W niewielkim miasteczku Göd, leżącym na prawym brzegu Dunaju na północ od Budapesztu, przy ulicy Madách znajduje się położone w obszernym, pięknym i dobrze utrzymanym ogrodzie, wśród jabłoni i śliw, Monasterium Rosarium. Żyją w nim dwie mniszki dominikańskie: Ilona Szegedy i Dominika Nagybelteki. Są one jedynymi dominikankami klauzurowymi na Węgrzech. Ich losy mocno wpisały się w dzieje węgierskiego Kościoła katolickiego, tak bardzo doświadczonego zniewoleniem i bezpardonową walką, jaką wyznawcom Chrystusa wydały władze totalitarnego reżimu komunistycznego.
Obecnie 95-letnia siostra Ilona, srebrna staruszka o dobrych oczach podpierająca się dwoma laseczkami, jest żywym świadectwa wiernego trwania przy Jezusie Oblubieńcu, mimo niebywałych trudności i prześladowań; bo przez 40 lat musiała w ukryciu i konspiracji wieść życie mniszki klauzurowej i w związku z tym być w każdej chwili gotową na świadczenie o swojej wierze w obliczu grożącego więzienia i licznych prześladowań.
Powołanie w trudnych warunkach
Urodzona 10 sierpnia 1914 roku w Szombathely panna Szegedy w 1937 roku wstąpiła jako czwarta Węgierka do klauzurowego klasztoru ss. dominikanek w Luksemburgu – Limpertsbergu. Tamtejsza międzynarodowa wspólnota chętnie podjęła się projektu przeszczepienia zakonu na Węgry, gdzie dominikanki miały swoje klasztory do czasu najazdu tureckiego w XVI w. 5 sierpnia 1939 roku siostra Ilona złożyła swoje pierwsze śluby zakonne. Niebawem jednak (zimą 1941 r.) niemieccy naziści zlikwidowali klasztor dominikanek w Luksemburgu, więc mniszki musiały się rozproszyć. Wówczas trzy węgierskie siostry powróciły do ojczyzny i zatrzymały się w klasztorze dominikanek św. Małgorzaty w Koszycach. Przebywały w nim do 1944 roku, kiedy Rosjanie zajęli miasto. Koszyce zostały włączone do Czechosłowacji, więc rozpoczęło się usuwanie Węgrów z miasta. Jedenaście węgierskich dominikanek musiało wyjechać do Hódmezovásárhely. Wtedy mniszki (Ilona, Antonia i Bartolomea) pojechały do Budapesztu, gdzie podjęły pracę w gospodarstwie dominikanów w Peszcie.
Siostry Ilona i Dominika zamiezkały w domu zakonnym w Göd
| Fot. Archiwum
W 1948 roku siostry rozpoczęły realizację fundacji w Szegedzie. Tam wdowa, Michałowa Tohti przekazała mniszkom swój dom z zastrzeżeniem, że może w nim przebywać aż do śmierci. W związku z tym, że mniszki miały gdzie mieszkać, ich wspólnota została prawnie uznana przez Kościół i zakon dominikański jako fundacja klasztoru luksemburskiego. Trzy mniszki stały się zalążkiem nowego klasztoru klauzurowego, który za patronkę otrzymał niedawno uznaną za świętą Małgorzatę Węgierską. Mniszki zamieszkały w niewielkim domu przy ulicy Madách 3 i niebawem otrzymały ze strony Kościoła prawne zatwierdzenie. Przeoryszą została siostra Ilona Szegedy, mimo że nie miała jeszcze ślubów wieczystych. Także inne mniszki nie miały ślubów, więc co roku składały profesje proste. Równocześnie w kościołach na terenie Węgier został odczytany komunikat, że powstaje kontemplacyjny klasztor Zakonu Kaznodziejskiego i można do niego wstępować. Informacja ta dotyczyła zwłaszcza członkiń zgromadzeń apostolskich, które pragnęłyby życia w ścisłej klauzurze.
Przez dwa lata mniszki przystosowywały się do życia klauzurowego i wypracowywały własne rozwiązania w prowizorycznym wciąż klasztorze. W połowie 1950 roku ich wspólnota składała się z pięciu mniszek i jednej postulantki, Olgi. Wspólnota rozwijała się pomyślnie, mimo że sytuacja polityczna na Węgrzech się skomplikowała.
Czas prześladowań
Władze komunistyczne przystąpiły do walki z Kościołem: w 1949 roku książę-prymas Józef Mindszenty z wyrokiem dożywocia znalazł się w więzieniu, następnie upaństwowiono całe szkolnictwo wyznaniowe, przejęto dobra kościelne i brutalnie skasowano 63 zakony (23 męskie i 40 żeńskich). Także kasata dotknęła dominikanki kontemplacyjne. Wprawdzie wysłani przez władze komunistyczni policjanci nie znaleźli domu mniszek, gdyż był on niewielkim budynkiem, a oni szukali zakonnic w okazałej kamienicy, ale wspólnota się rozproszyła. Rano dwie mniszki udały się do seminarium duchownego, gdzie je przyjęto z wielkim zdziwieniem, że nie zostały aresztowane w nocy, i oświadczono im, że muszą się szybko przebrać w świeckie szaty i wrócić do klasztoru.
Biskup Csanad, Andrzej Hamvas, poinformował przeoryszę, która przybyła z towarzyszką do seminarium, żeby się szybko spakowały i o godzinie szóstej rano 9 czerwca 1950 roku opuściły klasztor. Mniszki wykonały polecenie, a pośpiech wynikał z wielkiego zagrożenia aresztowania sióstr przez komunistyczną bezpiekę. Przeorysza Ilona Szegedy wszystkie pieniądze klasztorne podzieliła między siostry, które miały udać się każda w swoją stronę, bez informowania, dokąd wyjeżdżają, z uwagi na bezpieczeństwo innych zakonnic.
Siostry prawdopodobnie wyjechały do rodzin lub znajomych. Przeorysza przyjechała do swojego domu rodzinnego w Szombathely, jednak jej wystraszona matka nie chciała jej przyjąć, bojąc się trzymać pod swoim dachem zakonnicy. Ilona Szegedy znalazła więc schronienie w Budapeszcie. Zamieszkała w XVI dzielnicy Pesztu-Mathyasföld u świeckiej tercjarki dominikańskiej Andrzejowej Sthrilinger. Wraz z nią za jakiś czas kupiła dom przy ulicy Csömöri 101. Zaraz po przyjeździe do stolicy podjęła pracę w męskim gimnazjum jako pomoc kuchenna. Następnie pracowała w kilku różnych miejscach.
Siostra Ilona
| Fot. Archiwum
Lody stopniowo topnieją Dopiero po 1956 roku państwowa polityka wobec katolików zelżała i zakonnicom także było nieco łatwiej, więc siostra Ilona została zatrudniona w powołanej dla byłych zakonników spółdzielni pracy Solidarność. Tam przez dziesięć lat szyła rękawice. W 1970 roku przeszła na emeryturę i wówczas otrzymała paszport (wcześniej jej go odmawiano), by mogła wyjechać do klasztoru dominikanek w Luksemburgu. W tym klasztorze zamieszkanym przez wielonarodową wspólnotę przebywała pół roku. W 1970 roku na ręce tamtejszej przeoryszy Pii Habaru złożyła swoje śluby wieczyste. Mimo że luksemburskie mniszki chciały, aby siostra Ilona Szegedy pozostała w ich wspólnocie, ona zdecydowała się powrócić na Węgry.
W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych siostry spotykały się okazjonalnie, przy okazji urodzin i imienin. Wtedy też mogły odczuwać więź zakonną między sobą. Równocześnie ojciec Józef Szigeti organizował zakonspirowane rekolekcje i spotkania sióstr ze zgromadzenia dominikanek św. Małgorzaty. Zaproszenia otrzymywała też siostra Ilona, która na nich się pojawiała. Te spotkania były jedyną formą wspólnotowego przebywania zakonspirowanych członków Zakonu Kaznodziejskiego na Węgrzech.
W 1989 roku na Węgrzech nastała wolność, więc siostra Ilona mogła rozpocząć życie zakonne. W Nágylózs w tym samym czasie uformowała się niewielka wspólnota sióstr, z którymi siostra Ilona nawiązała kontakt. Gdy siostry przeprowadziły się do Tápiószentmárton, do wspólnoty dołączyła siostra Ilona.
Wierne świętemu Dominikowi
W 1997 roku grupa młodych sióstr wyjechała do Niemiec, aby tam odbyć swoją zakonną formację. Na Węgrzech w dość obszernym domu przy ulicy Madách 40 w Göd pozostały trzy mniszki, w tym przeorysza Margit Molnár. Przeorysza jednak zaraz zmarła, więc siostra Ilona i siostra Dominika zamieszkały razem i żyły na wzór zakonny. Dom w Göd nie został uznany przez zakon za placówkę mniszek dominikańskich. Jedną z przyczyn tego jest fakt, że siostra Dominika nie ma prawnie uznanych przez zakon ślubów zakonnych, natomiast dziś siostra Ilona nie może zmienić istniejącej sytuacji prawnej domu.
Mimo trudnej sytuacji trwają nadal wierne swojemu dominikańskiemu powołaniu i świadczą o swojej miłości do Ukrzyżowanego Oblubieńca na ziemi węgierskiej, tak mocno dotkniętej piętnem sekularyzmu i nowego pogaństwa.
Piotr Stefaniak
Artykuł ukazał się w numerze 02/2010.