Modlitwa za życia jest lekarstwem, które leczy nas z naszych win, zaś śpiewanie psalmów objawia wieczną chwałę Boga, chwałę nie znającą granic. (Defensor z Liguge).
Już od początków Kościoła wczesnochrześcijańskiego Księga Psalmów zajmowała wyjątkowe miejsce w tworzącej się wspólnocie chrześcijańskiej. W niej zawiera się synteza spotkania i dialogu pomiędzy człowiekiem a Bogiem. Psałterz porusza wszystkie problemy istoty ludzkiej zanurzonej w ziemskim bytowaniu, narażonej w swej kruchości na lęk i drżenie, co przyniesie jutro. Dlatego zalecano psalmy jako formę dogłębnej modlitwy uwielbienia
i zawierzenia się Panu Bogu. Defensor z Ligugé podkreśla, że: „Tak jak modlitwa staje się dla nas regułą, tak też miejmy upodobanie w zamiłowaniu do psalmów. Śpiew psalmów uśmierza bowiem smutek serca… Modlitwa za życia jest lekarstwem, które leczy nas z naszych win, zaś śpiewanie psalmów objawia wieczną chwałę Boga, chwałę nie znającą granic” (Księga iskierek). W psalmach ukazana jest kotwica ratunku dla osoby pogrążonej w dramacie egzystencji czasowej, stanowi ją wiara. W niej wyraża się otwarcie na prawdziwą relację ludzkiej nicości z nadprzyrodzonością i wszechmocą realnej obecności Boga osobowego. To stanowi możliwość ratunku dla każdego wierzącego, który odda się w ręce Dobrego Pasterza, który czeka na każdego z nas. Dlatego psalmy są modlitwą – drogą ku dążeniu do świętości. Tę prawdę wyraża św. Grzegorz z Nyssy dowodząc, że: „Największe dokonanie chrześcijańskiego stylu życia polega na tym, by będąc wielkim w swych dziełach, zachować pokorę w sercu. Także na tym, by mieć w pogardzie życie i przez wzgląd na bojaźń Boga oddalać od siebie pychę. W ten sposób można cieszyć się obietnicą na tyle, na ile się w nią wierzy i kocha, a nie, na ile podejmuje się wysiłków. Są to dary tak wielkie, że nie można znaleźć trudów, które byłyby ich godne. Potrzeba wielkiej wiary i nadziei, aby zapłata była wymierzona właśnie z uwagi na nie, a nie na trudy. Wyrazem wiary zaś jest ubóstwo ducha i niezmierzona miłość do Boga” (O naśladowaniu Boga). Znakiem charakterystycznym dla Psałterza jest jego teocentryzm. T. Brzegowy wykazuje, iż to stanowi istotę tej księgi: „To spotkanie Boga, przeżycie Boga, Bóg sam jest prawdziwym centrum całego Psałterza” (Psalmy i inne pisma). Wyraz psalm pochodzi od łac. psalmus, a wywodzi się z gr. psalmós – trącanie napiętej struny lub cięciwy łuku, to utwór liryczny o korzeniach kultycznych. Tłumaczenie gr. ma rdzeń od terminu hebrajskiego mizmor – wyrażającego śpiew z towarzyszeniem instrumentu strunowego, np.: lutni, cytry, harfy. Psalmy zaliczają się do hebrajskiej części Starego Testamentu Pism – Ketubim, a występują w Biblii hebrajskiej pod tytułem Sefer Tehillim – księga hymnów, kantyków, pochwał.
Księga psalmów powstawała na przestrzeni wieków od X do II w. p.n.e., choć nie można ostatecznie ustalić ścisłej chronologii jej powstania. Tradycja ich autorstwo przypisuje symbolicznie królowi Dawidowi. Bibliści są zgodni, co do autorstwa, że jest ono różnorodne oraz nie pochodzi od Dawida i trudne jest do ustalenia współcześnie. Dodatkowo uznaje się za pewnik, że złotym okresem dla psalmów był czas monarchii w Izraelu. Jednak nie można definitywnie odrzucić, iż król mógł mieć jakiś wkład w powstanie tego dzieła. Długość powstawania dzieła wpłynęła na kontekst środowiska dziejowego, kulturowego, przeżyciowego, narodowego twórców. W psałterzu za H. Gunkelem można wyróżnić następujące formy gatunków literackich: hymny wraz z „psalmami Syjonu” i „psalmami intronizacyjnymi”; lamentacje zbiorowe; psalmy królewskie; lamentacje indywidualne z psalmami ufnościowymi; pieśni dziękczynienia kolektywne oraz indywidualne; pieśni pielgrzymie; poezje mądrościowe; liturgie prawa; liturgie prorockie utwory mieszane. Trzeba pamiętać aby zachować ostrożność w przypisywaniu powstania Psałterza teorii kultowej jako jedynemu źródłu genezy. Tytuły, jakie posiada większość psalmów, są pochodzenia starożytnego, za czym przemawia fakt, iż tłumacz Septuaginty wielu z nich nie rozumiał, uciekając się do interpretacji etymologicznej i alegorycznej. J. Święcicki podkreśla wyjątkową rolę Księgi Psalmów w wielorakich aspektach: „Literatura hebrajska należy do zjawisk wyjątkowych, jest ona bowiem od początku do końca literaturą nawskroś religijną. Wszystko, czem Żydzi w ciągu długich wieków wzbogacili hojnie duchową skarbnicę ludzkości, ma najściślejszy związek z ich religią, która zarówno dla Izraelitów, jak dla Judejczyków była punktem centralnym ich życia… O charakterze starozakonnym Psałterza świadczą przedewszystkiem tak zwane „psalmy zemsty”, które są wylewem pogardy i nienawiści dla ciemięzców ludu. Pomimo odwoływania się psalmów do Zakonu, pod którym rozumieć trzeba prawo pisane, już skrystalizowane w Pięcioksięgu z jego niezliczonymi formułkami ofiar, oczyszczeń, itp., Psałterz jest zadziwiająco wolny od ducha faryzejskiego z czasów Chrystusa. Nie przypisuje on nigdzie wagi szczególnej formom zewnętrznym i ceremoniom, ale raczej kładzie nacisk silny na treść prawa obyczajowo-religijną, na prawość uczynków i na unikanie grzechu. Wszelako najistotniejszą i najbardziej budującą stroną Psałterza jest jego pojęcie o Bogu, który oczyszczony z antropomorfizmu i partykularyzmu dawniejszego, przedstawia się w psalmach, jako bezwzględnie wszechpotężny, wiekuisty, niezmienny, wszystkowiedzący, wszechobecny i najświętszy. Trzymając się z daleka od bezpłodnych, teoretycznych spekulacyj o istocie Boga i jego przymiotach, psalmiści opiewają tylko w słowach potężnych doniosłość olbrzymią tych przymiotów dla nas, dla naszego życia religijnego” (Historya literatury powszechnej. Literatura żydowska T. VI, Warszawa 1903).
Ostatecznie mimo różnic w liczeniu psalmów, za kanon uważa się 150 poematów wchodzących w skład Psałterza. Ten zbiór pieśni o rytmicznej budowie jest słowami kierowanymi do Boga oraz mową adresowaną do nas. Te 150 utworów poetyckich dzieli się na pięć zwojów (ksiąg), kończących się zawsze hymnem pochwalnym: I ks.: Ps 1-41; II ks.: Ps 42-72; III ks.: Ps 73-89; IV ks.: Ps 90-106; V ks.: Ps 107-150. Poszczególne psalmy mają nadawaną swoją liczbę początkową. Przyjęty podział porządkowy jest zabiegiem przyjętym dla uporządkowania struktury całej księgi składającej się z różnych zbiorów psalmów. Warto wyakcentować znaczenie dziękczynienia starotestamentowego, które ma szczególną rolę dla pogłębienia praktyki duchowej modlitwy. W. Harrington ujmuje to tak: „Wdzięczność jednak pozostaje – w Izraelu – znamiennym rysem tej modlitwy. Dziękczynienie, jak zauważyliśmy, zawsze idzie w parze z wyznaniem wiary w Boga i z akceptacją Jego chwały oraz dobroci, uznanie bowiem Boga prowadzi nieuchronnie do wysławiania Go i wywołuje wdzięczność za Jego szczodrobliwość. Nade wszystko zaś, właśnie to miłosierdzie i zbawcze dzieło Boże przepełnia serce Izraelity uczuciem wdzięczności” (Klucz do Biblii). Taki stan pobudza wiernego do pełni przeżywania swojej wiary. Czynnikiem fundamentalnym otuchy i nadziei na przyszłość jest świadomość bliskości Pana Boga oraz Królestwa Bożego, które wzrasta. Bóg jest jedynym prawdziwym królem i władcą wszechświata. Niech zachętą dla każdego po sięganie do Psałterza będzie zachęta Grzegorza z Nyssy: „A zatem szczęście człowieka polega na upodobnieniu się do Boga. Skoro prawdziwe dobro jest ponad dobrem, a to jedno jest szczęściem i jest z natury godne pożądania, w czym uczestnictwo daje szczęście, słusznie więc boska Księga Psalmów ukazuje nam drogę ku niemu dzięki pewnemu zręcznemu i naturalnemu porządkowi, w prostym znaczeniu o różnych zjawiskach ukazując na rozmaite sposoby drogę do zdobycia szczęścia. Już na podstawie pierwszego psalmu można wyrobić sobie pogląd o treści całości. Podzieliwszy cnotę na trzy części, Pismo przypisuje każdej z nich stosowne szczęście: najpierw nazywa szczęściem wrogość wobec zła, bo stanowi ona początek drogi ku dobru; następnie szczęściem nazywa dbałość o rzeczy wznioślejsze i bardziej boskie, bo dzięki niej można już zakosztować dobra; na koniec upodobnienie się do Boga, które osiągają ci, co udoskonalili się dzięki dwóm poprzednim etapom, bo dzięki niemu i poprzednie stadia nazywają się szczęściem” (O tytułach Psalmów).
Krzysztof Dziduch
mak