Wiara katolicka od wieków związana była z polskością. Przez wieki powtarzano hasło: „Polonia semper fidelis”. Naszego przywiązania do wiary katolickiej nie zdołali zniszczyć, ani osłabić zaborcy. To oni od samego początku usiłowali nas wynarodowić, zabić w nas polskość, a jednocześnie odciągnąć od Kościoła katolickiego. W czasach niewoli, w okresie powstań narodowych, niemieckiej okupacji i komunistycznego zniewolenia, szczególną rolę w zachowaniu katolickości i polskości naszego narodu odegrała rodzina.
Była ona twierdzą katolickiej wiary i oparciem zdrowego patriotyzmu. Siłą naszej narodowej tożsamości stała się przynależność do Kościoła katolickiego. Obecnie w czasach panoszącego się postmodernizmu i szerzącej się sekularyzacji odżywają antychrześcijańskie hasła i postulaty usuwania religii z życia publicznego i ograniczenia jej do sfery czysto prywatnej. Popularne staje się hasło: „Żyjmy tak, jakby Boga nie było, jakby Bóg nie istniał”. Naszą obroną może być mocne przywiązanie do kultury narodowej, która jest chrześcijańska, oraz do wiary naszych ojców. Dobrą przyszłość trzeba budować na wierze w Boga. Nikt jeszcze w dziejach ludzkości nie żałował, że słuchał Pana Boga i zachowywał Jego przykazania. Wielką rolę w przekazaniu polskiej tradycji i katolickiej wiary ma rodzina.
Rodzice chrześcijańscy wezwani są do tego, by przekazać swoim dzieciom to, co sami otrzymali od swoich ojców i matek. Winni dać wiarygodne świadectwo swej wiary i przywiązania do Kościoła katolickiego. Przekaz wiary powinien być czytelny i autentyczny. Już starożytna dewiza stwierdzała: „Słowa uczą, przykłady pociągają”. W przypadku przekazu wiary i prawd moralnych te słowa stają się podstawową regułą. Dziecko chętnie klęknie przy klęczącym ojcu czy matce, pójdzie z rodzicami na Mszę św., posłucha czytanego wspólnie Pisma Świętego, czy też weźmie udział w rodzinnej rozmowie na tematy religijne. Tak więc rodzina chrześcijańska przekazuje wiarę, gdy rodzice uczą dzieci modlić się i jednocześnie modlą się razem z nimi, gdy prowadzą je do sakramentów i sami do tych sakramentów przystępują. Podstawową metodą przekazu wiary jest świadectwo ze strony rodziców, a zwłaszcza ich modlitwa i osobista przyjaźń z Chrystusem oraz klimat domu rodzinnego. Dziecko obserwuje wiarę swoich rodziców i ich więź z Bogiem, oraz owoce tej więzi. Im bardziej widoczne są te owoce w postaci miłości i mądrości ze strony rodziców, tym bardziej dziecko jest motywowane, by szukać osobistego kontaktu z Bogiem. Zwykle wychowaniem religijnym zajmuje się głównie matka, ale istotną rolę w tym względzie odgrywa również ojciec. Powinien on dawać świadectwo dojrzałego życia chrześcijańskiego. Takie świadectwo wiary swojego ojca zapamiętał św. Jan Paweł II. W książce „Dar i tajemnica” tak pisał o swoim ojcu: „Mogłem na co dzień obserwować jego życie, które było życiem surowym. Z zawodu był wojskowym, a kiedy owdowiał, stało się ono jeszcze bardziej życiem ciągłej modlitwy. Nieraz zdarzało mi się budzić w nocy i wtedy zastawałem mojego Ojca na kolanach, tak jak na kolanach widywałem go zawsze w kościele parafialnym. Nigdy nie mówiliśmy ze sobą o powołaniu kapłańskim, ale ten przykład mojego Ojca był jakimś pierwszym domowym seminarium”.
Rodzice chrześcijańscy są pierwszymi i niezastąpionymi katechetami swoich dzieci, do czego uzdalnia ich sakrament małżeństwa. Troska o wychowanie religijne to podstawowy przejaw roztropności oraz miłości i odpowiedzialności rodziców wobec ich dziecka. W dzisiejszym świecie, który często jest nieprzychylny, a nawet wrogi wierze, rodziny chrześcijańskie mają ogromne znaczenie jako ogniska żywej wiary i prawdziwej miłości. O rodzinie chrześcijańskiej mówimy, że jest Kościołem domowym. Rolą rodziców jest pomaganie dzieciom, by w małżeńskiej i rodzicielskiej miłości swoich rodziców mogli doświadczyć Bożej miłości i obecności oraz by uczyli się odpowiadać miłością na miłość. Życie wiarą odzwierciedla się w domu rodzinnym w sposób czytelny nawet dla bardzo małego dziecka, gdy w tym domu bardziej liczą się dobra duchowe, niż materialne. Wiary chrześcijańskiej uczy się dziecko, gdy w domu liczy się bliźni i jego potrzeby, a pomoc innym jest częścią codziennej rzeczywistości.
Jeśli rodzice są prawdziwie wierzącymi chrześcijanami, to będą pragnąć swoim dzieciom przekazać wiarę i pomóc im w jej osobowym przeżywaniu, w aktywnym zaangażowaniu się w życie Kościoła, a także w podjęciu odpowiedzialności za ziemską ojczyznę, którą mamy kochać jak matkę. Wówczas nie będziemy się lękać o jej przyszłe losy, gdy tak jak w ciągu minionych wieków, tak i w przyszłości wiara ojców będzie wiarą ich dzieci.
Ks. dr Krzysztof Moszumański
/md