Ojciec Święty Franciszek zwraca w swym nauczaniu uwagę na człowieka wraz z jego uwarunkowaniami społecznymi. Papież wyraźnie dostrzega problemy nurtujące współczesny świat. Akcentuje istotny kryzys człowieczeństwa, gdzie osoba ludzka wraz z godnością zostaje wykluczona ze struktur społecznych na rzecz lansowania za wszelką cenę paradygmatu technokratycznego.
Narzucanie światu tego modelu wizji rzeczywistości prowadzi do degradacji osoby ludzkiej oraz redukcjonizmu do poziomu jakiegoś elementu systemu, postrzeganego przez pryzmat osiągalnego zysku. W takim ujęciu środowisko naturalne również, nie jest ujmowane jako dzieło Stwórcy, lecz baza zasobowo-surowcowa do skrajnej eksploatacji. Papież Franciszek ukazuje, że: „Paradygmat technokratyczny dąży do ob-jęcia swoim panowaniem także gospodarki i polityki. Gospodarka postrzega wszelki rozwój technologiczny w zależności od zysku, nie zwracając uwagi na jakiekolwiek ewentualne negatywne skutki dla człowieka. Finanse tłumią ekonomię realną” Laudato si, 109.
Przykładami takiego stanu były sprowokowane kryzysy finansowe, które doprowadziły do tragedii nędzy wiele państw wraz z ich społeczeństwami. Na tych krachach finansowych zyskały ponadnarodowe grupy finansjery, kierujące się jedynym prawem zdobycia jeszcze większego zysku oraz uzależnienia od siebie ubogich krajów. Istotnym za-grożeniem jest nowoczesny antropocentryzm, który ogłasza człowieka jako władcę absolutnego przypisującego sobie atrybut Boga Stworzycie-la, niezależnego od rzeczywistości natury. Ten wypaczony antropocentryzm zagraża porządkowi stworzenia i prawu naturalnemu, wpisanemu w strukturę bytu. Franciszek do-wodzi, iż: „Kiedy istota ludzka stawia samą siebie w centrum, to w ostateczności da absolut-ny priorytet temu, co jest do-raźnie wygodne, a cała reszta staje się względna. Dlatego po-winno zwrócić naszą uwagę to, że wraz z wszechobecnością paradygmatu technokratycznego i uwielbienia nieograniczonej ludzkiej władzy rozwija się w ludziach relatywizm i wszystko staje się bez znaczenia, jeśli nie służy ich własnym bezpośrednim interesom” Tamże n. 122.
Stajemy tu w obliczu patologii kul-tury relatywizmu, stanowiącej niebezpieczeństwo dla społeczeństw. Krokiem dalszym jest promocja oraz narzucanie „cywilizacji śmierci” ludziom jako przykładu dobrodziejstwa, gdzie nie ma miejsca na słabych, chorych, cierpiących, odrzuconych, ofiary nie-sprawiedliwości technokratycznej. To świat, gdzie osobę człowieka redukuje się do funkcji „użyj i wyrzuć”. Ta perspektywa nie napawa optymizmem, jednak nie można ulegać pesymizmowi, co do przyszłości.
Papież wskazuje kierunki możliwego przeciwdziałania obecnie trwające-mu kryzysowi znaczenia i roli godności ludzkiej. Zalicza się do nich wiara, ponieważ: „Wiara pozwala zrozumieć architekturę relacji ludzkich, ponie-waż dostrzega ich głęboki fundament i ostateczne przeznaczenie w Bogu, i w Jego miłości, dzięki temu oświeca sztukę budowania, służąc dobru wspólnemu… Pomaga nam ona budować nasze społeczności, tak by zmierzały ku przyszłości dającej nadzieję” Lumen fidei, 51.
W wierze zawiera się kwintesencja motywacyjna do działania wykraczającego poza narzucany system technokratycznego paradygmatu. Franciszek stwierdza, że: „Pierwszym środowiskiem, w którym wiara oświeca miasto ludzi, jest rodzina” Tamże, 52. O nią potrzeba się troszczyć i dbać, ponieważ rodzina zdrowa duchowo i moralnie jest środowiskiem podstawowego rozwoju życia społecznego. To małżeństwa oraz rodziny chrześcijańskie stanowią bastiony bronią-ce społeczeństwo przed popadnięciem w zniewolenie relatywizmu i wypaczonej antropologii wynoszącej człowieka do rangi bożka.
Potrzeba pamiętać o tej wyjątkowej wartości Bożej instytucji małżeństwa i rodziny w świecie współczesnym, co wykazuje Ojciec Święty Franciszek: „Kościół jest rodziną rodzin, stale wzbogacającą życie wszystkich kościołów domowych. W związku z tym, na mocy sakramentu małżeństwa każda rodzina staje się dobrem dla Kościoła, ze wszystkimi tego skutkami. W tej perspektywie z pewnością cennym da-rem dla Kościoła będzie dzisiaj rozważanie wzajemnego oddziaływania rodziny i Kościoła: Kościół jest dobrem dla rodziny, rodzina jest dobrem dla Kościoła. Strzeżenie sakramentalnego daru Pana spoczywa nie tylko na pojedynczej rodzinie, ale także na całej wspólnocie chrześcijańskiej” Amoris laetitia, 87. Wiara jest światłem dla życia w społeczeństwie. Wiara przekazana w rodzinie jako żywy depozyt i przyjęta oświeca wszystkie relacje społeczne. To dzięki niej zrozumieliśmy wyjątkową godność każdej osoby ludzkiej. Papież dodaje: „Ponadto wiara, ukazująca nam miłość Boga Stwórcy, skłania nas do większego szanowania natury, sprawia, że uznajemy w niej zapisaną przez Niego <<gramatykę>> i powierzone nam mieszkanie, abyśmy go doglądali i strzegli; pomaga nam znaleźć wzorce rozwoju, nieopierające się tylko na użyteczności i zysku, ale uwzględniają-ce to, że stworzenie jest darem, które-go wszyscy jesteśmy dłużnikami; uczy nas znajdowania sprawiedliwych form rządów, uznania, że władza pochodzi od Boga, by służyła dobru wspólnemu” Lumen fidei, 55.
Wiara uzdatnia nas do wyjścia ku innym oraz uwrażliwia na cierpienie naszych braci i sióstr w świecie. Stanowi ona siłę niosącą pocieszenie i wsparcie dla innych. Bez wiary nie mowy na szczere zaangażowanie się w realizację dobra wspólnego. Wiara oświeca nas i oczyszcza z nędzy naszej ludzkiej ułomności, prowadząc drogą prawdy i życia. Dzięki niej praca ludzka nabiera pełni sensu. Priorytetowym celem społecznym jest zapewnienie dostępu do pracy dla wszystkich obywateli. Człowiek jest wezwany do polepszania swojego doczesnego losu, rozwoju postępu moralnego i etyczne-go oraz pielęgnowania wartości duchowych. Papież zaznacza: „Praca jest koniecznością, częścią sensu życia na tej ziemi, sposobem dojrzewania, ludzkiego rozwoju i osobistego spełnienia” Tamże, 128. Ważnym komponentem nauczania społecznego Franciszka jest rozwijanie kultury miłosierdzia w oparciu o spotkanie z innymi ludźmi. Widząc ich troski, zmartwienia lub cierpienia być gotowym aby pospieszyć im z pomocą w różnych wymiarach. Kluczem do tego zaangażowania jest otwartość serca i życzliwość względem drugiej napotkanej osoby. Papież przytacza, iż: „Uczynki miłosierdzia dotyczą w istocie całego życia człowieka. Dlatego możemy stworzyć prawdziwą rewolucję kulturalną, rozpoczynając właśnie od prostych czy-nów, które mogą ogarnąć ciało i ducha, czyli życie ludzi” Misericordia et misera, 20. Społeczny wymiar miłosierdzia polega na tym żeby nigdy nie być biernym i obojętnym oraz nie popaść w hipokryzję.
W nauczaniu społecznym Papieża Franciszka można dostrzec różne obszary ogarniające całokształt egzystencji ludzkiej. Papież ma pełną świadomość, jak wiele trzeba uczynić na zaprezentowanych płaszczyznach jego nauczania. Umie On dostrzec najsłabszych i odrzuconych poza margines technokratycznej wizji globalnego świata, w którym mają dominować zasady ustalane przez najsilniejszych, którzy pod płaszczykiem postępu technologicznego chcą uzyskać kontrolę i pełnię władzy nad rodziną ludzką. W tym tzw. nowym systemie pojawia-ją się stare elementy: ateizm i skrajny sekularyzm wraz z odrzuceniem Pana Boga oraz negacja istoty ludzkiej wraz z jej godnością osobową, sprowadzenie natury do rzędu źródła eksploatacji surowców i doświadczeń nie licząc się z konsekwencjami naruszania ładu w środowisku naturalnym. Ten zarys doktryny społecznej Papieża nie wyczerpuje wszystkich wątków Jego nauczania.
Ojciec Święty zachęca nas, abyśmy nie tracili nadziei mimo srożącego się zła, ani nie ulegali bierności, lecz mężnie bronili „cywilizacji życia” i rozwijali „kulturę miłosierdzia” otwartą na wszystkich najmniejszych, ubogich oraz wykluczonych społecznie. Należy pamiętać o wprowadzaniu pokoju, który ma kształtować lepszy świat, gdzie człowiek nie będzie człowiekowi wilkiem. Skorzystajmy z zachęty Papieża Franciszka: „Chodzi o to, by być budowniczymi pokoju, ponieważ budowanie pokoju jest sztuką wymagającą pogody ducha, kreatywności, wrażliwości i umiejętności. Rozsiewa-nie pokoju wokół nas jest świętością” Gaudete et exsultate, 89.
Krzysztof Dziduch
/md