogan, a do oceny różnych zachowań stosowali kryteria wiary, a nie kryteria świata. Warto to dzisiaj przypomnieć, gdy we współczesnym Kościele toczą się gorące dyskusje na temat akceptacji czynów i postaw wyraźnie nieakceptowanych na kartach Pisma Świętego. Cennych inspiracji dostarcza nam w tym względzie I List do Koryntian. Problemy moralne obecne w tamtej wspólnocie zostały przez autora epistoły osadzone w perspektywie pozwalającej właściwie je ocenić. Chodzi o perspektywę wiary, która nie usprawiedliwia wątpliwych zjawisk moralnych obyczajami pogan, ale konfrontuje je z wezwaniem Chrystusa: z chrześcijańskim powołaniem do świętości.
Już we wstępie Listu św. Paweł nazywa chrześcijan żyjących w Koryncie wymownym określeniem: „uświęceni w Jezusie Chrystusie i powołani do świętościˮ (1 Kor 1,2). W sformułowaniu tym zawarte są dwa istotne elementy definiujące istotę bycia chrześcijaninem: uświęcenie oraz powołanie do świętości. Obydwa terminy stanowią jakby dwie osie układu współrzędnych wyznaczających płaszczyznę, na której należy umieścić każdy dyskutowany i oceniany problem moralny. Warto zatem raz jeszcze pochylić się nad tajemnicą chrześcijańskiego powołania, do czego zachęca nas również papież Franciszek w adhortacji Gaudete et exultate, dedykowanej świętości we współczesnym świecie.
1. Uświęceni w Jezusie Chrystusie
Słowo uświęcenie zawiera w sobie aluzję do świętości, jednej z najbardziej podstawowych kategorii religijnych. Opisuje ona istotę Boga, Jego niewyobrażalną doskonałość i transcendencję. W Biblii świętość Boga wyraża Jego wszechmoc, potęgę i oddzielenie od świata w znaczeniu, że nic, z czym mamy do czynienia we wszechświecie, nie może się z Nim równać. Świętość Boga wyraża się poprzez miłość, gdyż jak powie św. Jan, „Bóg jest miłościąˮ (1J 4,8). Objawienie judeochrześcijańskie podkreśla, że tylko Bóg jest święty. Może On jednak udzielić swojej świętości stworzeniom. W ten sposób Bóg - jak modlimy się w III Modlitwie Eucharystycznej - ożywia i uświęca wszystko. Szczególny udział w Bożej świętości może otrzymać człowiek, gdyż został stworzony na obraz Boży i odkupiony w Chrystusie.
Biblijny termin uświęcenie wskazuje przede wszystkim na fakt obdarowania: udzielenie świętości temu, kto sam z siebie jej nie posiada. Pragnieniem Chrystusa było, aby jego uczniowie mieli udział w wiecznym życiu Boga i zostali uświęceni (por. J 17,2-19). Chodzi o uświęcenie w prawdzie, czego znakiem będzie Chrystusowe poświęcenie na krzyżu. W ten sposób Jezus da wyraz prawdzie, że zbawienie ludzkości jest związane z synowskim posłuszeństwem Bogu, a nie z odwracaniem się od Niego. Zbawcza misja Chrystusa, której momentem kulminacyjnym jest Misterium Paschalne, otwiera przed ludźmi nową drogę do uświęcenia przez usynowienie. Zbawienie wprowadza do wspólnoty życia z Bogiem Ojcem przez Chrystusa w Duchu Świętym i daje człowiekowi udział w wewnętrznym życiu Trójcy Świętej. Owa mistyczna wspólnota staje się udziałem świętych. Papież Franciszek powie o świętości, że polega ona na przeżywaniu z Chrystusem tajemnic swojego życia (por. Gaudete et exultate, 20). Św. Paweł wyraża to charakterystycznym dla swoich pism zwrotem: „być w Chrystusieˮ.
Ten nowy stan życia jest opisywany przez św. Pawła jako obdarowanie wzbogacające ludzką egzystencję. Apostoł dziękuje Bogu za wiarę pierwszych chrześcijan i „łaskę daną im w Chrystusie Jezusieˮ (1Kor 1,4). Łaska ta zostaje określona jako dar, przez który wierzący zostali „wzbogaceni we wszystko: we wszelkie słowo i wszelkie poznanie, bo świadectwo Chrystusowe utrwaliło się w was, tak iż nie brakuje wam żadnego daru łaski...ˮ (1Kor 1,5-7). W ten sposób zostali powołani do wspólnoty z Synem (por. 1 Kor 1,9), aby wypełnił się odwieczny zamysł Boży.
Św. Paweł jest świadomy, że łaskawe obdarowanie nowym życiem w Chrystusie staje w kontraście do mądrości tego świata. Stąd nie może być zgody pomiędzy oczekiwaniami świata a życiem chrześcijan. Mądrość Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego wydaje się światu głupstwem. Tymczasem to ona jest prawdziwą mocą pozwalającą człowiekowi osiągnąć pełnię życia (por. 1 Kor 1,21-25). Wynika stąd prosty wniosek: to świat powinien się nawrócić do Boga i Ewangelii, a nie żądać od Kościoła, by dostosował wymagania Ewangelii do oczekiwań świata. Chrystus powołał Kościół jako uświęconą wspólnotę zmierzającą drogą ku górze. Dlaczego jednak nie wszyscy to pojmują?
2. Powołani do świętości
Wyjaśnienie znajdujemy w dalszych wersetach I Listu św. Pawła do Koryntian. Dostęp do Bożej mądrości objawionej w Chrystusie daje Duch Święty (por. 1 Kor 2,10). Nie ma pełnego uświęcenia bez Bożego Ducha, którego otrzymują wierzący w Chrystusa. Duch ten pozwala chrześcijaninowi powiedzieć „Panem jest Jezusˮ (1 Kor 12,3). Nie chodzi tu tylko o samo wyznanie słowem, ale o przyjęcie takiego stylu życia, w którym objawi się panowanie Chrystusa, Jego miłość i mądrość. Chodzi o odpowiedź na wcześniejsze obdarowanie, czyli o praktyczną realizację powołania. W tym kontekście św. Paweł mówi o dwóch kategoriach ludzi: o człowieku zmysłowym, który „nie pojmuje tego, co jest z Bożego Duchaˮ (1 Kor 2,14) i o człowieku duchowym, który ocenia wszystko w świetle zamysłu Chrystusowego (por. 1 Kor 2, 15-16). To jest właśnie oznaka człowieka uświęconego w prawdzie i w miłości Bożej. Takiego człowieka można określić jako zrodzonego w Chrystusie przez Ewangelię (por. 1 Kor 4,15). Żyje on Duchem Chrystusowym i z pomocą tego Ducha ocenia słowa, myśli oraz czyny.
Uświęcająca rola Ducha Świętego zostanie uwypuklona przez św. Pawła w obrazie przedstawiającym Kościół jako nadprzyrodzone Ciało Chrystusa. Złożone z wielu członków, jest ożywiane jednym Bożym Duchem (por. 1 Kor 12,12-31). Przynależność do Mistycznego Ciała niesie ze sobą zobowiązanie: powołanie do życia w zgodzie z Bożym Duchem, czyli z Bożą miłością i mądrością. Świadomość tego faktu nie pozwala wierzącym mieć udziału w uczynkach pogan. Apostoł wymienia je dość skrupulatnie: niesprawiedliwość, rozpusta, bałwochwalstwo, cudzołóstwo, rozwiązłość, seksualne współżycie mężczyzn, złodziejstwo, chciwość, pijaństwo, oszczerstwo, zdzierstwo. Są to czyny wykluczające z Królestwa Bożego (por. 1 Kor 6,9-10). Pawłowy katalog grzechów został przywołany w encyklice Veritatis splendor, przypominającej nauczanie Kościoła o tzw. czynach wewnętrznie złych, których wyboru nie można niczym usprawiedliwić (por. Veritatis splendor, 80). Nie da się ich pogodzić ze świętością. Od momentu chrztu chrześcijanin stał się świątynią Ducha Świętego (por. 1 Kor 6,19). I ten fakt ma swoje znaczenie zobowiązujące: człowiek ochrzczony nie należy już tylko do siebie, został odkupiony przez Chrystusa za wielką cenę. Wyrwany został władzy szatana i oddany pod wyłączną opiekę Boga. Ma synowski udział w Bożym życiu. A to zobowiązuje: „Chwalcie Boga w waszym cieleˮ (1 Kor 6,20).
Chwałę Bogu przynosi życie zgodne z Bożą miłością i mądrością, szanujące Jego wolę wyrażoną w ładzie moralnym. Dekalog, błogosławieństwa i Prawo Ducha Świętego, który daje życie w Chrystusie Jezusie (por. Rz 8,2), są podstawowymi drogowskazami orientującymi chrześcijan na drodze do świętości. Wyjątkową rolę odgrywają w tej duchowej wędrówce ewangeliczne błogosławieństwa, wyjaśniające co to znaczy być świętym. Słowo błogosławiony - tłumaczy papież Franciszek - jest synonimem słowa święty, „ponieważ wyraża, że osoba, która jest wierna Bogu i żyje Jego słowem, osiąga prawdziwe szczęście, dając siebie w darzeˮ (Gaudete et exultate, 64).
Duchowym pokarmem uzdalniającym do daru z siebie i wzmacniającym moc człowieka wewnętrznego jest Eucharystia. Jest ona, jak uczy św. Paweł, udziałem w ciele i w krwi Chrystusa (por. 1 Kor 10,16). Dlatego niesie zobowiązanie do budowania jedności, wzajemnej troski i dzielenia się miłością. Choć różne charyzmaty i posługi budują jedność Mistycznego Ciała Chrystusowego, to priorytetowa rola przypada miłości (por. Gaudete et exultate, 21 i 60). Wymownie przypomina o tym hymn jej poświęcony (por. 1 Kor 13,1-13). W kontekście Pawłowych rozważań o Eucharystii ponownie mocno wybrzmiała cezura dzieląca świat chrześcijan od świata pogan. Apostoł przestrzega Koryntian: „nie możecie zasiadać przy stole Pana i przy stole demonówˮ (1 Kor 10,21). Jest dla niego oczywiste, że nie może być kompromisu pomiędzy grzechem a uczestnictwem w Eucharystii. Kto bowiem „spożywa chleb lub pije kielich Pański niegodnie, winny będzie Ciała i Krwi Pańskiejˮ (1 Kor 11,27).
Zakończenie
Podsumowując naszą refleksję warto zauważyć, że metodologia oceny moralnej, która wyszła spod pióra św. Pawła, odpowiada Chrystusowemu wezwaniu do ewangelicznej doskonałości. To prawda, że moralne wymagania Ewangelii mogą wydawać się trudne i bywają niekiedy uważane za nieżyciowe lub zbyt idealistyczne. Nie wolno jednak zapominać, że kierowane są one do tych, którzy chcą iść za Chrystusem. A tym, którzy idą za Nim, Bóg nie odmawia potrzebnej pomocy, aby mogli osiągnąć to, do czego ich powołuje (por. Veritatis splendor, 22). Kościół musi dziś roztropnie ocenić światowe podszepty sugerujące różnego rodzaju kompromisy etyczne. Czy pokusy relatywizacji moralnego przesłania Ewangelii nie są w gruncie rzeczy subtelnym sposobem walki z Kościołem przez neutralizowanie wyrazistości jego nauczania? Co bowiem może zaproponować ludziom Kościół tak upodobniony do świata, że zaczyna przypominać zwietrzałą sól? Alternatywą dla tej niepokojącej wizji jest wyraziste świadectwo wiary, że Kościół na zawsze pozostaje Mistycznym Ciałem Chrystusa, który uświęca i niezmiennie powołuje do świętości.
/mwż