Jezus w dzisiejszej przypowieści ewangelicznej znów porusza wyobraźnię swoich słuchaczy, odwołując się do obrazu niesprawiedliwego sędziego, który nie bał się Boga i nie szanował ludzi oraz do obrazu namolnej wdowy, która wytrwale i konsekwentnie prosząc, aby ów zły człowiek wziął ją w obronę, ostatecznie osiąga swój cel. Cóż może być pociągającego w tych obrazach? Zwłaszcza jeśli mamy świadomość, że Jezus w ten sposób chce pokazać skuteczność modlitwy?
Otóż kolejny raz Jezus odwołując się w swym nauczaniu do dobrze nam znanych zasad tego świata, wyjaśnia, że Bóg jest ponad to i pragnie nam dawać znacznie więcej, niż nawet sami jesteśmy w stanie sobie wyobrazić. Skoro wytrwałość, determinacja i konsekwencja ubogiej wdowy, niemalże zmusiła niesprawiedliwego sędziego, aby ten wziął ją w obronę, to tym bardziej wytrwała, konsekwentna, regularna i dosłownie namolna modlitwa będzie miała daleko większy skutek, kiedy jest uparcie, ale i z ufnością zanoszona do dobrego Boga.
Wytrwale się modlić i się nie zniechęcać - to rada Jezusa, ale co w sytuacji, kiedy opatrznie rozeznamy wolę Bożą i będziemy prosić, w taki właśnie sposób, o rzeczy które niekoniecznie są zgodne z planem Najwyższego? Nie mamy się tu czego obawiać. Jeżeli nasza wytrwała modlitwa będzie zanoszona z ufnością, będzie ona powodowała otwartość naszego serca i umysłu na działanie łaski Ducha Świętego, która ostatecznie nas przekona, co jest dla nas dobre, a co złe. Wtedy powoli zaczniemy odkrywać drogę zaufania i wierności Bogu i akceptacji Jego woli.
Zanoszenie modlitwy, jak mówi Jezus, wytrwale dniem i nocą, wcale nie oznacza wielomówstwa i mnożenia modlitw, nabożeństw i innych praktyk pobożnych. Wydaje się, że bardziej Jezusowi zależy, aby nasze życie modlitewne odznaczało się wiernością, regularnością, konsekwencją i brakiem zniechęcania się. Trwając jednocześnie w postawie zaufania wobec Boga i w przekonaniu, że On niechybnie ujmie się za nami, będziemy żyli w pokoju serca, które wie dobrze Komu zawierzyło. Życie w takim właśnie pokoju serca, to życie szczęśliwe, spełnione i otwarte na wiele różnych doświadczeń, z poczuciem pewności, że Bóg zawsze i wszędzie nam towarzyszy i nas wspomaga.
/mdk