Pokolenie JP2 – czyli kto?

2013/01/17

Żeby mówić o pokoleniu JP 2 w sensie socjologicznym, nie wystarczą wspólne przeżycia, doświadczenia i wyznawanie tych samych wartości. Trzeba mieć jeszcze świadomość swego istnienia, własnej, pokoleniowej odrębności.

Czy tę świadomość ma Pokolenie JP2? Czy spontaniczne modlitwy, czuwania, zapalanie zniczy w Alej Jana Pawła II świadczy o tej świadomości? Czy przebudzenie świeckich w Kościele, które niewątpliwie nastąpiło po śmierci Jana Pawła II, może być jednym z jej symptomów?

Dziennikarze chcieli Pokolenia?

Zdaniem niektórych socjologów Pokolenie JP2 było powszechnym życzeniem, które chcieliśmy, żeby się spełniło. Bardzo chcieliśmy, żeby po 2 kwietnia 2005 r. powstał powszechny ruch ludzi, którzy chcą żyć przesłaniem Jana Pawła II. Żeby „narodowe rekolekcje”, jakie przeżywaliśmy w te pamiętne kwietniowe dni, trwały dłużej i przyniosły widoczne rezultaty. Zdaniem niektórych świadomość tego zjawiska dopiero się rodzi i nie wiadomo, czy ostatecznie zdoła się na tyle ukształtować i utrwalić, by można było mówić o Pokoleniu JP2. Pokoleniu nietypowym, którego łączy nie bunt, walka przeciw jakimś wartościom, dążenie do burzenia starego porządku rzeczy, ale które skupia się wokół osoby i nauczania Ojca Świętego. Niektórzy skłonni są nawet uznać Pokolenie JP2 za termin wyłącznie medialny – na określenie wszystkich tych, którzy modlili się i czuwali przy odchodzącym Janie Pawle II i którzy teraz chcą tę pamięć o nim zatrzymać. W wywiadzie dla Katolickiej Agencji Informacyjnej socjolog prof. Ireneusz Krzemiński, dodawał nawet, iż „Pokolenie JP2 jest bardzo potrzebne Kościołowi, który jak wykazują badania, traci najmłodszych członków”.

Ale to nie dziennikarze ani Kościół wymyślili Pokolenie JP2. Media musiały jakoś nazwać zjawisko, które istniało już za życia Jana Pawła II. Jeśli należałoby wskazać kogoś, kto je wymyślił to był to… Papież. To on, zaczynając swój pontyfikat, mówił do młodych: „Wy jesteście moją nadzieją, wy jesteście nadzieją świata”. To on wymyślił Światowe Dni Młodych, kierował do nich specjalne listy, w czasie pielgrzymek do Polski przekomarzał się z nimi pod oknem na Franciszkańskiej w Krakowie…To właśnie młodzi zaczęli określać siebie jako pokolenie ukształtowane tym pontyfikatem. Słuchali, kochali i podziwiali papieża, który chociaż był daleko w Watykanie, był im bardzo bliski. To on pokazał, jak z Bogiem przeżyć życie, do końca, jak cierpieć, modlić się i wreszcie, jak ufnie przechodzić z jednego życia w drugie. Nikt do tej pory nie przybliżył nam nieba tak bardzo, jak Jan Paweł II podczas ostatnich tygodni swojego życie. Papież udowodnił, że Bóg, Jezus, święci, życie wieczne nie są abstrakcją.

Fot. Tomasz Gołąb

Mój Papież

O tym, że Pokolenie JP2 nie jest tylko wymysłem dziennikarzy, świadczą badania opinii publicznej, przedstawione przez Centrum Myśli Jana Pawła II w Warszawie. Wynika z nich, że aż 94 proc. Polaków mówi o Janie Pawle II: ”mój Papież”. Co ważne mówią tak o nim nie tylko osoby wierzące i blisko związane z Kościołem. Bliską więź z Papieżem zadeklarowała ponad połowa tych, którzy w świątyniach nie bywają praktycznie nigdy. Oni cenili Jana Pawła II za jego konsekwencję, przywiązanie do narodu, tradycji, za patriotyzm i wysokie standardy moralne.

Polacy, pytani, kim dla nich był Jana Paweł II, mówili o nim nie tylko jako o przywódcy religijnym, głowie państwa, ale wręcz jako o przewodniku polskiego społeczeństwa i naszej wspólnoty narodowej. Zaledwie 1 proc. badanych przyznało, że Papież nie był dla nich postacią szczególną. Ponad 70 proc. pytanych uważa, że Jan Paweł II wywarł wpływ na Polaków. Dwie trzecie przyznaje, że przyczynił się do ich osobistej przemiany. „Autorytet to ktoś, kogo głos znaczy więcej niż porada, a mniej niż rozkaz – uważa prof. Krzysztof Koseła, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego. – I rzeczywiście Jan Paweł II był tego typu autorytetem, ponieważ proponowane przez niego wartości zmuszały młodzież do spojrzenia w stronę najwyższych wartości, najczęściej trudnych.

To raczej federacja

Skoro więc zdecydowana większość Polaków ceni Jana Pawła II, dostrzega jego wpływ na losy Polski i swoje osobiste, czuje się z nim w jakiś sposób związana, jak określić ramy Pokolenia JP2? Okazuje się, że z tym „pokoleniem” identyfikują się wszystkie grupy społeczne. Czuje tak czterech na pięciu nastolatków i dwudziestolatków raz dwie trzecie osób starszych. Socjologowie zaznaczają więc, że raczej należałoby mówić o „federacji pokoleń JP2”. Pokoleń – które łączy postać Jana Pawła II, ale w różnych aspektach i w różnym stopniu intensywności. „Analizy pokazują, że z „pokoleniem JP2” najczęściej czują związek osoby, które łączą w sobie zarówno zakorzenienie w polskich wartościach, jak i otwartość na świat i przyszłość”. Mówią o sobie: „jestem wierzący”, „jestem przywiązany do polskiej tradycji narodowej”, ale także: życia. „jestem człowiekiem z przyszłością”, „jestem Europejczykiem”. –

W sporze o to, czy Pokolenie JP2 istnieje czy nie, zajmuję chyba stanowisko nietypowe – mówi dr Tomasz Żukowski, socjolog i politolog z ZIstytutu Polityki Społecznej Uniwersytetu Warszawskiego. – Z jednej strony chcę potwierdzić, że wedle badań, większość Polaków identyfikuje się z tym Pokoleniem. „Tak, czuję się osobą należącą do pokolenia JP2”, mówi zdecydowana większość ludzi młodych, ale też osób z pokolenia ich rodziców, czy sześćdziesięciolatków. W ich odczuciu to Pokolenie istnieje. Z drugiej strony nie można uznać go za generację wyraźnie różniącą się swym doświadczeniem od innych.

Z badań prof. Krzysztofa Koseły wynika, że współczesnych Polaków charakteryzuje „splątana tożsamość”, której składnikami są: poczucie polskości, religijność, obywatelskość i wartości rodzinne. Badania Centrum Myśli Jana Pawła II pokazują, że poczucie silnej więzi z Janem Pawłem koreluje ze wszystkimi wymiarami tej tożsamości, nie tylko (co oczywiste) z tym religijnym, ale także i z pozostałymi. – Można powiedzieć, że Jana Pawła II kojarzymy po prostu z naszą polskością – dodaje dr Żukowski. – Traktowaliśmy go przecież jako specyficznego, narodowego przywódcę, wręcz dobrotliwego monarchę. To tłumaczyłoby tak silną pozycję Jana Pawła II w naszej świadomości społecznej i tak wielkie znaczenie, jakie przypisujemy datom jego śmierci, czy wyboru na Stolicę Piotrową.


Rozmowa z Piotrem Dardzińskim, dyrektorem Centrum Myśli Jana Pawła II w Warszawie.

Kiedy mówimy o Pokoleniu JP2 to o kim właściwie myślimy?

Najczęściej kojarzy się je z młodzieżą. Nasze badania pokazują, że Pokolenie JP2 to raczej federacja pokoleń, związanych z Janem Pawłem II. Ci najmłodsi dopiero się kształtują – czy wydadzą owoc, zaobserwujemy za kilka lat. Pokolenie obecnych czterdziestolatków, które w czasie pierwszych pielgrzymek papieskich do Polski, stało pod oknem na Franciszkańskiej, już przyniosło owoce, miało okazję się sprawdzić. To, że żyjemy wolnym kraju, to ich zasługa. Jedni i drudzy czują się Pokoleniem JP2, chociaż oznacza to dla nich zupełnie coś innego. Starsi tę przynależność wykorzystali w życiu publicznym: w zaangażowaniu społecznym, politycznym, w stworzeniu idei „Solidarności”. Młodsi większy nacisk kładą na przeżywanie, świadectwo własnego życia. „

Fot. Joanna Jureczko-Wilk

Z tym pokoleniem identyfikują się też osoby starsze…

Tak, w bardzo dużym stopniu. Niektórzy z nich są w dosłownym znaczeniu Pokoleniem JP2 – to osoby z duszpasterstwa akademickiego, które kiedyś prowadził ksiądz i biskup Karol Wojtyła. A czy Pan deklaruje się jako Pokolenie JP2?

Odpowiedź na to pytanie wiąże się dla mnie z pewnym zobowiązaniem. Dlatego odpowiem: bardzo chciałbym być Pokoleniem JP2. Nie jest to łatwe. Młodsi są w tej trudnej sytuacji, że sami musza odkrywać sposoby, jak odpowiadac na wyzwania stawiane przez nauczanie Jana Pawła II teraz, kiedy już nie ma go wśród nas. Wcześniej było tak, że w przypadku pojawiających się problemów w życiu religijnym, społecznym, Papież na bieżąco podpowiadał, wskazywał… Teraz musimy zastanawiać się, co Papież by nam powiedział.

Rozmawiała: Joanna Jureczko-Wilk

Artykuł ukazał się w numerze 04/2007.

© Civitas Christiana 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Projekt i wykonanie: Symbioza.net
Strona może wykorzysywać pliki cookies w celach statystycznych, analitycznych i marketingowych.
Warunki przechowywania i dostępu do cookies opisaliśmy w Polityce prywatności. Więcej