Maj w liturgii Kościoła rzymskokatolickiego to czas, gdy obchodzony jest kult Matki Boskiej, zwłaszcza w naszej ojczyźnie. Nazywany „miesiącem maryjnym” rozpoczyna się wspomnieniem św. Józefa, męża Maryi oraz opiekuna Jezusa Chrystusa. Natomiast 3 maja, oprócz święta uchwalenia Konstytucji, obchodzimy uroczystość Matki Bożej Królowej Polski.
Później pojawiają się inne święta na jej cześć: Najświętszej Maryi Panny Matki Łaski Bożej, Najświętszej Maryi Panny Fatimskiej, Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła, Najświętszej Maryi Wspomożycielki Wiernych, Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny. Cały miesiąc wypełniony jest nabożeństwami majowymi i apelami jasnogórskimi, będącymi okazją do refleksji nad postacią Maryi w Bożym planie zbawienia. W kościołach słychać zarówno szeptane w skrytości, jak i recytowane na głos litanie, modlitwy, prośby zanoszone do Pośredniczki, Pocieszycielki, Orędowniczki. Ponieważ ten czas jest szczególny, warto bliżej zgłębić zagadnienia związane z Matką naszego Zbawiciela. Warto więc sięgnąć do źródeł i zapoznać się z pierwotną nauką Kościoła na temat Maryi oraz jej zadań do wypełnienia na ziemi i w niebie.
Czytając skład apostolski, kształtujący się już od I wieku, będący wyznaniem wiary, poświadczamy: Wierzę w Boga, Ojca wszechmogącego. Stworzyciela nieba i ziemi, i w Jezusa Chrystusa, Syna Jego jedynego. Pana naszego, który się począł z Ducha Świętego; narodził się z Maryi Panny. Już te słowa dowodzą, jak ważna dla chrześcijan była matka Jezusa Chrystusa. Wyznanie wiary w Matkę Boską już w początkach istnienia chrześcijaństwa stanowiło pewien jego fundament, a jej postać ściśle wiązała się z ekonomią zbawienia.
W nauce Ojców Kościoła na temat Maryi możemy wyróżnić trzy główne wątki i najczęściej poruszane aspekty: Matka Jezusa Chrystusa jako przeciwieństwo Ewy, pierwszej kobiety, Maryja jako dziewica oraz Matka Boża, dosłownie Bogarodzicielka (Theotokos).
Przeciwieństwo Ewy
Pierwszy raz owe określenie pojawia się użyte przez św. Justyna Męczennika, filozofa i apologetę II wieku w dziele Dialog z Żydem Tryfonem. Antyteza jest sformułowana w następujący sposób: „Ewa bowiem jako dziewica nienaruszona poczęła słowo wężowe i zrodziła nieposłuszeństwo i śmierć. Wiarę natomiast i radość poczęła Dziewica Maryja (…)”. Choć Ewa była pierwszą kobietą i dała początek całemu rodzajowi ludzkiemu, przez swoje nieposłuszeństwo i grzech upadła, w konsekwencji sprowadzając na ludzkość ból, cierpienie i śmierć. Maryja natomiast, podporządkowując się woli Boga, dając życie Jezusowi, dała ludziom szansę na zbawienie i życie wieczne. W podobny sposób do Justyna przeciwieństwo postaci Ewy i Maryi ujmował św. Ireneusz w piśmie Przeciw herezjom: „Węzeł nieposłuszeństwa Ewy został rozwiązany przez posłuszeństwo Maryi; co dziewica Ewa związała przez swą niewiarę, to Dziewica Maryja rozwiązała przez wiarę”. U teologa i pisarza chrześcijańskiego z Lyonu odnajdziemy także wyjaśnienie, dlaczego Maryja przyszła na świat i jakie było jej zadanie. W Wykładzie Nauki Apostolskiej czytamy: „Przez nieposłuszną dziewicę człowiek został uderzony, upadł i umarł. Również przez Dziewicę posłuszną Słowu Bożemu człowiek (…) na nowo odzyskał życie. (…) Słuszną i konieczną rzeczą było, aby Adam został odnowiony w Chrystusie (…) i aby Ewa została odnowiona w Maryi. Aby Dziewica, zostawszy obrończynią dziewicy, zmazała i obaliła nieposłuszeństwo dziewicy przez swe posłuszeństwo Dziewicy”. Również u Tertuliana, żyjącego w pierwszej połowie II wieku znajdziemy takie słowa: „Tak jak Ewa uwierzyła wężowi, tak Maryja uwierzyła aniołowi. Przestępstwo, które popełniła ta pierwsza, druga poprzez swoją wiarę zmazała” (O ciele Chrystusa). Natomiast św. Efrem Syryjczyk, kaznodzieja i komentator Pisma św. z IV wieku w Pieśni o Najświętszej Pannie pisał: „Dwie panny ma ludzkość. Jedna byłą przyczyną życia, druga śmierci. Przez Ewę śmierć przyszła, przez Maryję życie”. Maryja zatem kojarzona była wyraźnie z nadzieją na odmianę losu ludzkiego, podkreślano jej znaczenie dla ekonomii zbawienia. Bowiem jako Matka Boska dała życie Zbawcy świata i narodów. Św. Piotr Chryzolog w Homilii na Zwiastowanie Najświętszej Panny pisał: „Jak bowiem przekleństwo Ewy dotknęło kobiece łono, tak teraz wyrasta w nim sława, cześć i szacunek Maryi. W ten sposób kobieta stała się teraz prawdziwie matką życia przez łaskę, gdy przedtem była ona matką śmierci przez naturę”.
Maryja jako dziewica
Teologia dziewictwa Maryi sięga najdawniejszych czasów, a dziewicze narodzenie jest integralną częścią Nowego Testamentu. Już u św. Ignacego z Antiochii, żyjącego na przełomie I i II wieku można znaleźć treści, zawarte w najstarszych dogmatach maryjnych, mówiących o Jej dziewictwie i Bożym macierzyństwie: „Nie pojął książę tego świata dziewictwa Maryi ani Jej macierzyństwa” (Do Kościoła w Efezie). Wśród pierwszych świadków (ojców apostolskich), poświadczających dziewictwo Matki Bożej, odnajdziemy również Melitona z Sardes (Homilia Paschalna). Także starochrześcijańskie wyznania wiary: skład apostolski czy wyznanie wiary nicejskiej wyrażają dziewiczy sposób wcielenia Jezusa Chrystusa w ciało Maryi. Św. Efrem w następujący sposób zapewniał o czystości Matki Chrystusa: „W Tobie Panie nie ma skazy, nie ma też skazy w Twojej Matce”. W IV wieku po Chrystusie św. Ambroży w piśmie O dziewicach poświęconych Bogu również poświadczał niepokalanie: „Dziewicą była nie tylko ciałem, ale i duszą, która żadnym podstępem nie skaziła czystości swego uczucia”. Mamy podkreślony tu aspekt nie tylko cielesny, polegający na tym, że Najświętsza Maria Panna pozostała nietknięta przez mężczyznę – z żadnym nie obcowała. Biskup mediolański zauważa niezwykłą czystość duchową Maryi – jej bezgrzeszność. Św. Hieronim z kolei w rozprawie Przeciw Helwidiuszowi o wiecznym dziewictwie błogosławionej Maryi bronił tezy, że Józef i Maryja ani przed narodzeniem Jezusa, ani po jego narodzeniu nie mieli innych dzieci. Jednak nie wszyscy Ojcowie Kościoła dziewictwo Maryi brali za dogmat. Na przykład Tertulian wypowiadał się przeciw dziewictwu Maryi w czasie narodzenia i po narodzeniu Jezusa (O ciele Chrystusa, Przeciw Marcjonowi). To samo czynił Bonose. Jednak obaj myśliciele zostali potępieni przez Kościół. Ostatecznie dogmat o dziewictwie i bezgrzeszności Maryi został potwierdzony na Synodzie Laterańskim w 649 roku. Kanon 3 mówił: „Jeśli ktoś nie wyznaje według nauki świętych Ojców, że święta, zawsze Dziewica i niepokalana Maryja jest prawdziwie i właściwie Boga Rodzicielką, ponieważ samego Boga-Słowo zrodzonego z Ojca przed wszystkimi wiekami, a w ostatnich czasach w sposób szczególny i prawdziwy bez nasienia z Ducha Świętego poczęła, bez naruszenia dziewictwa porodziła i pozostała także dziewicą po narodzeniu – n.b.w.”.
Boża Rodzicielka
Ostatni aspekt, który można zaliczyć do kwestii najczęściej poruszanych przez Ojców Kościoła, to sprawa nadania Maryi tytułu Bożej Rodzicielki – Theotokos, jako zaprzeczenie tytułu Christotokos (matki Chrystusa) czy Anthropotokos (matki człowieka). Temat ten jest o tyle ciekawy, że w zasadzie nie istniał przed IV wiekiem. Tytuł Matki Boskiej w pobożności ludu chrześcijańskiego trwale przyjął się już w III wieku (w końcu właśnie z tego okresu pochodzi modlitwa Pod Twoją obronę uciekamy się Święta Boża Rodzicielko). Tytuł Matki Boskiej w literaturze był używany często. O Maryi pisali m.in.: Euzebiusz (ur. 260), Atanazy (ur. 296), Serapion (359), Bazyli (379), Dydym Ślepy (398), Cyryl Jerozolimski (396), Grzegorz z Nazjanzu (389), Grzegorz z Nyssy (394), Apolinary z Laodycei (390), Diodor z Tarsu (394) i Ambroży (397). Dopiero wraz z pojawieniem się sporów chrystologicznych na temat człowieczeństwa i boskości Chrystusa, w konsekwencji pojawiło się pytanie, czy Maryja jest matką Boga, czy człowieka. W 431 roku odpowiedzi udzielił Sobór w Efezie, na którym zebrani biskupi potępili Nestoriusza jako zwolennika terminu Christotokos, a niejako za Cyrylem Aleksandryjskim, będącym zagorzałym przeciwnikiem syryjskiego mnicha, przyjęli doktrynę głoszącą, że „Najświętsza Dziewica jest Bożą Rodzicielką”. Owa nauka o Matce Bożej znalazła również potwierdzenie w postanowieniach Soboru Chalcedońskiego. W 451 roku bowiem Chrystus został określony jako „prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek (…) zrodzony dla naszego zbawienia jako człowiek, z Maryi Dziewicy, Bożej Rodzicielki”. W szerszy sposób zawiłości tej trudnej kwestii wytłumaczył św. Jan Damasceński: „Słusznie i zgodnie z prawdą nazywamy Świętą Maryję Matką Boga. A ten tytuł zawiera w sobie całą tajemnicę Wcielenia. Bo jeśli rodzącą była Matka Boga, to niewątpliwie narodził się z Niej Bóg, lecz także oczywiście i człowiek. Jakżeby bowiem ťz niewiastŤ mógł narodzić się Bóg istniejący przedwiecznie, jeśli nie stał się człowiekiem. Poza tym, jeśli to syn ludzki, to i człowiek. A jeśli znów ten zrodzony z niewiasty jest Bogiem, to oczywiście jest On tym samym, który z Ojca zrodził się co do natury Boskiej i nie mającej początku, i tym samym, który w ostatnich czasach narodził się z Dziewicy co do natury mającej początek i podległej czasowi, to jest ludzkiej. To zaś oznacza, że Pan nasz, Jezus Chrystus jest jedną hipostazą (osobą), dwie ma natury i dwa miał narodzenia…”.
Najstarszy znany wizerunek Matki Bozej, prawdopodobnie autorstwa św. Łukasza
Nasz przegląd tematów, poruszanych przez Ojców Kościoła, a związanych z Matką Boską, warto zakończyć słowami św. Germana z Konstantynopola: „Nikt nie dostępuje zbawienia, jak tylko przez Ciebie, o Najświętsza… Nikt nie otrzymuje łaski, jak tylko przez Ciebie, o Najczystsza”.
Katarzyna Kakiet
Artykuł ukazał się w numerze 05/2009.