„Adhortacja” znaczy po łacinie „zachęta”; w tym wypadku jest to zachęta i apel ojca świętego o czynną obecność katolików świeckich w Kościele i w świecie współczesnym. Zachęta wymaga z kolei odpowiedzi — wysiłku inspirowanego nauczaniem papieskim i twórczego poszukiwania chrześcijańskiej drogi.
Na koniec bieżącego roku przypada trzydziesta rocznica ogłoszenia przez Jana Pawła II adhortacji apostolskiej znanej pod łacińskim tytułem Christifideles laici (dalej: ChL), który na język polski tłumaczy się najczęściej jako „Wierni świeccy” lub „Katolicy świeccy”. Dokument został podpisany 30 grudnia 1988 roku, w uroczystość Świętej Rodziny Jezusa, Maryi i Józefa, a jego pełny podtytuł, opisujący jego ogólny charakter, brzmi: „Posynodalna adhortacja apostolska o powołaniu i misji świeckich w Kościele i w świecie dwadzieścia lat po Soborze Watykańskim II”. Ojciec Maciej Zięba OP uważa, że „tę adhortację apostolską można nazwać wielką kartą laikatu chrześcijańskiego. Symptomatyczne jest to, że Jan Paweł II podpisał jej tekst […] w święto Świętej Rodziny, podkreślając subtelnie, a zarazem wyraźnie, że rodzina jest specjalnym i najważniejszym miejscem realizacji chrześcijańskiego powołania”.
Nie będziemy tu oczywiście streszczać dokumentu ani omawiać jego poszczególnych punktów. Czyniono to zresztą wielokrotnie, ponieważ adhortacja Christifideles laici odbiła się szerokim echem w polskim piśmiennictwie teologicznym i publicystyce katolickiej, w licznych tekstach i wystąpieniach, gdzie poświęcono jej wiele miejsca i uwagi. Niemniej warto zwrócić uwagę na kilka najważniejszych aspektów.
Przede wszystkim adhortacja nazywa się „posynodalna”, ponieważ — jak objaśnia ks. Wiesław Przygoda w jednym z tomów „Legnickich Studiów Teologiczno-Historycznych” — powstała jako „owoc prac VII Zwyczajnego Zgromadzenia Generalnego Synodu Biskupów oraz własnych przemyśleń Jana Pawła II. Pracę Synodu Biskupów należy postrzegać nie tylko przez pryzmat Zgromadzenia Generalnego, które miało miejsce w dniach 1-30 X 1987 r., lecz także przez cały okres przygotowawczy, począwszy od ogłoszenia tematu prac synodalnych 19 V 1984 r., poprzez ogłoszenie Lineamenta w 1985 r. aż do publikacji Instrumentum laboris w 1987 r. Bezpośrednim owocem obrad synodalnych było Orędzie Synodu Biskupów do Ludu Bożego oraz dokument zwany Propositiones, przekazany papieżowi i stanowiący główne źródło przyszłej adhortacji apostolskiej”.
Nie bez powodu też w podtytule adhortacji znalazła się wzmianka o dwudziestej rocznicy II Soboru Watykańskiego. Najwięcej w dokumencie figuruje właśnie odniesień do dwóch ważnych tekstów z obfitej spuścizny soborowej — Konstytucji duszpasterskiej o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes oraz Konstytucji dogmatycznej o Kościele Lumen gentium. Właśnie bowiem sobór w szerokim zakresie i kontekście ukazał i uwydatnił miejsce i współodpowiedzialność ludzi świeckich we wspólnocie Kościoła. Dostrzegano w tym fakcie nawet pewien przełom w stosunku do wcześniejszego, tradycyjnego nauczania kościelnego. Do tej soborowej „aury” otaczającej papieską adhortację nawiązuje w swoim omówieniu prof. Michał Wojciechowski: „«Adhortacja» znaczy po łacinie «zachęta»; w tym wypadku jest to zachęta i apel ojca świętego o czynną obecność katolików świeckich w Kościele i w świecie współczesnym. Zachęta wymaga z kolei odpowiedzi — wysiłku inspirowanego nauczaniem papieskim i twórczego poszukiwania chrześcijańskiej drogi. Widać też na tym przykładzie, dlaczego nie może wystarczyć bierne ustosunkowanie się do dokumentów papieskich, czekanie na dokładne instrukcje z góry i zadowolanie się nimi. Chrześcijaństwo musi być czynne. Przed i po soborze wielu świeckich aktywnie uczestniczyło w życiu Kościoła, nie czekając na konstytucje czy adhortacje — i to był właśnie «oddolny wkład» w ich powstanie. Nowa zachęta nie jest też kodyfikacją czy jakimś końcowym podsumowaniem, lecz potwierdzeniem słuszności wypływającego z wiary działania w Kościele i w świecie; działania które domaga się dalszego ciągu”.
Adhortacja okazała się ważnym głosem papieża w sprawach, które dotyczą, interesują czy wręcz absorbują wiernych świeckich. Grupą adresatów papieskiego przesłania są więc przede wszystkim osoby stanowiące przecież ogromną większość członków Kościoła katolickiego. Za punkt wyjścia i poniekąd wątek przewodni swoich rozważań Jan Paweł II wybrał ewangeliczną przypowieść o robotnikach wynajętych przez gospodarza do pracy w jego winnicy (zob. Mt 20, 1-16). We wprowadzeniu do dokumentu, niejako podając klucz do interpretacji całego tekstu, papież objaśnia: „Ewangeliczna przypowieść ukazuje naszym oczom rozległą winnicę Pańską oraz rzeszę ludzi, mężczyzn i kobiet wezwanych przez Boga i wysłanych tam do pracy. Winnicą jest cały świat (por. Mt 13, 38), który winien zostać przemieniony zgodnie z Bożym planem w perspektywie ostatecznego przyjścia królestwa Bożego” (ChL 1). Przypowieść obrazuje więc powołanie wierzących do współpracy z samym Bogiem w permanentnym dziele przemieniania świata zgodnie z odwiecznymi zamysłami Opatrzności. „«Idźcie i wy do mojej winnicy» — od owego dnia to wezwanie Pana Jezusa nie przestaje rozbrzmiewać w dziejach: skierowane jest do każdego człowieka, który przychodzi na świat” (ChL 2).
W adhortacji poruszono szereg zagadnień składających się na szeroko rozumianą problematykę obecności i działalności wierzących ludzi świeckich w Kościele i świecie. We wprowadzeniu i pięciu kolejnych rozdziałach papież podejmuje m.in. następujące tematy: pilne potrzeby współczesnego świata; sekularyzm; godność osoby ludzkiej, jej poszanowanie i wielorakie zagrożenia; konflikty i pokój między narodami; właściwy charakter laikatu; powszechne powołanie do świętości; Kościół jako wspólnota; posługi, urzędy, funkcje i charyzmaty w Kościele; formy i sposoby uczestnictwa wiernych świeckich w życiu Kościoła; służba człowiekowi i społeczeństwu; głoszenie Ewangelii (również tzw. nowa ewangelizacja) w różnych dziedzinach życia; specyficzne rodzaje i formy powołania; formacja i wychowanie. Dokument kończy się modlitwą do Matki Bożej, którą poprzedza apel skierowany „do wszystkich i do każdego z osobna, do Pasterzy i do wiernych, z gorącym napomnieniem, ażeby niestrudzenie czuwali, co więcej, starali się o coraz większe zakorzenienie w swym umyśle, sercu i życiu świadomości kościelnej, a więc świadomości tego, że są członkami Kościoła Jezusa Chrystusa i że uczestniczą w tajemnicy jego komunii oraz w jego apostolskiej i misyjnej mocy” (ChL 64).
Papieski dokument ma na celu nie tylko pogłębić świadomość wiernych i otworzyć ją na nowe horyzonty, lecz także pobudzić ich uczucia i wolę do działania. Papież kilkakrotnie zwraca uwagę na dynamiczny charakter powinności wpisanych w naturę chrześcijańskiego powołania, szczególnie istotny w kontekście współczesnych przemian: „Nowe sytuacje — zarówno w Kościele, jak i w życiu społecznym, ekonomicznym, politycznym i kulturalnym — domagają się dzisiaj ze szczególną siłą zaangażowania świeckich. Bierność, która zawsze była postawą nie do przyjęcia, dziś bardziej jeszcze staje się winą. Nikomu nie godzi się trwać w bezczynności. […] Nie ma miejsca na bezczynność, bowiem zbyt wiele pracy czeka na wszystkich w winnicy Pańskiej. «Gospodarz» z jeszcze większym naciskiem powtarza wezwanie: «Idźcie i wy do winnicy»” (ChL 3).
Można by w sumie powiedzieć — oczywiście z pewnym nieuniknionym uproszczeniem bogatej treści tego dokumentu — że Jan Paweł II w adhortacji buduje pozytywny obraz świeckości, zajmując stanowisko przeciwne z jednej strony tendencjom klerykalnym, a z drugiej strony nurtom laicystycznym. O ile te pierwsze stały się już w dużej mierze postawą anachroniczną i powoli zanikają, o tyle te drugie odżywają wciąż na nowo, i to ze wzmożoną siłą. Fundamentalistycznie rozumiana i agresywnie praktykowana laickość zmierza dziś do tego, żeby „oczyścić” forum publiczne z wszelkich wartości, symboli i przekonań: nie tylko religijnych, lecz także światopoglądowych, etnicznych itp. Guy Haarscher, francuski znawca tej problematyki, uważa, że laickość łatwo może przerodzić się w quasi-ideologię czy świecką religię, która na równi z innymi wyznaniami i koncepcjami światopoglądowymi stanie się elementem gry politycznej i układów społecznych; taki obrót wypadków nieuchronnie jednak powoduje likwidację istotnego sensu laickości i jej fundamentalnych założeń. Ciągle nie znika też niebezpieczeństwo pojawienia się czy odrodzenia antyeklezjalnego lub antyreligijnego oblicza laickości. Również ze względu na te zagrożenia katolicy świeccy powinni jak najjaśniej rozumieć i jak najwierniej wypełniać właściwą sobie rolę, którą w szerokim ujęciu doktrynalno-duszpasterskim przedstawił Jan Paweł II w adhortacji Christifideles laici.
Dr Paweł Bukowski
/md