Wielkanoc przeżywamy podczas każdej Eucharystii. Jak ją lepiej przeżyć – podpowiada papież Benedykt XVI.
Podczas Triduum Paschalnego, dzień po dniu, godzina po godzinie, towarzyszymy Jezusowi w Jego męce, śmierci i zmartwychwstaniu. Ale nie tylko wtedy. Wielkanoc przeżywamy przecież podczas każdej Mszy świętej. Jak ją dobrze przeżyć i lepiej rozumieć? Pisze o tym Benedykt XVI w swojej pierwszej adhortacji apostolskiej. Nosi ona tytuł „Sacramentum Caritatis”, czyli „Sakrament Miłości”. Dlaczego? Wyjaśniają to już pierwsze słowa dokumentu: „Sakrament Miłości, Najświętsza Eucharystia jest darem, jaki Jezus Chrystus czyni z samego siebie, objawiając nam nieskończoną miłość Boga do każdego człowieka”. Uczestnicząc w liturgii Wigilii Paschalnej, ale i w każdej innej Eucharystii, warto pamiętać, że jest ona przede wszystkim streszczeniem i podsumowaniem całej wiary Kościoła katolickiego, stanowiąc centrum jego życia. Papież podkreśla, że w Eucharystii Chrystus objawia „zbawczy sens swojej śmierci i zmartwychwstania”. A sposobem przyjęcia tego daru jest każdorazowe sprawowanie Eucharystii, która nie jest prostym powtarzaniem Ostatniej Wieczerzy, lecz polega na jej uobecnieniu.
uobecnieniu. Adhortacja „Sacramentum Caritatis” powstała jako efekt prac . XI Zwyczajnego Zgromadzenia Synodu Biskupów, który odbywał się w Watykanie w październiku 2005 r. Zawiera wiele interesujących wskazówek, cennych dla wszystkich ludzi wierzących.
Eucharystia jest darem, jaki Jezus Chrystus czyni z samego siebie, objawiając nam nieskończoną Miłość Boga
Fot. Artur Stelmasiak
Między Eucharystią a spowiedzią
Benedykt XVI omawia związek Eucharystii z sakramentem pokuty. Ten związek jest ścisły, bo przecież grzech ciężki blokuje możliwość przystąpienia do sakramentu Eucharystii. Spowiedź i rozgrzeszenie z powrotem umożliwia przystąpienie do Eucharystii. Dlatego Papież wzywa księży, aby z „zaangażowaniem i kompetencją” oddawali się spowiadaniu. „Należy przy tym zwrócić uwagę, by konfesjonały w naszych kościołach były widoczne i by wskazywały na znaczenie tegoż sakramentu” – pisze Papież.
W dalszej części adhortacji Ojciec Święty omawia relację zachodzącą pomiędzy Eucharystią a małżeństwem. Pisze, że wielu wiernych znalazło się w tzw. związkach niesakramentalnych i przypomina opartą na Piśmie Świętym praktykę Kościoła, aby nie dopuszczać do sakramentów osób rozwiedzionych, które zawarły nowe związki, ponieważ swoim stanem i sytuacją życiową obiektywnie sprzeciwiają się tej jedności w miłości pomiędzy Chrystusem i Kościołem, która jest oznaczona i realizowana w Eucharystii. „Niemniej jednak – zaznacza Papież – osoby rozwiedzione, które zawarły ponowne związki, nadal, pomimo ich sytuacji, przynależą do Kościoła, który ze szczególną troską im towarzyszy w ich pragnieniu kultywowania, na tyle na ile to jest możliwe, chrześcijańskiego stylu życia poprzez uczestnictwo we Mszy św., choć bez przyjmowania Komunii św., słuchanie słowa Bożego, adorację eucharystyczną, modlitwę, uczestnictwo w życiu wspólnotowym..”. Jednak – jak podkreśla Ojciec Święty – nawet wtedy, kiedy nie jest możliwe przystąpienie do sakramentalnej Komunii, uczestnictwo we Mszy św. pozostaje „konieczne, ważne, znaczące i owocne”.
A może do sądu kościelnego?
Osoby, które żyją w związkach niesakramentalnych, mogą starać się przed sądami kościelnymi o stwierdzenie nieważności małżeństwa. Jednak, gdy nie ma podstaw do orzeczenia nieważności węzła małżeńskiego, „Kościół zachęca tych wiernych, aby zobowiązali się przeżywać swój związek według wymogów prawa Bożego, jako przyjaciele, jak brat i siostra; w ten sposób będą oni mogli ponownie przystępować do stołu eucharystycznego”.
Dużo miejsca w dokumencie Ojciec Święty poświęca sztuce celebracji Eucharystii. Papież wzywa wszystkich celebransów, aby zwracali uwagę nie tylko na słowa, ale także na śpiew, gesty, milczenie, ruch ciała, kolory i paramenty, czyli przedmioty używane w liturgii. Zaznacza, że konieczne jest zachowanie wyczucia piękna we wszystkim, co odnosi się do Eucharystii. Dlatego np. w zakresie śpiewu liturgicznego nie można wprowadzać „takich gatunków muzycznych, które nie szanują zmysłu liturgii”. Papież zachęca także, aby „odpowiednio doceniono chorał gregoriański, jako właściwy dla liturgii rzymskiej”.
„Nie” – dla abstrakcyjnych homilii
Benedykt XVI zwraca uwagę na konieczność poprawienia jakości głoszonych homilii, które powinny być wcześniej dokładnie przygotowane. „ Należy unikać homilii ogólnych i abstrakcyjnych – zaznacza Papież. – W szczególności proszę duchownych, by głoszone słowo Boże było ściśle powiązane z celebracją sakramentalną i życiem wspólnoty tak, by słowo Boże było rzeczywiście wsparciem dla życia Kościoła.”
Kolejny problem poruszony w adhortacji dotyczy uczestnictwa w Eucharystii poprzez środki społecznego przekazu. Papież podkreśla, że ktokolwiek korzysta z takiej transmisji powinien wiedzieć, że w normalnych warunkach nie spełnia świątecznego obowiązku uczestnictwa we Mszy św. Chyba, że jest poważnie chory. „Język obrazu bowiem przedstawia rzeczywistość, ale jej samej nie uobecnia” – wyjaśnia Papież.
Obecny Ojciec Święty nie jest zwolennikiem wielkich celebracji eucharystycznych, koncelebrowanych przez wielu kapłanów, z udziałem rzesz wiernych. Zaznacza, że takie celebracje powinny być ograniczone do okazji nadzwyczajnych.
Eucharystia centrum niedzieli
Sporo miejsca dokument poświęca świętowaniu niedzieli. Eucharystia powinna być centrum tego świętowania. „Życie wiarą jest bowiem zagrożone, jeśli się już nie odczuwa pragnienia uczestniczenia w celebracji eucharystycznej, w której sprawuje się pamiątkę paschalnego zwycięstwa” – pisze Benedykt XVI i zachęca, aby świętowanie niedzieli nie ograniczało się jedynie do Mszy św., ale by towarzyszyły mu spotkania przyjacielskie, formacyjne, pielgrzymki, dzieła charytatywne itd.
Papież nie ma wątpliwości, że dobre przeżywanie Eucharystii musi zaowocować dobrym życiem codziennym, które nazywa „życiem według Ducha”. W konsekwencji „przeżywając swoje życie, dzień po dniu, jako powołanie, chrześcijanin oddaje się na służbę miłą Bogu”, aby „wszystko czynić na chwałę Bożą”. Adhortacja podkreśla, że Kościół autentycznie eucharystyczny jest Kościołem misyjnym. A podstawową misją jest dawanie wyrazistego świadectwa własnym życiem. I to takiego świadectwa, które, gdyby trzeba było, może doprowadzić nawet do męczeństwa.
Nie ma rewolucji
Komentatorzy, zarówno księża jak i świeccy, z zadowoleniem przyjęli adhortację „Sacramentum Caritatis”. Patriarcha Wenecji kard. Angelo Scola zaznaczył, że wśród wielu określeń, jakie w ciągu wieków stosowano do Eucharystii, Papież wybrał użyte przez św. Tomasza wyrażenie „Sakrament miłości”. W ten sposób adhortacja nawiązuje i podejmuje idee pierwszej encykliki Benedykta XVI „Deus caritas est”. – Eucharystia została przedstawiona właśnie jako sakrament Bożej miłości, akcja liturgiczna, która daje nam doświadczyć tej miłości – mówił kard. Scola, podczas prezentacji adhortacji w Watykanie.
„Pierwsza adhortacja apostolska Benedykta XVI nie wprowadza – wbrew pozorom – żadnych rewolucyjnych rozwiązań, lecz stanowi podsumowanie wniosków zgłaszanych podczas synodu biskupów i przypomina dotychczasowe nauczanie Kościoła” – komentuje na łamach „Dziennika” Bogumił Łoziński, dziennikarz od lat zajmujący się sprawami Kościoła. Jego zdaniem, wbrew oczekiwaniom środowisk tradycjonalistycznych, dokument nie przywraca przedsoborowych form sprawowania liturgii, a wprost przeciwnie, podkreśla dobroczynny wpływ, jaki miała na życie Kościoła reforma liturgiczna podjęta przez Sobór Watykański II.
Podobnie uważa były prowincjał dominikanów o. Maciej Zięba OP. „To nie jest zwrot w kierunku katolicyzmu przedsoborowego. Eucharystia pozostaje ponadczasowa, więc z założenia zawiera się w niej element konserwatywny. Przywoływana przez Benedykta XVI łacina gwarantuje uniwersalność liturgii. Eucharystia w ten sposób pozostaje zawsze ta sama, niezależnie od tego, czy sprawuje się ją w Peru, czy w Polsce. Jednocześnie jednak musi być zrozumiała, dlatego w liturgii słowa zawsze potrzebne będzie stosowanie języków narodowych” – pisze . o. Zięba w „Dzienniku”.
– Temat Eucharystii jest zawsze żywy i ważny, bo Kościół określa siebie poprzez Eucharystię. Podjęcie tego tematu przez Benedykta XVI jest kolejnym etapem wprowadzania reform Soboru Watykańskiego II. A sam Papież, jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary, tą reformą się zajmował – mówi ks. prałat Józef Górzyński, liturgista. Jego zdaniem, do tej pory wiele miejsca poświęcono aspektom zewnętrznym, jak celebracja sakramentu czy adaptacje liturgiczne, a teraz nadszedł czas na spojrzenie głębiej, na zastanowienie się, czym Eucharystia jest w istocie, jakie jest jej znaczenie i sens w życiu Kościoła.
Piotr Chmieliński
Artykuł ukazał się w numerze 04/2007.